|
|
|
|
|
|
Mi się marzy taki apartament (ale prawdziwy a nie 40-50m2 jak to się teraz 'apartamenty' buduje...) z tarasem i trawką/ogródkiem na nim w jakiejś spokojnej dzielnicy Krakowa...
Za to mojemu Kochaniu marzy się parterowy domek z ogródkiem na obrzeżach miasta Może i na tym stanie, ale na wyprowadzkę na podmiejską wieś się nigdy nie zgodzę... Już raz mieszkałam na takim 'zadupiu' i zupełny brak infrastruktury w okół i fatalne dojazdy zupełnie do mnie nie przemawiają... _________________
edytowany: 1 raz | przez Iśka | w dniu: 14-10-2008 16:32
|
|
|
|
|
|
|
|
Kraków bardzo szybko się rozbudowuje i ma dość dobrą komunikację. Wola justowska,która kiedyś była wioską, teraz jest jedna z najdroższych, willowych dzielnic. Podejrzewam że nie długo Brzoskwinia będzie również częścią Krakowa. Nie ma co się tak bać mieszkania pod miastem, bo ono się z każdej strony powiększa. Również w stronę Myślenic... _________________ Semper in altum!
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
Jestem z Warszawy i wlasnie jestem w trakcie zalatwiania kredytu mieszakniowego.
Moje wypatrzone i upragnione bedzie na Wilanowie, w miasteczku AuraPark.
Bardzo dlugo zastanawialam sie nad tym, dlaczego pol zycia mam splacac kredyt, za cos co bedzie mi sie podobac polowicznie? np. dom, wiadomo jak to jest z wykonczeniem go (wieki).
a na tym osiedlu mieszka rowniez znajomy z pracy, ktory mi je zarekomendowal.
I bedzie to prawdziwy apartament!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja zaciągnęłam rok temu kredyt na mieszkanko, który będę spłacać do emerytury i jestem bardzo szczęśliwa. Co prawda to żaden apartament ani dom, bo na takowe mnie po prostu nie stać, ale wiem jedno: to mieszkanko jest tylko moje i mojej drugiej połówki, od nikogo nie dostałam go w prezencie, zapracowaliśmy na nie sami. I mam z tego ogromną satysfakcję
|
|
|
|
|
|
|
|
My pół roku temu zaciągnelismy kredyt na mieszkanko-w zalozeniu mamy splacac je do"po emeryturze" ale może uda sie wczesniej-poki co buduje sie i na suwaczku widac przyblizony termin naszej przeprowadzki-mam nadzieje jednak ze szybciej sie wybuduje,zwłaszcza ze juz okna wstawiają
Ja tez jestem z Wawy i nie wyobrazam sobie zycia na wsi,jednak moj mąż usilnie nalega na domek-poszłam wiec na kompromis,ze to bedzie taka nasza inwestycja,ktorą za kilka lat może zamienimy na cos wiekszego,w dogfodniejszej moze lokalizacji,ale poki co także ciesze sie masakrycznie na te nasze cztery kąty,bo to bedzie dzielo tylko naszych rąk,a raczej pieniędzy,które sami zarobiliśmy. _________________
bo męska rzecz-być daleko,a kobieca wiernie czekać............
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam dla Ciebie dobre rozwiązanie. Znaczy kompromis jak wolisz. Koło mnie budują sliczne segmenty. Będziesz miała zarazem własny dom w warszawie i piękne otoczenie jak na wsi. Osiedle znajduje się na Białołęce. Więcej nie powiem, żeby nie być posądzona o reklmę. Napewno znajdziesz w necie. Pzdr.
|
|
|
|
|
|
|
|
ja jestem za domkiem na wsi, czkolwiek napewno nie na jakims zadupiu _________________
|
|