Gdy jednak spełniająca jego wymagania panna wyraża chęć poślubienia go, nieoczekiwanie zaczyna się między nimi rodzić uczucie. To początek zagmatwanej, miłosno-kryminalnej intrygi. Romans historyczny „Panna z dobrego domu” Candace Camp pojawił się w księgarniach 16 września. Powieść ukazała się nakładem wydawcy książek Mira.
„Szukam panny z dobrego domu, łagodnej i odpowiedzialnej, atrakcyjnej, ale niezbyt pięknej. Umiejętność prowadzenia salonowej konwersacji mile widziana, choć nie jest konieczna. Cel: małżeństwo z rozsądku” - tym anonsem hrabia Westport nieświadomie uruchamia lawinę dramatycznych zdarzeń.
Hrabia Westport cieszy się nie najlepszą reputacją. Do życia i miłości podchodzi beztrosko i cyniczne, a małżeństwo to w jego oczach jedynie zwykła transakcja. Nadchodzi jednak moment, w którym „Diabeł” postanawia stanąć na ślubnym kobiercu. Pragnie doczekać się spadkobiercy, któremu będzie mógł przekazać tytuł i majątek. W zamian za urodzenie mu dziedzica może zaoferować swojej żonie wygodne, dostatnie życie. Niespodziewanie na drodze hrabiego staje Charity Emmerson, która spełnia wszystkie jego wymagania. Pochodzi z szanowanej rodziny, ma pogodną naturę i podziela pogląd, że miłość nie jest konieczna, aby kogoś poślubić. Wbrew początkowemu założeniu Simon Westport zakochuje się w narzeczonej. Co więcej – z wzajemnością. To najmniejszy z jego problemów, bo wokół pary zawiązuje się intryga. Ktoś za wszelką cenę nie chce dopuścić do tego, by tych dwoje się pobrało. Piętrzą się przed nimi coraz trudniejsze przeszkody, w końcu hrabia zostaje podstępnie zamieszany w morderstwo. Dopiero zakończenie powieści pokaże, czy narzeczonym uda się szczęśliwie zawrzeć upragnioną „transakcję”.
Candace Camp zabiera czytelnika w podróż w czasie, racząc go niebanalną historią miłosną osadzoną w wiktoriańskich realiach. Jednak „Panna z dobrego domu” to nie tylko klasyczny romans, opowieść o sile prawdziwego uczucia, które zmaga się z ogromną próbą, na jaką zostało wystawione. Dramatyzmu dodaje powieści intrygujący wątek kryminalny, w który wplątany zostaje pierwszoplanowy bohater.
Candace Camp, Amerykanka z dziennikarskiej rodziny, od najmłodszych lat uwielbiała wymyślać rozmaite opowiadania. Pracowała jako nauczycielka i rozpoczęła nawet studia prawnicze, podczas których bez reszty pochłonęło ją przelewanie wyobrażonych historii na karty powieści. Nie została więc prawniczką, ale autorką najlepiej sprzedających się romansów w Stanach Zjednoczonych. Do dziś ma na koncie ponad 60 powieści, wydanych w kraju i za granicą.