|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
pozbawienie praw rodzicielskich i zmiana nazwiska
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
cube napisała: |
Mój kochany tatuś biologiczny miał mnie tam gdzie swiatło nie dochodzi. Mówił, że mnie kocha tylko przy ludziach aby miec dowód w razie czego, że z niego taki kochający tatuś. Zjawiał się raz na rok na Boże Narodzenie z torbą słodyczy i z jednym dolarem! bo on taki hojny i dobry był. Jak przyjeżdzał to nastawiał mnie przeciwko mamie, przeciwko dziadkom.
Jak miałam 7 lat moja mama wyszła za mąż, urodziła dziecko - moją siostrę. Oni we trójkę mieli jedno nazwisko, ja inne. Czułam się jak jakiś odrzutek. Dzieci w szkole mnie wyzywali od bękartów. Chodziłam do psychologa bo nie mogłam sobie poradzić z tą sytuacją. Marzyłam o tym aby mieć takie same nazwisko jak mama i tata. Faceta mamy traktowałam jak prawdziwego tatę i czułam że mnie kocha naprawdę a nie na pokaz.
|
dziekuje Ci:)widze ze mnie rozumiesz, bo sma przez to przeszłas
I ja własnie wole byc egoistką,jak syn podrosnie sam zdecyduje,poki co on jest małoletni i to ja decyduje za NIEGO!!
Zreszta kobieta jest matka od poczecia, a facet ojcem od narodzini to kobieta jest bardziej odpow,za swoje dziecko.
Ja dzis bedac u lekarza, zarejestr 2 dzieci, bo syn w zerowce ale potrzeb.zaswiadcz od lekarki ze jest zdrowy,i weszłam do gabinetu , ona szuka kartoteki corki, bo od synka miała przed sobą.Ja mowie ze rejestrowała oboje, i kart.od corki była odsunieta wyzej,ona na to "a bo inne nazwiska" choc pow.ze tak sie zdarza,i mam sie nie przejmowac to mimo to mi tak było głupio
I wiem, ze powinnam pozbawic ex praw, aby moj maz Syna mogł przysposobic.Zresztą syn mowi ze nazywa sie Kacper J.choc wie ze ma na nazwisko D.to mowi wtedy, ze tez sie chce tak nazywac. Wytł.mu ze ma takie nazwisko jak ma i dlaczego, i pow mu ze bardzo go przepraszam ze za to,a on ze "mi wybacza", tyle ze to jeszcze dziecko,ale jak podrosnie naprawde moze sie czuc ODRZUTKIEM, tak jak sie czuła Cube
Przyznaje, ze obawiam sie tej sprawy,ze nagle ex moze cos wymyslec przeciw mnie, ale gdyby mu naprawde zalezało, to by nachodził mame moja, by mu podała adres(zreszta co tu gadac, on wie gdzie mieszkam, a mowi ze nie wie,był tu raz jeszcze gdy bylismy razem,a mieszkali tu moi dziadkowie,jak ich zabrakło mieszkanie mi dziadek przepisał,a potem tez był tu, bo przypr syna,jak pozwoliłam kiedys mu wziac)raz tez mi napisał na nk, ze obsmaruje mnie przed rodzina,sasiadami i znajomymi...i ze złozy wniosek o widzenie-do tej pory tego nie zrobił, wiec czy naprawde mu zalezy?tylko "wtedy"-jak mu sie grunt pali pod nogami
wiec ja teraz po tym, co przeszłam przez niego -całe szczescie ze jednak slubu nie mielsmy, choc myslałam ja głupia naiwniaczka 6 lat temu, ze jak ex daje nazw.synowi, to ze ze mnia sie ozeni-jak mogłam byc taka głupia,teraz moge miec prtetensje tylko do siebie, bo rodzina mi mowiła jaki on jest,ze mam dac swoje nazwisko-a ja miałam "klapy na oczach"za pozno je otwarłam.
