w portalu  | na forum
szukaj w bazie kalorii
dla kobiet, o kobietach
kobieta, kobiety


kalkulatory dla kobiet:

testy dla kobiet:

Patronat medialny:

vortal o kobietach
Tam gdzie ty - fragment
data publikacji: 04-01-2012 r. | strona: 1 | 2
Fragment książki Jodi Picoult "Tam gdzie ty"
portal dla kobiet
serwis o kobietach
młynek do zbóż Mockmill
ZOE

(…)
Kiedy rodzę dziecko, myślę, że któregoś dnia nie będę o tym pamiętać. Zapomnę, jak doktor Gelman mówi o mięśniakach macicy, które chciała usunąć przed zapłodnieniem – na co nie wyraziłam zgody, bo mi się spieszyło zajść w ciążę – włókniakach, które bardzo urosły. Zapomnę, jak mówi, że łożysko oddzieliło się od ścianki macicy. Nie poczuję, jak sprawdza mi szyjkę i mówi cicho, że mam rozwarcie na sześć centymetrów. Nie zauważę, że Max podłącza mój iPod i salę wypełniają dźwięki Beethovena, a pielęgniarki suną w zwolnionym tempie, milczące i nieswoje.
Nie będę pamiętać, jak odchodzą mi wody, ani krwi, którą nasiąka prześcieradło. I smutnych oczu anestezjologa, który mówi, że bardzo mu przykro, i przewraca mnie na bok, żeby podać epidural.
Zapomnę o utracie czucia w nogach i myśli, że to początek. Oraz pragnieniu, aby przestać odczuwać cokolwiek.
Zapomnę, jak po serii skurczów otworzę oczy i napotkam wzrok Maxa o twarzy wykrzywionej płaczem, jak moja.
Zapomnę, jak proszę Maxa o wyłączenie Beethovena. I jak wyciągam rękę, przewracam iPoda i zrzucam go na podłogę, gdzie rozbija się na kawałki.
Zapomnę ciszę, jaka potem zapadła.
Ktoś inny powie mi, że dziecko wyśliznęło się ze mnie jak ryba, a doktor Gelman powiedziała, że to chłopiec.
Ale jak to, pomyślę, choć nie będę później o tym pamiętać. Bertha miała być dziewczynką. I przemknie mi przez myśl, czy to aby jedyna pomyłka lekarki, czy może było ich więcej.
Zapomnę, jak pielęgniarki owiną go kocykiem i włożą mu na główkę maleńką czapkę z włóczki.
Zapomnę, jak go trzymam, jego główkę wielkości śliwki. Rysy oplecione żyłkami. Śliczny nosek, wydęte usteczka, gładką skórę i brwi, które nie zdążyły się zarysować. Pierś, kruchą jak u ptaka i nieruchomą. To, że prawie mieścił się w dłoni i ważył tyle co piórko.
Zapomnę, że aż do tamtej chwili nie wierzyłam, że to prawda.

We śnie cofam się o miesiąc. Minęła północ, leżymy z Maxem w łóżku. Nie śpisz?, pytam.
Nie. Rozmyślam.
O czym?
Potrząsa głową. O niczym.
Martwisz się, mówię.
Nie, odpowiada. Myślałem o oliwie z oliwek.
Oliwie z oliwek?
No. Z czego się ją robi?
Czy to podchwytliwe pytanie?, pytam. Z oliwek.
A olej kukurydziany? Z czego się go robi?
Z kukurydzy?
No dobra, odpowiada Max. A oliwkę dziecięcą?
Przez chwilę oboje milczymy. Potem wybuchamy śmiechem. Śmiejemy się tak, że łzy napływają mi do oczu. W ciemności sięgam po rękę Maxa, ale nie trafiam.

