|
Obecnie zarówno w prezentowanych serialach (Złotopolscy, Klan, M jak miłość, nawet w jednym wątku Magdy M.), filmach czy reklamach, powiela się tradycyjny model rodziny, w którym mężczyzna jest postrzegany jako głowa rodziny, ciężko pracujący, by ją utrzymać. Rodzina przedstawiana jest jako ważna dla mężczyzny, ale raczej w kategoriach przystani, do której wraca po ciężkim dniu wytężonej pracy. Jednocześnie, mężczyzna nie radzący sobie z utrzymaniem rodziny, jest postrzegany jako niepełnowartościowy. Pokutuje tradycyjny obraz relacji między płciami – mężczyzna ma wystarczająco dużo zarabiać, by kobieta mogła zostać w domu i opiekować się dziećmi3, a kobieta powinna zrezygnować z kariery zawodowej. Mężczyzna ma być autorytetem, ma „zarządzać życiem rodziny” i w żadnym wypadku nie może w partnerstwie z kobietą wziąć na siebie obowiązku wychowania dzieci. Może w nim współuczestniczyć, ale jest to jego wolny wybór, jego prawo, którego się może w każdej chwili zrzec.
Mężczyzna wykonujący czynności domowe i zajmujący się dzieckiem jest przedstawiany w sposób parodystyczny, jakby nie był na swoim miejscu, z dominującym przekazem iż, jego miejsce jest w pracy. Model partnerski realizowany w relacjach rodzinnych, w którym kobieta i mężczyzna wspólnie, w tym samym stopniu uczestniczą w obowiązkach domowych i opiece nad dziećmi, stanowi margines polskiego życia społecznego, jest taktowany jako odstępstwo od przyjętej normy i często identyfikowany z męską homoseksualnością. Zgodnie z dominującym wzorcem, prawdziwy mężczyzna powinien niwelować w sobie cechy tzw. kobiece, np. czułość, delikatność, jako dyskredytujące go w społeczeństwie. W dominującym w Polsce dyskursie i w świadomości społecznej nie pojawia się obraz ojca, który chce zajmować się dzieckiem i z tego powodu ogranicza pracę zawodową. Męskie rodzicielstwo jest w Polsce konsekwentnie marginalizowane.
|