|
Personal shopping – co to takiego?
Personal shopper to osobisty doradca zakupowy. Dojeżdża do klienta i albo razem z nim wspólnie wychodzi na zakupy, albo robi je sam po wcześniejszych ustaleniach, poznaniu osoby, jej marzeń i potrzeb. Zdarzało mi się robić też zakupy tylko na podstawie wymiarów i opisu sylwetki, czy też dostarczać dodatki w awaryjnych sytuacjach. Klienci jeszcze nigdy na mnie się nie zawiedli, często są zaskoczeni profesjonalizmem i pasją, z którą pracuję. W tych, którzy do tej pory nie cierpieli zakupów, potrafię obudzić demona. Ludzie są wzruszeni i szczęśliwi, że ktoś słucha ich obaw i pragnień, nie patrzy na zegarek, nie wciska na siłę, ale dysponuje ogromną bazą wiedzy o gromadzeniu funkcjonalnej i gustownej garderoby, kamuflowaniu tego i owego.
Uważa Pani, że taki zawód przyjmie się w Polsce? Że ludzie będą chcieli korzystać z porad osobistego stylisty? Przecież każdy potrafi kupić sobie ubranie sam.
W Polsce to jeszcze zawód mało powszechny, co innego w Anglii, Stanach Zjednoczonych czy w Niemczech. Ta sytuacja u nas bardzo się zmienia. Każda gazeta, program ma swego stylistę. Tak samo każdy człowiek chce by zadbał o niego profesjonalista. Ubrania najczęściej kupujemy sobie sami i proszę rozejrzeć się jak nieciekawie wyglądają nasze ulice. Nie każdy ma wyczucie smaku i świadomość swojej figury, jej możliwości. Trudno spojrzeć obiektywnie na samego siebie. Inna sprawa to brak kompetencji i wiedzy, tajemnych sztuczek na zrównoważenie proporcji figury i twarzy, doboru kolorystyki. Z personal shopperem oszczędza się czas, pieniądze – nie będzie już więcej kosztownych pomyłek, i energię.
Jakie są największe błędy Polek w ubieraniu?
Kobietom brak pewności siebie. Myślą sobie np. mam fatalne uda, ale nikt nie składa się z samych ud, pośladków czy brzucha. Całą sylwetka musi wyglądać proporcjonalnie, stanowić całość. Trzeba komponować garderobę z rozwagą i wyobraźnią – wtedy będziemy wyglądać pięknie. Nie rzadko gromadzimy te same fasony, klony danego stroju nawet nie zdając sobie z tego sprawy.
|