Chyba ciężko nie wpaść w rutyne jak się ma dzieci, w końcu one uwielbiają rutyne i to ona daje im poczucie bezpieczeństwa, ale mnie rutyna chyba nigdy nie dopadnie. wychowuje synka, studiuje (teraz przechodze z dziennych na zaoczne) i zaraz rozpoczynam nową prace. Ciągle poznaje nowych ludzi, właśnie wróciłam z gór, gdzie poznałam Boliwijczyka, Peruwiańczyka i ludzi innych narodowości. Spędzam jak najwięcej czasu z synem, ale też ćwicze(aby się sobie podobać) i staram się znaleźć czas na rozwijanie swoich pasji(a przy okazji zarazić nimi syna) jak malarstwo, teatr, literatura, muzyka, piesze wycieczki czy kajakarstwo. Wydaje mi się, że to zależy od człowieka, ja jestem bardzo żywiołową i towarzyską osobą więc zawsze znajduje sobie pełno zajęć (jak syn pójdzie do przedszkola to planuje zapisać się na kurs tańca).
Kurcze jak tak pisze to dostrzegam jak barwne i ciekawe jest moje życie, Wasze na pewno też tylko na codzień tego nie dostrzegacie