|
Piękna aktorka z uśmiechem wspomina wspólną pracę na planie a reżyserka z podziwem porównuje jego rolę do kreacji Hugh Granta. „Pożądanie” w polskich kinach pojawi się już 18 lipca.
François Cluzet urodził się 21 września 1955 roku w Paryżu. W swoim dorobku ma niemal 100 filmowych kreacji, w tym w takich hitach, jak "Nietykalni", „Francuski pocałunek” czy „Niewinne kłamstewka”. Na początku lat 90. pracował z Agnieszką Holland na planie dramatu „Olivier, Olivier”. Był 10-krotnie nominowany do statuetki Cezara, którą ostatecznie zdobył dzięki kreacji w obrazie „Nie mów nikomu” w reżyserii Guillaume'a Caneta. Na scenie zadebiutował w 1976 roku. Wkrótce potem zaczął pojawiać się w telewizji i w filmach krótkometrażowych. Pierwszą ważniejszą rolę w pełnym metrażu stworzył pod okiem Claude'a Chabrola w „Dumnym koniu” (1980), z którym później pracował regularnie. Grał również u tak wybitnych twórców jak Bertrand Tavernier („Około północy”), Tony Gatlif („Rue du départ”) czy Claire Denis („Czekolada”). Robert Altman zaangażował go do „Prêt-à-porter”, a Lawrence Kasdan do „Francuskiego pocałunku”. W życiu prywatnym był związany m.in. z Marie Trintignant.
W filmie „Pożądanie” Lisy Azuelos aktor wciela się w rolę Pierra - żonatego i prowadzącego szczęśliwe życie rodzinne prawnika. W obrazie tym partneruje mu Sophie Marceau. Oto jak na wieść o udziale we wspólnym filmie zareagowała piękna aktorka: „Nie byłam zaskoczona, bo François jest jednym z najlepszych aktorów swojego pokolenia! Emanuje aurą kogoś bardzo uczciwego, co bardzo współgra z charakterem jego postaci. Jego życie jest ułożone, jest szczęśliwy, naprawdę kocha swoją żonę. Nie ma cienia dwuznaczności w jego osobie, wydaje się niezawodny. To dodaje uroku jego postaci, no i oczywiście suspensu w momencie gdy dochodzi do spotkania, które wszystko wywraca do góry nogami.”
Sophie Marceau nie kryje entuzjazmu, kiedy wspomina wspólną pracę na planie. Na pytanie „jak Wam się grało razem?” odpowiedziała: „Bardzo dobrze! Bardzo lubię Françoisa Cluzet’a. To człowiek z ogromnymi wrażliwościami, które da się odczuć na ekranie. Podczas prób towarzyszyły nam zabawne momenty, ponieważ mieliśmy zagrać sceny bardzo blisko siebie, a on nie mógł się odważyć porządnie mnie chwycić. Musieliśmy robić różne ćwiczenia przygotowujące. Myślę, że dla niego najtrudniejsza była scena w klubie. Mieliśmy razem tańczyć, a on był przerażony. Ale dzięki jego aktorskiej oszczędności w środkach, zarówno gestach jak i słowach, udało mu się pokazać bardzo wiele! Czasami nawet nie czuje się, że gra, a na koniec wychodzi z tego taka piękna melodia. To bardzo przyjemne. Rzadko zdarza się pracować z aktorem, który ma taki talent, swobodę, łatwość ... z wyjątkiem tańca.”
Reżyserka – Lisa Azuelos podkreśla, że „Pożądanie” to pierwszy film, w którym mamy okazję zobaczyć Françoisa Cluzeta w romantycznej roli. „Byłam zachwycona, kiedy się zgodził, bo naprawdę chciałam go zobaczyć w czymś kompletnie innym.” - wspomina - „Dla mnie to największy francuski aktor! Jestem fanką wszystkich jego filmów od „Piekła” przez „Niewinne kłamstewka” aż po „Nietykalnych”. François jest w stanie zagrać każdego: od tetraplegika (osobę z czterokończynowym paraliżem) po głupca, przez alkoholika czy bezrobotnego. Nigdy jednak nie grał osoby, która stanowi obiekt pożądania. Chciałam go zobaczyć w roli à la Hugh Grant i absolutnie mnie nie zawiódł!”
Sam aktor również bardzo dobrze wspomina udział w kręceniu filmu. „Byłem bardzo zaskoczony i wyróżniony tym, że Lisa zobaczyła we mnie idealnego mężczyznę dla kobiety, którą gra Sophie.” – mówi Cluzet – „Nigdy nie grałem tego typu roli, więc byłem bardzo szczęśliwy na myśl o wyzwaniu. Owszem, byłem zaskoczony, że stałem się obiektem mrocznego pożądania (może tylko według mnie), ale wciąż jednak pożądania.”
|