|
|
Daj to zrobić mężczyźnie cz.2
|
|
Zakupy. Tradycyjnie to kobiety są najczęściej odpowiedzialne za domowe budżety. Wiedzą najlepiej, jakimi kwotami dysponują i co trzeba kupić, żeby gospodarstwo domowe działało jak należy.
|
|
|
|
|
Jeśli partner nigdy się tym nie zajmował lub służył słuszną pomocą tylko w noszeniu paczek ze sklepu do domu, nie można spodziewać się, że przejęcie tego obowiązku sprawi, że wszystko pozostanie w takim porządku jak było. Pomocny okazać może się plan, opracowany przy udziale wszystkich zainteresowanych stron. Krok pierwszy to wspólne przygotowanie listy zakupów. Drugi krok to omówienie tego, co się bierze pod uwagę, planując zakupy: posiłki dla dzieci, sprzątanie mieszkania, higiena osobista. Krok trzeci - w każdym mieszkaniu mydło, makaron czy proszek do prania mają miejsca, w których są składowane. Wystarczy przebyć razem trasę od szafki do schowka i ustalić jakie ilości potrzebnych produktów powinny się tam znajdować. To ułatwi partnerowi podejmowanie decyzji zakupowych w przyszłości.
Pytania „To co mam kupić?” wymagają powtórzenia wspólnego przeglądu zawartości szafek. Niektórym osobom łatwiej jest uczyć się, gdy posiadają instrukcję postępowania. Krok czwarty to stworzenie tabelki lub spisu szafek i schowków z pojemnikami i limitem ich zawartości. Z czasem partner nabierze pewnych nawyków, nauczy się planowania i brania pod uwagę wydarzeń takich, jak organizowanie imienin w domu czy imprezy dla dzieci, a wymagających dodatkowych zakupów.
Same sobie winne
Polki są przekonane o tym, że obowiązki domowe i opieka nad rodziną są im niejako z racji płci przypisane. W nawale pracy zawodowej i domowej często nie mają czasu lub siły potrzebnej do przeprowadzenia gruntownych zmian lub choćby przeprowadzenia z partnerem rozmowy, mającej na celu ich zapoczątkowanie.
|
|
|
ostatnio dodane:
pokrewne forum:
przeczytaj także:
|
|
przejdź do tematu Daj to zrobić mężczyźnie cz.2 aby komentować bezpośrednio na forum. | artykuł ma 13 komentarzy - ostatnie to:
muszelka1 napisała: (w dniu: 23-09-2007 8:36)
moj tez nie potrafi robic zakupow,zawsze nabierze jakis pierdolek,polowy z listy nie kupi i oczywiscie o piwie nigdy nie zapomni-tego nie musi miec zapisanego
prania nie daje mu robic,bo biale wyladowaloby z ciemnymi w pralce...
przewaznie musze po nim poprawiac,jesli cos juz zrobi,ale najwazniejsze zeby robil.Tyle ze to ja jestem w domu facetem.Na mojej glowie wszystko gonia911 napisała: (w dniu: 21-10-2007 12:38)
Mój mąż dopóki nie pracował czyli dawnooo, sprzątał, gotował, wynosił śmieci, zakupy robiliśmy razem. Teraz jest gorzej. Na sprzątanie w jego wykonaniu nie mam co liczyć a jak ja nie posprzątam a on marudzi to mówie żeby sam zrobił i na gadaniu się kończy. Gotuje raczej jedno "swoje " danie do którego ja mogę tylko pokroić cebulę. :)Niestety za rzadko:)śmieci wyniesie jak stoją prawie pod nogami w przedpokoju bo w kuchni spakowanych nie widzi:)) a ślepy nie jest:)zakupy robi czasem i to bez mojej prośby ale z regóły kupuje to co on chce:)i dawniej zawsze była cola w tych zakupach plus coś słodkiego dla córci a takich rzeczy bardziej potrzebnych to mniej:)ale ważne , że zdatne do jedzenia:) teraz przeważnie znajduje się tam jakaś mrożona pizza albo frytki.Za to w wakacje jak mnie nie było z córkami bo pojechałam do mamy to pomalował pokoje i polożył nowe wykładziny i nawet po sobie posprzątał, założył firanki, które wyprał. A ja myślałam, że nie poradzi sobie z pralka i będzie musiał latać do siostry:)jak chcą to potrafią wiele:)a jak my jesteśmy to raczej kwestia wygody:))a piwo czasem też kupuje tylko wie, że wtedy mi też musi:) married_1982 napisała: (w dniu: 21-10-2007 15:11)
mój mąż na szczescie sobie radzi w sklepie:)
w inych sprawach domowych np pomyje naczynia, poodkurza,umyje podłogi, pranie raczej robie ja i wycieranie kurzy, ogołem radzi sobie swietnie i raczej moge liczyc na Niego:) Jola napisała: (w dniu: 01-11-2007 13:57)
Dlaczego ja wczesniej tu nie trafilam.?
A wlasnie tak to jest z naszymi kochanymi chlopakami,
Ja na szczescie mam skarb w domu i nie musze sie o nic martwic, zakupy robimy razem, co tydzien w czawartek, piatek robimy razem liste zakupow, po wczesniejszym przedyskutowaniu menu, + sprawdzeniu czego nam brakuje(proszki, pasty, sol itp) zakupy robimy zawsze razem w sobote rano, czasem braknie chlebka lub mleczka to ktores z nas idzie, a z reguly robi to mo maz w drodze z pracy.
W domu radzi sobie znakomicie, gotuje co prawda jak naprawde musi, ale radzi sobie, sprzatanie w glownej mierze nalezy do niego, no chyba ze sie zbieramy i robimy wielkie sprzatanie, no to razem i zaganiamy syna.
prasowanie -pranie, to jak wyjdzie, raczej na zmiane,
A ci naszej pociechy, moj maz bardzo naciska zeby maly robil jak najwiecej, niech sie uczy,ja czesto odpuszczam, ale takie sa mamunie, jednak maz tego bardzo pilnuje, a to juz zasluga jego rodzicow, zreszta w jego domu rodzinnym tez tak bylo.
Nie myslcie sobie ze ja nie mam na glowie nauczanie, oj mam, jak naprzyklad dobrze zalozyc worek na smieci zeby sie nie zsowal, jakos moje kochanie nie radzilo sobie, albo jak powiesic pranie zeby szybciej schlo, i wiele innych, kazdy sie czegos uczy, i moj maz pewnie wiele nauczyl juz mnie, motylka_30 napisała: (w dniu: 01-11-2007 20:02)
nie ma to jak zakupy w wykonaniu meżczyzny;)nie patrzy na ceny ani na daty przydatności do spożycia,wcisną mu wszystko a on z zadowoloną moną wraca do domu:) married_1982 napisała: (w dniu: 02-11-2007 10:13)
to u mnie na odwrot, tzn u mojego mezczyzny
Moj mąż zawsze patrzy na cene, i najwazn. date spozycia
zaloguj się aby napisać własny komentarz
|
|