to moja wina ze syn ma takiego ojca,dla mnie on nie istnieje,i chce to naprawic,i pozbawic go praw.Juz sie go nie boje,on ma swoje zycie a ja swoje i syn ma tylko MNIE i moj maz jest dla Syna TATĄ!!! to ex tak nie przytulał syna jak moj maz,na fotkach z ojcem, gdy pozwoliłam na to, by go zabrał na poł dnia-miał przestraszone oczy,jajby czegos sie bał.Cieszył sie przy nim,jak wrocił, ale dlatego ze dostał zabawke ale zeby z nim mieszkac lub bynajmniej spac tam 1 nocy to moj syn NIE CHCE!!!!!!!![/b] _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 15-09-2008 10:24
|
|
|
|
|
|
|
|
Droga married zrób wszystko co tylko w twojej mocy aby syn nie musiał przechodzić tego samego co ja. Ludzie którzy mówią, że nalezy dbać o dobro dziecka i na siłę robić ojcem tego kto tego nie chce mylą się. I największy żal mam właśnie do matki za to że chciała być w porządku nie wobec mnie a wobec ludzi. Bo kobiety nalegają na nazwisko dla dziecka by ludzie nie gadali i zeby nie zadawali niedyskretnych pytań czemu dziecko nie ma nazwiska ojca. Ale nikt nie pomyśli jak potem to dziecko będzie się czuć gdy pójdzie do szkoły i będzie na kazdym kroku źle traktowane bo ma inne nazwisko niż reszta rodziny. Nie zyczę tego nawet największemu wrogowi bo na takie życie nikt nie zasługuję. Całe życie czułam się gorsza, wybrakowana a przede wszystkim odtrącona przez własną matkę która dała mi nazwisko jakiegoś faceta z którym łączą mnie TYLKO geny a nie dała mi własnego nazwiska.
to nie matka ani nie ojciec będą się tłumaczyć z tej inności. To dziecko będzie musiało tłumaczyć czemu inaczej się nazywa i czemu jego tata biologiczny nie jest z nim. Ja do dziś musze ludziom tłumaczyć dlaczego mam inne nazwisko i dlaczego tak to wszystko wygląda. gdyby moja matka dała wolną droge dla ojca to bym miała normalne życie i normalne dzieciństwo a nie piekło na ziemi. Kto tego nie przeżył to nic nie wie. I tu było napisane już ze nie ten kto urodził a ten co wychował jest rodzicem i to jest wielka prawda. Mój ojczym nigdy, powtarzam nigdy nie faworyzował swojej biologicznej córki. Traktował nas na równo a siostra nie raz była zazdrosna o mnie bo ojczym za wszelką cenę starał się okazać mi miłość ojcowską której nigdy nie zaznałam od ojca biologicznego. _________________
"Mądrym jest ten, który wie, kiedy zachować spokój." Eurypides
"Miłość bez wzajemności zawsze jest najsilniejsza." Stefan Kisielewski
"Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia." Albert Einstein
|
|
|
|
|
|
|
|
CUBE--bardzo mi przykro ze musiałas przez to przejsc:( ale miałas szczescie ze pojawił sie twoj ojczym,
a to Ty dalej masz jego nazwisko?nie zmieniałas jak juz stałas sie pełnoletnia?czy tez były problemy z tym
Ja sie obawiam tylko tego,ze on potem moze zrobic cos wbre, bo pewno zakł,.sprawe o pozbawienie go praw, to on bedzie musiał byc.Ale chce sprobowac, pozatym nazwisko, ktore po nim ma moj syn tak mnie razi ze nawet ledwogo wymowic moge-az mi sie za przeproszeniem chce rzygac
I najpier załatwie z komornika, ale to w prztyszłym tyg.po chrzcinach,bo teraz nie dam rady,
dziekuje Ci CUBE za te słowa:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
