|
|
|
|
|
|
dziekuje bardzo za odpowiedz ... test robilam dwa dni przed spodziewana miesiaczka teraz jej nadal nie mam a w sobote znow chce powtorzyc test i mam nadzieje ze tez wyjdzie pozytywnie i napewno sie odezwe jak juz wszystko bede wiedziala a co do objawow to piersi mnie bola wczesniej strasznie ze wlasnie moj kochany ich nie dotykal teraz tez bola ale juz nie tak bardzo i sa takie ociezale wiem ze kazda kobieta przechodzi ciaze inaczej i wogole ale chcialam sie zapytac jak to z tymi testami jest jeszcze raz dziekuje i odezwe sie tutaj jeszcze w sobote _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kasia18
daj znac w sobotę jak się sytuacja rozwija .Wszystko wskazuje na to ,ze zostaniesz mamą .
Pewnie potwierdzi to lekarz.Powodzenia.
Ja mam dzis dużo pracy przy kompie więc bedę zaglądała tu od czasu do czasu.
Martucha
pewnie Dawidek będzie sobie smacznie spał po takim szczepionku.Moje dzieci dużo spały po tej szczepionce 6 w 1.
Moje rozrabiaki nigdy nie miały takiego apetytu jak Dawidek.
Kangurku
fajnie ,ze kolki przeszły _________________
Nie ma nic piękniejszego od dawania ŻYCIA !
|
|
|
|
|
|
|
|
Wczoraj po kąpaniu była taka marudna,płakała, szukała cyca, ale gdy przystawiłam do piersi wypuszczała to wziełam na ręce-ale dalej była niespokojna,to mąż ją wziął, zaczał tańczyc a coreczka.....uspokoiła sie, i ani razu mu nie zapłakała,połozył ją na łozko,to wtedy zaczeła ale mąz poruszał grzechotką,ja w tym czasie byłam w łazience, gdzie za chwile przyszedł mąż i pow.ze niunia zasneła.....az mnie zakuło troche z zazdrosci a mężus dumny i mowi"widac,ze to moja córeczka"
no coz, wczoraj u mnie i na rękach popłakiwała widac potrzeb.przytulenia sie do tatusia
Pospała z 1-2h,i obudziła sie i wtedy dopiero chwyciła cyca.....spała do 4,potem przed 6.sie obudziła,rozesmiana,.....zapr.syna do "0",wrociłam to lezała zaraz sie obudziła(drzemke ucieła sobie)i "pobawiła sie", po 9 zasneła i spi jeszcze
Moje słoneczko w dzien zasypia rano ok 9,potem ok 13-14, czasem o 17-jeszcze nie sa to stałe godz.bo sie tak roznią,przesuwają do przodu o 1-2 godz.,wieczorem kąpie o 19:00 i potem zassypia,obudzi sie jeszcze czasem ok 21-22 i potem spi juz do 5 czy 6
ah, a jak wychodze na spacer,to tak ustawiam wyjscie by najhjadła sie i na dworze zasneła
__________________ _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
married_1982:
a może po prostu byłaś czymś zdenerwowana i mała czuła- dlatego chciała do tatusia, bo był spokojniejszy
My za to walczymy aktualnie z kolkami Tylko nie wiem po czym mała je ma, bo nic takiego nie jem Próbowałyście dawać herbatkę rumiankową, bo słyszałam, że lekarze ją jednak odradzają na kolki, bo powoduje jeszcze silniejsze wzdęcia, a dopiero potem powoduje odgazowanie brzuszka. Słyszałam, że herbatka anyżkowa jest dużo lepsza, ale na razie nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Nie wiem czy mała nie ma kolek przez to, że strasznie łapczywie je (jak dzikusek) i często wypuszcza cyca, to pewnie powietrza się za dużo nałyka też W każdym razie leżenie na brzuszku nic nie daje, suszarka też nie, a po herbatce koperkowej ciągle pierdzi i jest bardzo niespokojna.
