My z mężem tez sugerowaliśmy gościom, że najlepiej aby nie robili sobie kłopotu ( i nam !!!) i nie kupowali prezentów do domu, tylko dawali pieniążki. Jak ktoś nas pytał co chcemy to zawsze żartowaliśmy że zbieramy na samochód i że może nam np. kupić komplet opon zimowych itp. Goście się uśmiechali ale zrozumieli nasze potrzeby i dostaliśmy głównie pieniążki:)Prezentów było naprawdę kilka od najbliższej rodziny, która wcześniej z nami to ustaliła. I wszyscy byli zadowoleni:)
Co do ślubu, to goście dawali kwiaty lub czekoladki, oczywiście kwiatów było mnóstwo i były problemem bo szkoda było mi je wyrzucić, wiec kilka dni miałam zajęcie z przebieraniem tych zwiędniętych i zostawianiem tych jeszcze dobrych, a ostatecznie i tak wszystko poszło do wyrzucenia...ale z czekoladek byliśmy zadowoleni, bo mój mąż jest łasuchem więc miał spore zapasy
no i jak goście nas odwiedzali to zawsze było coś pysznego pod ręką
toxic fajny pomysł z tymi książkami, szkoda że wcześniej o tym nie pomyślałam...
Astaroth, nie do końca rozumiem czemu Cię dziwi, że przyszła panna młoda ma swoje preferencje co do prezentów ślubnych? Chyba jesteś dość młodą osobą, ale zobaczysz kiedy to Ty będziesz się przygotowywać do tego pięknego dnia, tez będziesz chciała, żeby wszystko było po Twojej myśli, i jestem pewna, że też będziesz mieć jakiś swój pomysł na ślubne prezenty od gości. Tak więc uszanuj decyzję swojej kuzynki, nawet jeśli za nią nie przepadasz...
_________________
edytowany: 1 raz | przez paulka77202 | w dniu: 05-09-2008 4:50