|
Jedną z przyczyn takiego zjawiska jest coraz gorsza - obfita w nasycone tłuszcze i uboga w warzywa i owoce - dieta. Na szczęście problemom z miażdżycą można zapobiegać poprzez zmianę nawyków żywieniowych: kanapki smarować margaryną zamiast masłem, mięso czerwone zastępować rybami, a jako przekąskę podawać dziecku jabłko lub obraną marchewkę.
Gdy jesteśmy młodzi wydaje nam się, że możemy bezkarnie jeść frytki, hamburgery i inne produkty typu fast food. Młody organizm szybko spala wchłaniane kalorie. Jednak równolegle, w niewidocznych dla nas częściach organizmu zachodzą zmiany, za które w przyszłości przyjdzie nam drogo zapłacić. Tłuste potrawy podnoszą bowiem w poziom cholesterolu w naszej krwi. Jego nadmiar powoduje zwyrodnienie i stwardnienie tętnic zwane potocznie miażdżycą. Zmiany miażdżycowe to często pierwszy krok do poważnych problemów z układem naczyniowo-sercowym, które mogą zakończyć się zawałem serca. Zawał dotyczy najczęściej osób starszych, po 55-65 roku życia. Niestety coraz częściej występuje także u osób młodszych, wliczając w to osoby już po 20 roku życia. W Polsce z powodu chorób naczyniowych umiera dziennie 100 osób.
Zależność między chorobą miażdżycową a dietą bogatą w nasycone tłuszcze – takie jakie znaleźć możemy w czerwonym mięsie, maśle czy wysoko przetworzonej żywności - widzą eksperci.
„Rozwój miażdżycy rozpoczyna się w okresie młodzieńczym i efekt kulminacyjny osiąga [...] w trzeciej, a częściej w czwartej dekadzie życia” – tłumaczy dr hab. n. med. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, a prof. dr hab. Marek Naruszewicz Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą dodaje: „Obecny stan wiedzy pozwala na dobrze udokumentowane stwierdzenie, że początkowe stadia miażdżycy obserwuje się już we wczesnym dzieciństwie. Proces ten jest w większości przypadków zależny od sposobu żywienia i jest w pełni odwracalny, gdy stosujemy się do zasad, które zostały wypracowane na bazie obserwacji klinicznych”.
Problem właściwej diety jest szczególnie istotny w przypadku dzieci znajdujących się w grupie ryzyka, a więc u takich, których rodzice lub dziadkowie cierpią na zmiany miażdżycowe. Profesor Naruszewicz zaleca w takich przypadkach monitorowanie poziomu cholesterolu u dziecka nawet od 2 roku życia. Na szczęście odpowiednia profilaktyka oraz prawidłowe nawyki żywieniowe mogą w znacznym stopniu obniżyć ryzyko miażdżycy i chorób z nią związanych.
|