|
uzupełniane o nowalijki i coraz częściej sięgamy po lekkie wina. Szlachetny trunek ma w okresie wielkanocnym wyjątkową symbolikę, ale też czysto smakowe i zdrowotne walory - mówi Krzysztof Apostolidis, miłośnik win i Honorowy Komandor Bractwa Dobrego Smaku. W tegorocznym menu proponuje uwzględnić różowe wino Paul Masson – nie tyko dlatego, że to teraz najmodniejszy kolor szlachetnego napoju, ale i ze względu na jego uniwersalny charakter.
Paul Masson California Rosé to półwytrawne wino kalifornijskie skomponowane z popularnych szczepów: Muscat i Grenache. Dzięki fermentacji w stalowych kadziach zachowuje owocowy smak i charakterystyczny aromat jagody, a unikalne właściwości winogron muscat sprawiają, że – spożywane w umiarkowanych ilościach – chroni przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i chorobami serca.
Zamknięte w prostej, estetycznej karafce o pojemności 1l (każda pani domu na pewno znajdzie dla niej później świetne zastosowanie) wino Paul Masson doskonale nadaje się na wielkanocny stół jako dodatek nie tylko do mięs czy wędlin, ale także – owoców i słodkości, skutecznie walcząc z pokutującym do niedawna mitem, jakoby wino o barwie różu było mniej szlachetne niż czerwone czy białe. Wprost przeciwnie – stworzenie delikatnego różowego trunku wymaga od producenta wyjątkowej sprawności i przytomności umysłu: kluczowe dla jego powstania są bowiem pierwsze dwie doby od zbiorów, kiedy czarne winogrona poddawane są natychmiastowemu tłoczeniu i maceracji.
Pamiętajmy jedynie, że różowe wino nie nadaje się do leżakowania i najlepiej wypić je przed upływem roku, dwóch od daty produkcji.
Cena: ok. 22 PLN
|