|
A czy jest Pani romantyczna?
Zależy od dnia. Kobieta zmienną jest! Czasem wzruszają mnie proste rzeczy - które innego dnia w ogóle nie mają dla mnie znaczenia. Czasem mam ochotę iść na imprezę do przyjaciół, a czasem na coś słodkiego w domu. Wszystko zależy od nastroju. Ale najbardziej cenię sobie ciszę. To moja ucieczka. Nie wiem, moze na tym właśnie polega mój romantyzm?
Jak wyglądała Pani droga do aktorstwa?
W III klasie liceum – o profilu matematyczno-fizycznym - za namową siostry pojechałam na casting do roli Zosi w „Panu Tadeuszu”. Dostałam się do finałowej grupy, poznałam pana Andrzeja Wajdę… I bakcyl został zaszczepiony. Potem pomyślałam: „To może pójdę do szkoły teatralnej?”. Nie dostałam się. Przez rok uczyłam się w Krakowie w studium aktorskim - drugim razem zdałam. Dla mnie aktorstwo to ciągłe odkrywanie siebie. I wyzwania. Najpierw, by zdać do szkoły. Później, by zadebiutować, a teraz, by utrzymać się w zawodzie… I z dnia na dzień poprzeczka idzie do góry.
Rozmawiała: Małgorzata Karnaszewska
|