married_1982 ja uwazam równiez ze dobrze robisz jak juz pisałam w innym watku mam zamiar zrobic to samo co ty.Chce isc równiez do radccy prawnego po porade.Ja mam troszke inna sytuacje bo syn ma moje nazwisko.No i mój były nie interesuje sie malym ani niedazy do widzen wiec chyba latwiej mi bedzie pozbawic go praw.Chociaz nigdy niewiadomo co bedzie jak juz zaloze sprawe czy nagle sobie nieprzypomni ze ma syna i zechce go widywac.Tego sie wlasnie boje ale mam nadzieje ze nie ze da sobie spokoj jak do tej pory i odpusci.Moj syn ma dopiero 3 latka jest wiec mały i mojego obecnego partnera uwaza za ojca bo biologicznego nie zna.Ja chce to zrobic dopiero w przyszlym roku zeby niemiec teraz steresu i nerwów zaczekam az urodze dzidziusia i wtedy zajme sie sprawa pozbawienia praw.Mam nadzieje married ze ci sie uda.Trzymam kciuki ! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Married moja mama nie walczyła o moje szczęście. Dla niej szczęściem było to że miałam łajdaka za ojca i że miałam tą niewątpliwą "przyjemność" go poznać. ty masz szanse coś zmienić, zmienić przyszłość swojego dziecka które odczuję inność. Wy będziecie go obdarzać miłością ale znajdą się ludzie którzy dadzą mu odczuć to, że jest inny. Wiem, że to jest trudna walka ale jesli dobro dziecka jest ważne to trzeba podjąć to ryzyko a z tego co pisałaś to wynika że syn nie przepada za ojcem biologicznym.
Kiedy zamknęłam się w sobie i dyrektorka w szkole wezwała moją mamę do siebie a następnie ona poszła ze mną do psychologa to psycholog od razu powiedział, że mój problem polega na tym, że czuje się odepchnięta przez matkę. Psycholog nawet mojej matce zasugerował aby pomyślała nad ograniczeniem widzeń z ojcem biologicznym albo o zmianie nazwiska. A moja mamusia to olała, nie zrobiła nic.
A co do nazwiska to planuję je zmienić. Doinformowałam się i zmiana nazwiska u osoby dorosłej przebiega znacznie łatwiej niż u dziecka. Muszę złożyc wniosek, ze nazwisko które nosze jest mi całkowicie obce i przywołuje złe wspomnienia, odczucia i źle wpływa na moją psychikę bo przypomina mi ojca z którym nigdy nie wiązały mnie żadne więzy uczuciowe. I nikt w takich przypadkach nie robi żadnych problemów a wniosek składa się do starosty w takim przypadku. A nazwisko chce zmienić na nazwisko ojczyma. _________________
"Mądrym jest ten, który wie, kiedy zachować spokój." Eurypides
"Miłość bez wzajemności zawsze jest najsilniejsza." Stefan Kisielewski
"Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia." Albert Einstein
|
|
|
|
|
|
|
|
married, przepraszam, jeśli Cię uraziłam...wyraziłam tlyko swoje zdanie... nie wiem czy któraś z wypowiadających się osób wie co to są sądy rodzinne i jak się przeprowadza takie sprawy jak twoja. Ja wiem, że naprawdę trudno jest taki sprawy rozwiązać, do tego bardzo długo się ciągną. Chciałam Cię przed tym ostrzec. Proponowałam, żebyś dogadała się z ojcem dziecka w tej sprawie, dla dobra swojego i syna. Jeślibyś się zgodziła na widzenia, czyli poszła na kompromis to może nie byłoby tak źle. Jak pisałaś, eks niezbyt się interesuje dzieckiem więc pewnie i tak nie będzie się chciał z nim widzieć, a może się zgodzi na zmiane nazwiska, jeśli mu wytłumaczysz, że dziecko czuje sie jak odrzutek. Życzę powodzenia:*
cube, bardzo mi przykro, że przeżyłaś to co przeżyłaś, ale ja też sporo przeszłam... Nie musisz mi mówić co znaczy cierpieć... _________________
"Tak czekałam, że wiem to na pewno:
ból wyboli nareszcie, znuży się i zmęczy