Napiszcie czego jeszcze próbowałyście na kolki Będę wdzięczna _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm,moze tylko troszke tym,ze jak wczesniej sie uspokajała na rękach,wczoraj zas jak tak popłakiwała to ją nosiłam i dalej płakała(ale to był jakis taki typowy płacz, tylko raczej "wylewanie ali", była marudna)-wiec mozliwe, ze u tatusia nawet nie zapłakała,jak zaczał z nia tańczyc
z 2.str to dobrze, ze coreczka lubi, jak ją tatus przytula-a to tez słodko wygląda,w koncu ma sie oboje rodziców.Jak mąz wraca z pracy to wtedy zajmuje sie córeczką
ja nt.kolek niewiele moge poradzic, bo moja nie ma<odpukac>, a jakk syn był malkutki jak Weroniczka,to czesto płakał,pamietam jedynie ze przychodziła znajoma mojej cioci-lekarka, i badała go.Miał wtedy wzdety brzuszek,i czesto trzeba było mu wkł.koncowke gruszki-do pupy by sie załatwił
Wiecej nic niewiem :/
Tinkabis-a w aptece pytałas? _________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 13-11-2008 11:05
|
|
|
|
|
|
|
|
Tinkabis ja zniosłam do domu pół apteki gdy mały miał kolki i nic nie pomogło, suszarka, ciepła butelka cy pielucha, masowanie brzuszka, no poprostu masakra i na dodatek co bym nie zjadła to i tak było żle, tak mineły nam trzy miesiące i mały zwyczajnie "wyrósł" z kolek, mam nadzieje że w waszym przypadku tak nie będzie bo jest to straszne jak dziecko płacze a ty nie mozesz nic poradzic, u nas było tylko noszenie po rękach ile wlezie aż przestało boleć,
z leków to pamiętam co używałam to : Infakol, Gripe Water, preperat malekozastępczy Nutramigen (nie dokończył nawet jednej puszki, było okropne), i kropelki których nazwy nie pamiętam, były na receptę, ale też użyte tylko raz bo mały żle je tolerował, potem jeszcze Debridat czy coś takiego ale to chyba na zaparcia, było jeszcze coś takiego jak Esputikon ale nie próbowałam bo nigdzie nie mogłam dostać,
czasem było lepiej jak go kładłam na piłce i w ten sposób masował się brzusio a on sobie "bączki puszczał" fakt wszystkiego trzeba próbować _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
pisałam już kiedyś Kangurkowi to co piszą dziewczyny.
Wszystkie sopsoby w jakimś stopniu łagodzą ale nie ma chyba 100%pomocy.
Z tego dziecko po prostu wyrosnie.
Kangurek pisała o kroplach które pomogły ale trzba je stosować kilka dni by był efekt.Nie pamiętam nazwy. _________________
Nie ma nic piękniejszego od dawania ŻYCIA !
|
|
|
|
|
|
|
|
Tinkabis nie umiem tobie nic poradzić bo niusia wogóle nie miała kolek ale trzymam kciuki byś szybko znalazła cos co pomoże twojemu małemu skarbowi
A ja dziś mam mega doła aż ryczeć mi się chce i to przez głupotę ale chyba za dużo się we mnie zebrało i ...mam dosyc Poprosiłam siorę by przez 5 góra 10 min pojeździła z niusią bo musiałam iść do banku dokończyć formalności związane z kontem i lokatami.A ona powiedziała,żebym sobie sama poradziła bo idzie na kawke do ciotki.Nie wiedziałam co zrobić ze złości i ..skasowałam całkowicie jej nr w telefonie.Aby w przyszłości nie kusiło mnie by zadzwonić do niej gdy będę potrzebowała pomocy.
A boli najbardziej to że kiedys specjalnie wyjeżdzaliśmy z mężem by mogła pobyć przez weekend ze swoim chłopakiem u nas w domku.Tym bardziej ze rodzice byli przeciwni.A po drugie ona jest jedyną ciotką na miejscu i rzadko sie widuje z niusią bo uczy sie. no tylko na mieście wsród ludzi udaje cudowną ciocie i zabiera mi wózek z córeczką...
przepraszam ale nie mam komu sie wyzalić.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Wirgus-nie masz za co przepraszac, kazda z nas czasem potrezebuje sie wyzalic,ja tez nie raz sie zaliłam
no napewno przykro Ci,zwłaszcza ze to twoja siostra, ale napewno sie jeszcze pogodzicie
A jak Laura?
moja malutka przyzwyczaiła sie do noszenia, i połozyc ją to w bek...nawet piersi nie chce wttedy
to moje kochanie mowi "jak nauczyłas ją to teraz nos" _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
wirga
to smutne i zapewne boli.Mnie też byłoby przykro.
Ja nie mam blisko rodziny i czasmi muszę ale jak już muszę to proszę kogoś znajoego ale wiadomo jak trudno prosić kogoś o pomoc.
Znajomi mówią ,ze dziwią sie ,że ich nie prosze o pomoc a na to czekają.
Kidyś przyjeżdzał teść ale teraz to my raczej mu pomagamy i dzwonimy kilka razy dziennie do niego. _________________
Nie ma nic piękniejszego od dawania ŻYCIA !
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki Mamusie za odpowiedzi
mała26:
myślę, że u nas może być podobnie jak u Ciebie Z synkiem też nic nie skutkowało jak był mały i dopiero po jakimś czasie wyrósł z kolek.
wirga:
Nie wyobrażam sobie, żebyś miała doła- masz tak wesołą twarz, że aż trudno to sobie wyobrazić Ale czasem rodzina potrafi dać w kość Ja też mam blisko siostrę, ale jak czegoś potrzebuję, to ona ma w nosie, więc Cię trochę rozumie. A kiedyś jak nie miałam swojej rodziny, to ciągle zajmowałam się jej dziećmi. Tak to jest niestety z rodziną czasami. Jestem zdania, że niestety najlepiej liczyć tylko na siebie _________________
|
|