|
poza duszą i głową oczywiście, biustom nie dotrzymują kroku ani nogi ani pupa. Wyjaśnijmy sobie kilka oczywistości. Po pierwsze, niezależnie od swojej wielkości, doboru bielizny i ubrania, nasze piersi są zawsze widoczne dla bliźnich. Po drugie, mimo iż tak się dzieje, ze względu na swoje znaczenie w erotyce, wydają się nam intymną częścią ciała. Po trzecie, reklama, telewizja i prasa niemalże bombardują nas wizerunkami piersi idealnych lub idealnie przerobionych w świecie photoshopa. Nasze wyobrażenie o tym, jak powinny wyglądać, jest więc poniekąd sterowane przez media oraz wizję szalonych grafików.
Co zrobić z tym natłokiem informacji?
Przede wszystkim powinnyśmy zaakceptować swoje piersi bez względu na ich kształt. Ten zawsze możemy wypracować. Potraktujmy nasze piersi z nieco większą sympatią i mniejszym zawstydzeniem. To część ciała, która jest zbyt ważna, by wciskać ją w fury poduszeczek, tasiemek i uwierających koronek. To w końcu ta delikatna część ciała, o którą trzeba dbać tak samo, jak dbamy o twarz, czy włosy. Bez skrępowania pielęgnujmy nasze biusty, zarówno ze względów estetycznych, jak i zdrowotnych. Bez fałszywego wstydu kupujmy ujędrniające preparaty i zapytajmy kosmetyczkę o poradę. To przecież nasz kapitał, który zaniedbany może nam dać nieźle w kość po latach. I to dosłownie, bo źle traktowany może stać się przyczyną dolegliwości kości ogonowej.
Do biustów zatem drogie panie!
W filmie „Persepolis” nakręconym na podstawie komiksu irańskiej pisarki, babcia głównej bohaterki upychała kwiaty jaśminu w biustonoszu, by biust był jędrny i zniewalająco pachniał. To może jednak nie wystarczyć. Ważna jest dokładna kąpiel piersi, wraz z masażem. Odkurzmy też ulotki rozdawane w liceum o profilaktyce raka piersi, nawołujące do własnoręcznego badania. Po umyciu biustu chłodną wodą i wytarciu, sprawdźmy ewentualne zgrubienia i guzki w piersiach, najlepiej wklepując przy tym ujędrniający balsam. Zacznijmy od ruchów okrężnych wokół brodawek, powoli przechodząc w górę, aż do okolic obojczyka. Jakie preparaty przy tym stosować? Na rynku dostępny jest cały wachlarz biuścianych możliwości, od maści liftingujących, poprzez glinki i algi, aż po masło shea. Warto poprosić w sklepie o próbki i co kilka miesięcy zmieniać preparat, nie pozwalając skórze przyzwyczaić się do jednego balsamu, co obniża jego skuteczność.
Teraz czas na piersiowy fitness
Ćwiczenia piersi mięśniowych mogą zdziałać cuda. Możemy rozciągać specjalne taśmy do ćwiczeń, ćwiczyć na siłowni (tzw motylki) i napinać ręce. Co jednak, kiedy nie mamy samozaparcia do tych wszystkich działań lub są one niewystarczające? Kobiety, którym udało się zrzucić na lato nieco zbędnego tłuszczyku, wiedzą, że najbardziej bolesnym skutkiem ubocznym diety jest zmniejszenie się obwodu piersi i ich zwiotczenie. To zupełnie normalny objaw, niemniej jednak niepokojący. Dlatego do naszego biustu musimy w tym miejscu poprosić specjalistów. Instytut Piękna Essenca poleca autorskie masaże, podczas których specjalne preparaty są wmasowywane przez masażystę. „To bardzo skuteczna i prosta kuracja. Masaż ujędrnia skórę na piersiach, a rozgrzana skóra lepiej wchłania serum, które jest przygotowane pod okiem specjalistów. To maski liftingujące, dostępne tylko w salonach kosmetycznych. Seria masaży może zdziałać cuda – tłumaczy Małgorzata Pęzior z Instytutu Piękna Essenca.
Po serii dziesięciu zabiegów biust może unieść się nawet o 2 cm. Masaż kosztuje ok. 80 zł. Do tego dochodzi koszt samej maski, około 150 zł. Możemy też wybrać zabieg pin up. Podczas tego zabiegu połączonego z masażem zastosowane są termoaktywne maski. „Preparat odżywczy nakładany jest na biust. Następnie ciało owijane jest bandażem kształtującym i na to wszystko nakładana jest maska gipsowa” – opowiada specjalista kosmetolog z Essenca. Brzmi to jak zabieg przeprowadzany na złamanej ręce w szpitalnej gipsowni, jednak to zupełnie bezbolesna, niezwykle skuteczna terapia piersi. Trudno w to uwierzyć, ale ten specjalny bandaż zastyga, rozgrzewa ciało i powoduje idealne wchłanianie się preparatu. Maska dokładnie przylega i formuje kształt piersi. I tak w prosty sposób stajemy się posiadaczkami pięknych, kształtnych i jędrnych piersi. Zalecana jest seria około 10 zabiegów.
Na początku możemy spróbować zwykłych masek – mówi Małgorzata Pęzior, kosmetolog z Essenca. „Skuteczne są maski z alg plastycznych. Polecam też maski napinające lift up. To preparaty żelowe, które nakładamy na 20 minut, a po upływie tego czasu ściągamy z piersi zastygniętą skorupkę. Et voila! Pamiętajmy o tym, że im większy biust, tym więcej wymaga uwagi. Pielęgnacja, najlepiej pod okiem profesjonalisty, to już standard. Nie bójmy się korzystać z przywilejów współczesnej kosmetologii. I jeśli natura poskąpiła nam wymarzonych proporcji w okolicach klatki piersiowej, na ratunek przyjdzie nam własna codzienna pielęgnacja, zabiegi w salonach kosmetycznych, a jako idealne uzupełnienie ćwiczenia na siłowni. Na koniec jeszcze istotna uwaga o doborze biustonosza. Ten powinien być dokładnie dopasowany, a wymiar pod biustem starannie wymierzony.
|