|
|
|
|
|
|
Tomek miał 4 miesiące jak mu wyszedł pierwszy a już ma 5 ząbkow _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kacper miał 7,5 msc jak pierwszy ząbek sie pojawił _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
witaj Bubbalo
Wirga też współczuję Ci takiej siostry, ja mam 2 dużo starsze siostry, i jednego rok starszego brata i to właśnie na nim mogę najbardziej polegać a siostry, hmm stwierdziłyśmy z mamą, że zazdroszczą mi tego jak sobie życie ułożyłam i dziwny mam z nimi kontakt, kiedyś jak ja byłam jeszcze nastolatką to miałyśmy lepszy
biurwa moja teściowa za to bardzo chętna do pomocy, aż za bardzo _________________
edytowany: 1 raz | przez kangurek | w dniu: 14-11-2008 15:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobry wieczorek
Tak w temacie teściowych to ja mam niedoszłą teściową, wnuczka stara się odwiedzać często. Ogólnie to jest w porządku. Tylko na początku jak Dareczek się urodził to uważała, że ja jako młoda matka nie mam bladego pojęcia o wychowywaniu dziecka i że prędzej mu wyrządze jakąś krzywdę niż dobrze się nim zajmę. Moja mama kilka razy zwróciła jej uwagę i poskutkowało. Z kolei jej córka a ciocia mojego synka jest bardzo podobna do siostry Wirgi. Jest cudowną ciocią przy ludziach, szczególnie przy obcych. Tak naprawdę to ona ma do mnie żal że ja mam dziecko a nie ona bo ona od kilku lat bezskutecznie próbuję zajść w ciążę. Stała się zgorzkniała i na wszystkie kobiety z dziećmi patrzy krzywo.A swój żal wylewa na mnie i na synka. Kontakt mamy mizerny, nie chce jej nawet prosić o jakąkolwiek pomoc. Tez przykre, ale widocznie inaczej ona nie umie. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bubbalo-witaj:)
jesli chodzi o tesciowe, to moja mam wrazenie, ze nie cieszy siue tak bardzo, albo tego nie okazuje.
HM, przyjedzie czasem,a nawet nie zapropon.zeby wziac wnuczke na spacer.
Wydaje mi sie, ze to bardziej własne mamy okazują radosc z bycia babcią-dzis tata specjl.przyszedł, bo moja mama pow mu, ze Weroniczka fajnie sie smieje a tata koniecznie chciał zobaczyc:)i zobaczył
Zas tescie duzo(zwł.tesciowa)lubią mowic, i tyle
tesciowa "wie najlepiej", ze powinnam dokarmiac,bo mała ciagle głodna(ze ciagle bierze raczki do buzi),ze mała ma kolki(bo czasem zapłacze i moj mąz a jej syn miał),ze karuzelka najlepiej,jak juz wieksze bo na poczatku nie widzi dziecko tak dobrze...dawnej daty widac
i po co płacic za szczepionki,skoro kiedys były tylko bezpłatne i były dobre a te płatne to tylko naciaganie lekarzy
Ja juZ wole przemilczec, bo i tak swoje wiem,odn karmienie pow.ze nie ma potrzeby dokarmiac, bo Weronika przybiera na wadze dobrze,karuzelke ma od pocz.padziernika dopiero....jednym słowem niech se gada,a ja swoje robie
oczywiscie wysłucham rad,ale wiekszosci sa "stare"tzn ze wiem co i jak _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
married moja teściowa też była zdziwiona, że karmie Kubusia piersią i nie podaje mu glukozy? nie dopajam Go między posiłkami? a mi i położne i w szkole rodzenia mówili, że jak się karmi piersią to nie ma potrzeby, a jak dziecku chce się pić, to przystawić do piersi, chwilę possie - bo na początku jest bardziej wodniste mleko, napije się i puści cyca _________________
edytowany: 2 razy | przez kangurek | ostatnio w dniu: 14-11-2008 19:07
|
|
|
|
|
|
|
|
kangurek napisała: |
married moja teściowa też była zdziwiona, że karmie Kubusia piersią i nie podaje mu glukozy? nie dopajam Go między posiłkami? a mi i położne i w szkole rodzenia mówili, że jak się karmi piersią to nie ma potrzeby, a jak dziecku chce się pić, to przystawić do piersi, chwilę possie - bo na początku jest bardziej wodniste mleko, napije się i puści cyca |
to fakt, mi akurat mama i mąż mowili, ale moja nie chce pic herbatki, a jesli juz to rumiankową i tylko troszke _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
na temat rodziców moich albo męża mogla bym mowić i mówić, od kąd się Tomek urodził moja mama (mieszka z nami i jest w pełni sprawna fizycznie) była z nim zaledwie 2 razy na spacerku i to około 15 minutowym... teściowa ani razu nie wzięła Tomcia na spacerek, jak mam coś do zalatwienia to Tomek idzie ze mną, choćbym miała załatwiać pół dnia, bo nikt akurat czasu nie ma bo wszyscy mają pełne ręce roboty... więc musze radzić sobie sama tym bardziej, że mąż prawie cały dzień w pracy... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hej kobietki wczoraj wrócił mój mąż i od razu mam lepszy humorek A siostra? mam ją w ...
Ale piszę bo mam 2 pytanka-jaki macie termometr bo nie mamy pojęcia który jest najlepszy.Znajoma mówi,że ten zwykły jest najlepszy ale druga powiedziała,że chore dziecko nie da sobie 2 min trzymać w dupci termometru a poza tym te rtęciowe mają być od stycznie wycofane z obiegu.Pytałam się mamy co zrobić i czy by kupiła na moim miejscu taki elektroniczny a ona powiedziała,że gdyby miała pieniążki to by kupiła teraz tylko pytanie jaki? patrzyłam na allegro i nie stać mnie na taki za 200,300zł..Ale są fajne za 100-150zł.A wy jakie macie? i jak się sprawdzają? _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja miałam kilka termometrów i przyznam, że dla mnie jakoś najlepszy był ten rtęciowy. Miałam z początku termometr douszny, brauna, dość drogi, chyba prawie 200zł kosztował. Wszyscy mi go doradzali. Dobrze się sprawdzał jak dziecko spało i się nie ruszało. Ale kiedy dziecko chore to raczej trudno o to aby nie ruszało główką... I niestety zawsze się przy tym trochę męczyłam, zresztą synek się bał tego termometru. I kiedy widział że mam ten termometr to płakał w niebogłosy. A teraz mam taki zwykły, elektroniczny, nie pamiętam już chyba coś około 20 zł kosztował. Z kolei moja kolezanka to używa takiego dousznego i można sprawdzać temp tez na czole. I jest ok ale to chyba od dziecka zalezy bo mój syn zbytnio zaawansowanej techniki jeśli chodzi o mierzenie temp to raczej nie lubi _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wirgus-ja mam 2 rteciowe(tez słyszałam,czy czytałam,ze mają wycofac),ale zle mi sie strzepuje,mam tez elektroniczny tez za 20 zł jakos...poki co jestem zadowolona, bo wygodny i szybki _________________
|
|