|
|
|
|
|
|
witam wszystkie dziewczyny ja wczoraj byłam u doktorki i dowiedziałam się że będę miała bliżniaki jestem trochę wszoku ale zarazem szczęśliwa
|
|
|
|
|
|
|
|
No,no Sabka GRATULACJE!!!!!Pewnie sie martwisz,ale wszystko bedzie dobrze.Najwazniejsze,zebys byla zdrowa i zeby dzieci byly zdrowe.
Trzymam za ciebie kciuki.
Pozdrawiam. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
sabka gratulacje
|
|
|
|
|
|
|
|
Sabka:) to cudowna wiadomość podwójne szczęście:) Chociaz nie ukrywam ze bedzie ci na początku cięzko..Moja znajoma ma bliźniaki, Jest naprawdę bardzo szczęśliwa:) Ciężko im było na początku, ale teraz już z górki:)a ile radości.Dzieci mają już po 2 latka, są zupełnie różne od siebie:)a i urodziło im się następne:) Także sie nie martw:) i dbaj o siebie, to bardzo ważne:) pozdrawiam:)
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć dziewczyny dawno nie pisał ale to dlatego,że nie miałam najpierw kiedy a potem zmienialiśmy komputer co się zwieszał i już 5 razy wgrywaliśmy windowsa Gabriel był w domu po klinice już 19.04.ale nie na długo Przez pomyłkę lekarki a raczej popsutej wagi stwierdziłą,że mały nie przybiera na wadze,(przez tą operację jelitek)i wysłała nas do szpitala.Ale mogłam leżec z dzieckiem,więc maluszek nawet tego tak nie odczuł.A jak się okazało,bardzo ładnie je i przybiera i nie waży 3 kg tylko 3470 a jak wychodziliśmy po tygodniu to 3820 Oczywiście jak to bywa w szpitalu znaleźli w moczu jakąś bakterię na którą nie ma antybiotyku więc nas wypuścili i skierują do jakiejś poradni.Paranoja.Najważniejsze ,że już jesteśmy w komplecie-szczęśliwi.Modlę się o wasze zdrowie i waszych maleństw.Dbajcie o siebie i bądźcie szczęśliwe tak jak ja-albo jeszcze bardziej
Aha dziewczyny i Justy zapraszam na bloga zobaczyć fotki Gabrysia jesli macie chwilkę wolnego czasu i oczywiście ochotę.Zachęcam was do założenia takiego bloga ,chętnie będę odwiedzać i patrzec jak wasze bobaski rosną.Dzięki ci Justy za ten portal. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
Witaj Mrowko!
Faktycznie dawno nie pisalas,ale rola mamy jest pochlaniajaca,wiec zrozumiale Ciesze sie,ze jest juz dobrze.Z ta bakteria w moczu tez sie wyjasni,to na pewno nic groznego.Trzymam kciuki.
Podaj jak bys mogla adres twego bloga,z checia zobacze fotki twego synusia
Trzymajcie sie zdrowo.
Pozdrawiam. _________________ "Kochać to znaczy powstawać...jak mówi jedna pieśń...
Uwierz"
|
|
|
|
|
|
|
|
cześc muszelko, gabriel07.blog.onet.pl zapraszam i zachęcam do założenia takiego bloga,też jestem ciekawa jak się zmieniacie(bo rodzice też się zmieniają) pozdrawiam ciepło. _________________ "Bóg opiekuje się nami przez przyjaciół"
|
|
|
|
|
|
|
|
No więc... miesiączka spóźniała mi się już dwa tygodnie, straszliwie bolały mnie piersi-powiększyły się nieco i napięły, lekko pobolewało mnie podbrzusze-generalnie zawsze mam tak tuż przed miesiączką, więc czekałam na nią zwyczajnie, ale żeby dwa tygodnie?? wczoraj czułam się jakoś słabo i tak... dziwnie, dziś rano więc, mimo, że niedziela pogoniłam swojego mężczyznę do apteki, kupił teścik i siedzieliśmy razem w łazience. Podczas gdy ja goliłam swoje nóżki, oczekiwaliśmy wyniku, nagle zobaczyłam, że On uśmiecha się... spojrzał na mnię i pokiwał głową... dwie różowe kreseczki, wyraźne jak wymalowane flamastrem... więc chyba się stało
jutro zadzwonię do swojego lekarza... jak u was było z testami? czy którejś z was test się pomylił?
I swoją drogą mam troszkę mieszane uczucia-znaczy ciesze się, bardzo się cieszę, ale jakby nie patrzeć mam niespełna 21 lat i... wydaje mi się, że cos się skończy, żebym mogła wejść w ten nowy etap, a miałam plany, które posiadanie bobasa uniemożliwia... jest więc lekki żal, że "nie zdążyłam" ale nie wątpie, że wszystko jest warte tego, żeby nosić taki skarb pod serduszkiem...
no i jeszcze nie wiem jak o tym powiedzieć mamie pewnie jej ręce opadną-tak sądze, bo nigdy z nią o tym nie rozmawiałam-powinnyśmy założyć nowy temat-pomoc mentalno-psychologiczna, dla ciężarnych _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
No, no .. nie chcę narazie gratulować, żeby nie zapeszyć Oj, zobaczysz, wszystko się ułoży... Jeżeli spodziewasz się Dzidziusia to widocznie tak miało być Pozdrawiam... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
heh, no nie wątpię... z resztą ja chciałam tego, zawsze chciałam być mamą, problem w tym, że otoczenie w jakim obecnie żyję nie jest do końca sprzyjające, a ja właściwie nie mam na to w pływu, chociaż liczę na to, że w wakacje wyprowadzimy sie do własnego domku... no i 25 sierpnia ślub, w sumie mam w nosie opinie innych, ale nie chciałabym żeby kiedyś ktos powiedział mojemu dziecku, że pobraliśmy się bo zaszłam w ciążę-bo to nie prawda... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
wiesz, chyba Cię rozumię... też bałabym się że moje dziecko kiedyś usłyszy coś takiego, tylko że w moim przypadku to również byłby absurd, bo jestem z Narzeczonym ponad 10 lat i nawiasem mówiąc mam 2 lata więcej niż Ty...
Daj znać jak będziesz cos wiedzieć na 100% _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|