i stanie się bez cierni – niedotkięciem róży..." Julian Przyboś
|
|
|
|
|
|
|
|
elmercia-nie masz mnie za co przepraszac,nie obraziłas mnie.Wiem i zdaje sobie sprawe z tego,ze bedzie trudno.Moj maz przedemna był z dziewczyną, ktora tez miała dziecko(z innym oczywiscie) i choc jej facet był "zulem"(maz mi opowiadał)i pracował na czarno a synka tez miał gdzies,to trudno było go pozbawic praw.Ale udało im sie
Ja z ex naprawde sie niedogadam,co ty on jest taki zazdrosny, ze syn moze miec innego tate, i tak msciwy ze sam mi to pow.ze nie zrzeknie sie go,tylko dlategoi zeby mi stanac na drodze.A zreszta on jest ost osobaz ktora bym mogła rozmawiac,
ja poprostu nie mam ochoty ogladac jego "parszywej" geby-sorry za słownictwo
Przegladam stronki na necie na ten temat, ale musiałabym miec wiecej czasu by to poczytac.
Ah, miałam isc do adwokata ktory miał biuro blisko mojego bloku, ale zostawiłam to na czas,po porodzie...a teraz juz nie przyjmuje
a byłam w tym samym budynku i na pu innego-za porade 100 zł chciał-ale co sie dowiedziałam?ze nie mam co skł.bo to i tak nic nie da,jesli ojciec sie "(za)interesuje" dzieckiem,ma prace normalna to zaden sad nie pozbawi go praw
tylko mnie zdołował,wiec po co ci adwokaci?albo ten wyjatkowo tak tylko uwaza
Ja bym chciała poradzic sie kogos innego,i zeby pow.ze to jest realne i zeby rzeczywiscie tak było.
Narazie przede mna chrzest coreczki,potem ten komornik-i jak on bedzie sciagał dług od ex(musze poj do miejscow.gdzie mieszka ten kretyn,bo w miejsc zamieszk.dłuznika skł sie pozew, i mam isc na taka ulice, gdzie tam dowiem sie dokł dane dłuznika a potem na ulice gdzie mieszka(ł?)były, bo tam ma gabinet-ze tak ujme0ten komornik, i musze złozyc tam jakis wniosek jeszcze, ale to na miejscu sie dowiem. TYLKO PYTANIE, CZY NAJPIERW musze czekac, az sciagnie dług,czy moge w tym czasie tez pisac pozew o pozbaw.praw??
i to ze bedzie miec komornika to wg mnie powinno byc istotne dla sprawy, ze uchyla sie od płacenia
a moj maz mi zas mowi, zebym sie zastanowiła,czy potem ojczulek mojego syna nie wniesie spr.o widzenia, ze to ja zabraniam spotkan a on "dobrym tatusiem" sie okaze
a napewno nie zniosłabym tego,gdyby ten głupek miał widywac syna i zabierac(tfu tfu ODPUKAC) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hmmm... spróbuj się poradzić jeszcze kogoś, najlepiej gdyby to byl ktoś polecony. Może ktoś z Twoich znajomych korzystał kiedyś z usług dobrego prawnika i może Ci polecić? spróbuj może iść też do psychologa, w poradniach taka wizyta jest chyba bezpłatna, może on Ci też coś poradzi? A z tego co wiem to można prowadzić kilka spraw jednocześnie, więc i ściąganie alimentów i proces o pozbawienie praw mogą się toczyć jednocześnie:) _________________
"Tak czekałam, że wiem to na pewno:
ból wyboli nareszcie, znuży się i zmęczy
i stanie się bez cierni – niedotkięciem róży..." Julian Przyboś
|
|
|
|
|
|
|
|
married, ale dlaczego musisz zaraz pozbawiać eks praw? Może wystarczy je ograniczyć? Powinno być to dużo prostsze, a da chyba takie efekty jakie chcesz uzyskac:)
np:
Cytat: |
Treść obowiązków i uprawnień rodzica, któremu sąd nie powierzył wykonywania władzy rodzicielskiej może dotyczyć podejmowania decyzji o wyborze szkoły, sposobie leczenia, zasadach wykształcenia oraz kierunku kształcenia itp.