Kiedy się budzę, rolety w sali są zaciągnięte, ale drzwi otwarte na oścież. W pierwszej chwili nie wiem, gdzie się znajduję. Z korytarza dobiega hałas i widzę rodzinę – dziadków, dzieci, nastolatków – dryfujących na falach swojego śmiechu. Niosą kolorowe balony.
Zaczynam płakać.
Max siada obok mnie na łóżku. Niezdarnie otacza mnie ramieniem. Odgrywanie siostry miłosierdzia nie jest jego najmocniejszą stroną. Kiedyś w Boże Narodzenie rozchorowaliśmy się na grypę. W przerwach między napadami torsji przynosiłam mu z łazienki zimne kompresy.
– Zo – mruczy. – Jak się czujesz?
– A jak ci się zdaje? – Pluję jadem. Gniew aż we mnie kipi. Wypełnia przestrzeń zarezerwowaną dotąd dla dziecka. – Chcę go zobaczyć…
Max nieruchomieje.
– Ja, uhm…
– Zawołaj pielęgniarkę. – Głos dobiega z kąta, w którym siedzi mama. Oczy ma czerwone i podpuchnięte. – Słyszałeś, co powiedziała.
Max kiwa głową, wstaje i wychodzi z sali. Mama bierze mnie w ramiona.
– To niesprawiedliwe – wykrztuszam.
– Wiem, Zo. – Gładzi mnie po włosach, a ja przywieram do niej jak wówczas, kiedy miałam cztery lata i wyśmiewano mnie za piegi, albo piętnaście, gdy po raz pierwszy złamano mi serce. Dociera do mnie, że nigdy nie przytulę tak swojego dziecka, i płaczę jeszcze bardziej.
Pielęgniarka wchodzi do sali, za nią Max.
– Zobacz. – Podaje mi zdjęcie naszego synka. Wygląda, jakby spał. Ręce ma zwinięte w piąstki po obu stronach twarzy, dołeczek w brodzie.
Pod zdjęciem widnieją odciski dłoni i stopy, tak małe, że aż nierzeczywiste.
– Pani Baxter – mówi cicho pielęgniarka. – Przykro mi z powodu pani straty.
– Dlaczego pani szepcze? – pytam. – Dlaczego wszyscy szepczecie? I gdzie, do cholery, jest moje dziecko?
Jak na zawołanie wchodzi druga pielęgniarka, z moim synkiem na rękach. Jest ubrany, tonie w zbyt obszernych śpioszkach. Wyciągam ręce.
Przez jeden dzień pracowałam na oddziale intensywnej terapii noworodków. Grałam na gitarze wcześniakom i śpiewałam im – noworodki poddane muzykoterapii wykazują lepsze dotlenienie i przyspieszoną akcję serca, a według niektórych badań znacznie szybciej przybierają na wadze. Pracowałam z jedną matką, śpiewając po hiszpańsku dla jej dziecka, gdy do sali zajrzała pani z opieki społecznej i poprosiła mnie o pomoc.
– Dziś rano zmarło dziecko Rodriguezów – powiedziała. – Rodzina czeka na ostatnią kąpiel.
– Ostatnią kąpiel?
– To czasami pomaga – wyjaśniła kobieta. – Ale to liczna rodzina i przydałaby się pomoc.
Kiedy weszłam do prywatnej sali, gdzie czekała rodzina, wszystko stało się jasne. Matka siedziała na bujanym krześle z martwym noworodkiem w ramionach. Twarz miała jak wykutą z kamienia. Ojciec dziecka stał nad nią. Nie zabrakło też wujów, ciotek i dziadków, milczącego kontrapunktu bratanków i siostrzenic, biegających z piskiem wokół łóżka.
– Cześć – powiedziałam. – Mam na imię Zoe. Czy mogę wam coś zagrać? – Wskazuję na gitarę, przewieszoną na pasku przez plecy.
Gdy matka nie odpowiedziała, uklękłam naprzeciw niej.
– Miała pani śliczną córeczkę.
Nikt się nie odezwał, więc wzięłam gitarę i zaczęłam śpiewać – tę samą hiszpańską kołysankę, którą nuciłam przed chwilą:

Duérmete, mi niña
Duérmete, mi sol
Duérmete, pedazo
De mi corazón.

