|
Jednak dla większości z nich są to zaledwie dwutygodniowe urlopy. Resztę wakacji spędzamy w gorących miastach, które podczas upałów nawet nocą nie dają wytchnienia. Nagrzane powietrze może niekorzystnie wpływać na nasz układ sercowo-naczyniowy. Co zrobić, aby nasze serce przetrwało upały?
Kiedy temperatura przekracza 25°C w cieniu, życie w mieście staje się niezwykle uciążliwe. Nagrzane mury budynków i asfaltowe ulice, które bardzo długo utrzymują ciepło sprawiają, że nawet w nocy, kiedy kreska termometru wraca do normy, miejskie powietrze cały czas jest nagrzane. Taki upał jest szczególnie niebezpieczny dla naszego układu sercowo-naczyniowego. Jednak są sposoby, aby w tych trudnych dniach zminimalizować negatywne skutki miejskiego żaru.
Wysoka temperatura sprawia, że ludzki organizm całą swoją energię skupia na walce z upałem. Warto również pamiętać, że samo trawienie to proces, na skutek którego wytwarzane jest ciepło. Dlatego podczas gorących dni unikajmy wszystkiego co tłuste, ciężkostrawne i podnoszące ciśnienie. Przestawmy się na dania lekkie i świeże, które dostarczą organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych.
- W pierwszej kolejności ograniczmy ciężkostrawne posiłki i nasycone kwasy tłuszczowe, które przyczyniają się do rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego. Znajdziemy je w tłustych mięsach, jedzeniu typu fast food i słodyczach. Unikajmy pełnotłustych produktów mlecznych takich jak śmietana, tłusty twaróg, sery topione czy pleśniowe. Masło zastąpmy wysokiej jakości miękką margaryną, która nie zawiera szkodliwych kwasów trans (np. Flora Original), a zamiast wołowiny przygotujmy morską rybę bogatą w zdrowe kwasy tłuszczowe omega-3 – mówi Magdalena Milewska, dietetyk, ekspert Koalicji na Rzecz Zdrowego Serca.
Nie zapominajmy o świeżych warzywach i owocach – to one powinny stanowić fundament naszej letniej diety. Nie wychodźmy z domu bez śniadania! Lekki jogurt ze świeżymi truskawkami, malinami lub pożywna kanapka z chudym twarogiem i warzywami, w której masło zastąpimy miękką margaryną, to doskonałe propozycje na początek dnia.
Ponadto, powinniśmy wypijać minimum 2 litry wody dziennie. Dla urozmaicenia możemy także wprowadzić chłodną herbatę lub niedosładzane soki owocowe. Wychodząc na ulicę warto jest mieć przy sobie butelkę wody. Odwodnienie to jedna z głównych przyczyn udaru cieplnego!
- Podczas upałów unikajmy picia kawy, która odwadnia organizm – wyjaśnia Magdalena Milewska – Wystrzegajmy się również alkoholu. Zimne piwo wcale nam nie pomoże, a może wręcz zaszkodzić. W upalne dni nasz organizm jest zmęczony i odwodniony, ponieważ intensywniej się pocimy. Stąd spalanie i metabolizm alkoholu zachodzą znacznie wolniej, a jego negatywne skutki są jeszcze silniejsze – dodaje.
Dodatkowo w pomieszczeniach zamkniętych, samochodach możemy korzystać z klimatyzacji lub wentylatorów. Jednak takich udogodnień używajmy z rozwagą. Różnica pomiędzy temperaturą wewnętrzną i zewnętrzną nie powinna przekraczać 5-6°C (tak więc jeśli na dworze termometr wskazuje 30°C, w pomieszczeniu należy ustawić 25°C). Jeśli różnica będzie większa, zagrożenie przeziębieniem lub zapaleniem gardła znacznie wzrośnie.
Po intensywnym dniu pracy nie zapominajmy o chwili relaksu. Weźmy chłodny prysznic i pozwólmy odpocząć naszemu organizmowi, stres to jeden z głównych wrogów serca. Każdego lata Polskę nawiedzają fale upałów. Niezależnie od tego, czy lepiej czujemy się w wysokich czy w niskich temperaturach, podczas skwaru zwróćmy uwagę na potrzeby naszego serca. Dbajmy o prawidłową dietę, unikajmy złych tłuszczów i ciężkostrawnych dań, odpowiednio nawadniajmy organizm i unikajmy długotrwałego nasłonecznienia. Zachowanie odpowiednich proporcji między pracą a odpoczynkiem i stosowanie się do wyżej wymienionych zaleceń pozwoli nam przetrwać gorące dni w „miejskiej dżungli”.
|