Co do trybu rozstrzygania sporów na tym tle wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 10 listopada 1971 r. (III CZP 69/71 OSNCP 1972/3, poz. 49) stwierdzając, że: "na wyjazd za granicę na pobyt stały małoletniego wraz z jednym z rodziców, któremu w wyroku rozwodowym powierzono wykonywanie władzy rodzicielskiej potrzebne jest zezwolenie sądu opiekuńczego, jeżeli drugi z rodziców, któremu powierzono nadzór nad wychowywaniem dziecka, nie złożył oświadczenia wyrażającego zgodę na wyjazd dziecka". |
mam to z tej strony: http://www.rpo.gov.pl/index.php?md=1018&s=1 _________________
"Tak czekałam, że wiem to na pewno:
ból wyboli nareszcie, znuży się i zmęczy
i stanie się bez cierni – niedotkięciem róży..." Julian Przyboś
edytowany: 1 raz | przez elmercia | w dniu: 15-09-2008 18:29
|
|
|
|
|
|
|
|
Married dobrze robisz. Ja też chcę pozbawić ojca mojego dziecka praw rodzicielskich. Sprawa u komornika o alimenty jest w toku. Moja sytuacja wygląda jeszcze inaczej. Byłam z ojcem Małego ponad pól roku po narodzinach, a gdy doszłam do wniosku, że jest zbyt nieodpowiedzialnym człowiekiem aby układać sobie z nim życie, zwłaszcza ze względu na dziecko, które potrzebuje stabilizacji i powiedziałam o tym Jemu to on stwierdził, że jeśli ja z nim nie będę to on dziecka nie chce oglądać no i od tej pory się nim nie interesuje. Ja ciągle przez to cierpie, bo wyszło pełno brudnych spraw mojego eks a ja nie potrafie pogodzić się z tym, że tak dałam się oszukać. Prawa rodzicielskie w takiej jak moja czy Twoja Married sytuacjach należy odebrać ze względu na dobro dziecka. Rodzic, który nie uczestniczy w życiu dziecka nie może mieć prawa do decydowania o jego życiu.
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Maried mysle ze Pawelek chodzi do przedszkola lub juz do 0 wiec spytaj tam o pedagoga lub psychologa w przedszkolu przyjmuje chyba 2 razy w mies.Udaj sie do niego i popros o skierowanie do poradni rodzinnej tam przyjmuje psycholog( niestety okres oczekiwania na wizyte moze byc nawet do 2 mies.) ktory moze wydac opinie o braku wiezi uczuciowej twojego synka z ojcem, nie popelnij tylko bledu ze najpierw on rozmawia z dzieckiem a potem z toba bo to ty musisz uswiadomic psychologa o problemach i obawach jakie masz.Sorry ze to napisze ale w tych poradniach jest tak duzo pracy ze czesto ci lekarze zbywaja byle czym nie angazujac sie . Moze nieladnie co napisze ale warto by bylo dla dobra dziecka troszke oklamac psychologa ze synek ma leki przed wizyta ojca,nie chce o nim rozmawiac,itd.. takie klamstewko w tym wypadku moze pomuc pamietaj to ty musisz udowadniac wszedzie ze syn jest ofiara ojca. Termida jest slepa i takie papierki jak psycholog komornik itd.. sie zawsze przydaja.Powodzenia u komornika
Trzymam kciuki
|
|
|
|
|
|