Rozpędzone dzieci zatrzymały się na chwilę. Dorośli utkwili we mnie wzrok. Znalazłam się w centrum uwagi; całą swą energię skupili na mnie zamiast na biednym dziecku. Gdy zjawiła się pielęgniarka, aby po raz ostatni wykąpać noworodka, wymknęłam się z sali, poszłam do administracji i powiedziałam, że rezygnuję.
Dziesiątki razy grałam przy łóżkach umierających dzieci; zawsze uważałam za przywilej, że muzyką niejako odprowadzam je na drugą stronę. Ale teraz było inaczej. Nie mogłam zgrywać Orfeusza, jeśli Max i ja tak usilnie staraliśmy się o dziecko.
Mój synek jest chłodny w dotyku. Kładę go sobie między nogami na szpitalnym łóżku i rozpinam niebieską piżamę, w którą ubrała go jakaś litościwa pielęgniarka. Kładę dłoń na jego piersi, ale nie czuję bicia serca.
Duérmete, mi niño, szepczę.
– Chciałaby pani trochę z nim pobyć? – pyta pielęgniarka, która go przyniosła.
Patrzę na nią.
– Mogę?
– Ile pani zechce – odpowiada. – No… – Nie kończy zdania.
– Gdzie leży?
– Słucham?
– Kiedy go tu nie ma. Gdzie leży? – Patrzę na pielęgniarkę. – W kostnicy?
– Nie. U nas.
Kłamie. Wiem, że kłamie. Gdyby leżał z innymi dziećmi, nie byłby lodowaty jak jesienny poranek.
– Chcę zobaczyć.
– Obawiam się, że nie możemy…
– Słyszała pani? – W głosie mamy pobrzmiewa władczy ton. – Zróbcie to, o co prosi.
Pielęgniarki patrzą po sobie. Jedna wychodzi na zewnątrz i wraca z wózkiem inwalidzkim. Pomagają mi zejść z łóżka i usiąść. Cały czas trzymam dziecko.
Max wiezie mnie korytarzem. Zza jakichś drzwi dobiega jęk rodzącej kobiety. Max przyspiesza kroku.
– Pani Baxter chce zobaczyć, gdzie leży jej syn – mówi pielęgniarka do koleżanki zza biurka, jakby to się rozumiało samo przez się. Prowadzi mnie za dyżurkę, obok regałów wypełnionych przyborami i stertami kocyków i pieluch. Za regałami stoi mała lodówka z nierdzewnej stali, podobna do tej, jaką miałam w akademiku.


autor: / źódło: / opracowanie:
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
ostatnio dodane:


Czym są karotenoidy?Jak uniknąć próchnicy?Ślubny manicureCellulit i rozstępy pokonaneJak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?Zdrowo i bez chemii
pokrewne forum:

Czas wolny
przeczytaj także:

Miłość to najsilniejszy narkotyk
Jak w 31 dni zwalczyć objawy choroby
Sztuka Shinrin-yoku
Jestem taka piękna
Rekrutacja do małej firmy
Burgery w amerykańskim stylu na grilla
Soczysty kurczak z grilla
Pewnego lata w Szczepankowie
Powerbank duchowy
Dość katolipy!
Czarujący świat Spark Silver Jewelry
Zestaw do masażu antycellulitowego
Czy lojalność wobec pracodawcy popłaca?
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Historia Bez Cenzury powraca z nową książką!
Antyoksydanty w herbacie
Odporność Twojego dziecka na 6+
O co zapytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
CV do poprawki



zaloguj się aby napisać pierwszy komentarz do artykułu Tam gdzie ty - fragment



Ostatnio na forum: (wątki i komentarze)

Wiadomość dla Forumowiczów :)
jak zajsc w ciaze??
Napiszmy razem opowiadanie...
Czy mogę być w ciąży? Czy mogę być w ciąży?
Forum panieńskie 2007-2008
orgazm za orgazmem :)
Jestem mamą :)
szkolna miłość z ławki po latach... co robić? :)
Skojarzenia
Dokończ wyraz - zabawa
Linux..... czy ktoras z was uzywa
Na poprawę humoru!
Laptop dla najmłodszych
Torbiel a ciąża
Moda męska na brytyjskich targach
Makijaż codzienny i wieczorowy
Pamiętnik przyszłych mam - rady i porady :-)))
"Kalendarz dni płodnych" - Wasze opinie
Cudowny pierwszy pocałunek
Czy jestem w ciąży?
Trichotillomania
krwawienie po stosunku
Karta czy gotówka?
sex a spowiedź
Nowa Gwiazdka .
"Ile kalorii jeść, aby schudnąć?" - Wasze opinie
Nigdy nie miałem dziewczyny...
Zapalenie pęcherza
praca w mcdon..... itp
Test na czystość
Jaką lodówkę???
mój mąż znowu wyjeżdza ...
Podwójne działanie przeciwzmarszczkowe
Pomarańcza i wanilia
Brak ochoty na seks...
Dania mrożone
Łosoś po francusku Frosta
Jedwab w płynie
Nowa kolekcja czasomierzy
Makijaż z utrwalaczem - uczulenie?
Ostatnio dodane artykuły:

Ślubny manicure
Ślubny manicure
Cellulit i rozstępy pokonane
Cellulit i rozstępy pokonane
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Jak opanować nerwy przed rozmową kwalifikacyjną?
Zdrowo i bez chemii
Zdrowo i bez chemii
Pewnego lata w Szczepankowie
Powerbank duchowy
Dość katolipy!
Czarujący świat Spark Silver Jewelry
Zestaw do masażu antycellulitowego
Czy lojalność wobec pracodawcy popłaca?
Lista warzyw i owoców zatrutych pestycydami
Historia Bez Cenzury powraca z nową książką!
Antyoksydanty w herbacie
Odporność Twojego dziecka na 6+
O co zapytać podczas rozmowy kwalifikacyjnej?
CV do poprawki
Czekolada i dżem
Technologia cyfrowa niszczy wzrok!
Zdrowa alternatywa dla napojów z cukrem
Zachowaj młody wygląd na dłużej
Wartka akcja, szybkie pościgi i masa śmiechu!
Jak dbać o skórę powiek?
Jak urządzić wnętrze z myślą o pupilu?
Moda ślubna 2018
Dziewczyna we mgle
Zachwycające rzęsy
Mokrego Dyngusa!
Życzenia wielkanocne
Przygotuj śniadanie inaczej niż zwykle!
Wiosenne porządki
Co wielkanocny zajączek przyniesie maluchom?
Sprzątanie wolne od chemii!
Dlaczego warto pić zieloną herbatę na wiosnę?
Test lakierów żelowych
Wody perfumowane - test
Danie na wielkanocny obiad
Wielkanoc na świecie
Jak często trzeba badać wzrok?
Fryzura gotowa w 2 minuty
Makarony – wartościowa baza wiosennego menu
Jak zadbać o swoje ciało wiosną?
Dlaczego warto jeść buraki?
Czym są antyoksydanty i gdzie ich szukać?
Tydzień Czystych Okien
3 rzeczy, których Twoje dziecko nie nauczy się z podręczników
Jak zacząć szukać nowej pracy po zwolnieniu?
Fleksitarianizm
Piekarnik czy kuchnia wolnostojąca?
Historia, która musiała trafić na ekrany!
Możesz wszystko, co tylko sobie wyobrazisz.
Porost islandzki w trosce o zdrowe gardło
Zadbaj o lepszy sen

Cookies: podczas przeglądania naszych stron oraz w trakcie logowania portal http://www.byckobieta.pl tworzy niewielkie pliki cookies. Zapisuje w nich wyłącznie informacje umożliwiające korzystanie z portalu, oraz z forum.

Artykuły oraz zdjęcia umieszczone w portalu ByćKobietą.pl są chronione prawami autorskimi. Kopiowanie jest dozwolone wyłącznie za zgodą Autorów. Redakcja ByćKobietą.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych na forum oraz w komentarzach artykułów.

Zrób sobie super prezent na wakacje! | Polub ByćKobietą na Facebooku

© 2006-2024 ByćKobietą.pl - portal dla Kobiet
skrypt forum: © phpBB