|
|
|
|
|
|
Jedno pytanie drogie Panie.
Jakie cechy przypisujecie facetowi męskiemu?
|
|
|
|
|
|
|
|
może sprecyzuj, bo nie zawsze samiec alfa, macho itd nam się dobrze kojarzy
Ja osobiście lubie mężczyzn inteligentnych i zabawnych. Ale najważniejsze jest to aby mnie szanował i troszczył się o mnie. A tak naprawde to czasem facet jest chodzącym ideałem ale między nami poprostu nie zaiskrzy i nic z tego nie wychodzi.
A facet męski to dla mnie chyba właśnie taki, który szanuje siebie i innych, potrafi zadbać o kobiete itd. Cechy fizyczne już nie grają takiej roli(w końcu już nie musicie biegać za zwierzyną na obiad )
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Wydawało mi się, że jasno sprecyzowałem pytanie: jaki powinien być męski facet?
I nie bądz cyniczna .
Kobiety przecież też są istotami seksualnymi więc cechy fizyczne też proszę podać.
Nie obchodzi mnie też opinia czy facet idealny istnieje czy też nie . Popuśćcie wodzę fantazji i jazda do odpowiedzi.
Chcę to wiedzieć.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przede wszystkim jeśli nazywasz mężczyzn (w tym siebie) mianem "faceta", to już świadczy o Tobie negatywnie. Swoją drogą "męski facet" to masło maślane, mężczyzna z założenia jest męski, o ile oczywiście rozumiesz znaczenie tego słowa.
I fakt, źle sformułowałeś pytanie, skoro chodzi Ci wyłącznie o fizyczność.
Jeśli o mnie chodzi, to posłużę się historią: od wieków długie, piękne, zadbane włosy były dowodem statusu społecznego, nie wspominając o tym, że z ich kondycji można wywnioskować stan zdrowia. Dla mnie to jedna z najważniejszych cech.
Niestety teraz panuje moda na zupełnie inny wygląd, ale to temat na osobną dysputę. _________________
edytowany: 1 raz | przez egocentric | w dniu: 30-06-2008 18:30
|
|
|
|
|
|
|
|
A mnie taki 'samiec alfa' czy tam 'męski facet' jak Ty tam piszesz kojarzy się bardzo negatywnie - taki filmowy wizerunek Clinta Eastwooda - z kilkudniowym zarostem, niedomyty, ubrany prostacko i wręcz niechlujnie, w ramach kosmetyków używający jedynie pasty do zębów i szarego mydła. W dodatku władczy i szorstki.
Więc jak dla mnie to nie typek którego chciałabym spotkać na ulicy - taki relikt przeszłości rodem z dzikiego zachodu.
Natomiast tzw 'prawdziwy mężczyzna' to już zupełnie inny temat _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm...mnie też tytuł wątku od razu źle się skojarzył...
Dodam tylko, że moim zdaniem jako kobiety o męskości faceta decyduje coś zupełnie innego niż fizyczność...A wygląd?...Cóż można wyglądać znakomicie (to też pojęcie względne) a być skończonym chamem, prymitywem i mieć zero wspólnego z Prawdziwiwym Mężczyzną...
Ale skoro Ciebie interesuje wyłącznie aspekt fizyczny, to nie będę się wgłębiać w temat...
Chyba trochę pomieszałeś pojęcia...
PS.A wogóle to chyba można być nieco grzeczniejszym niż "jazda do odpowiedzi i chcę to wiedzieć" ... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 30-06-2008 20:28
|
|
|
|
|
|
|
|
Odwołując się do PS z postu CattiBrie: tak właśnie wysławiają się i zachowują "faceci" a nie mężczyźni _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Egocentric, jak to pisałam to sobie o tym pomyślałam... i jakoś nie mogłam darować sobie tej uwagi
Ale niektórym wydaje się,że to takie "męskie"... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja mimo wszystko odpowiem
Dla mnie "prawdziwy mężczyzna" to przede wsyztskim mężczyzna odpowiedzialny, opiekuńczy, z kręgosłupem moralnym. Fizycznie męskość kojarzy mi sie przede wszystkim z siłą, ale np. Pudzian w ogóle nie wydaje mi sie męskni (takie niezdarne duże dziecko...) _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
|
|
|
|
|
|
|
|
zresztą, każdy oczekuje czegoś innego od partnera, np. mężczyzna za którym ja będę szalała w ogóle nie będzie pociągał moich koleżanek lub na odwrót.
A cechy fizyczne, jak już powiedziałam nie mają takiego znaczenia, jeśli szuka się poważnego związku. Wole chudego, okularnika o nieciekawym wyglądzie, ale czułego i odpowiedzialnego od super przystojniaka, który jest zimnym draniem
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam,
też mi się wydaje, że dla każdej kobiety liczy się coś innego. Jeżeli chodzi o wygląd to wiem z własnego doświadczenia, że im jestem starsza i bardziej doświadczona to cechy te się zmieniają. Teraz śmiać mi się chce gdy pomyślę jakie wyobrażenie miałam o swoim mężczyźnie gdy miałam np. 10-11 lat. Byłam wtedy zakochana w Boysbandach i razem z koleżankami wypisałyśmy na kartce - jak powinnien wyglądać ideał. Pamiętam, że wyliczyłam wtedy nawet ile powinien mieć pieprzyków na ciele. Masakra.
Co mi się teraz podoba?? A więc:
* uwielbiam mężczyzn dobrze zbudowanych tzn. niekoniecznie musi mieć "kaloryfer" ale lubię szerokie bary.
* musi być przynajmniej o głowę wyższy ode mnie - kocham szpilki
* lubię tatułaże
* musi być zadziorny (kurczę, chyba lubię niegrzecznych chłopców!!)
* ładne, białe ząbki
* krótkie włosy
To tyle jeśli chodzi o wizualność. A cechy charakteru??
* dowcipny
* cierpliwy
* kinomaniak
* no i taki mój, po prostu.
ooops, ale napisałam, rozmarzyłam się jak mała dziewczynka
To wszystko wcale nie oznacza, że mając w głowie pewien ideał nie zakocham się w niskim, grubawym molem książkowym z okularami grubymi jak denka od szklanki. I to by była właśnie prawdziwa miłość
..................................................................
Bóg mnie stworzył, a diabeł opętał - jestem więc na wieki i grzeszna i święta...
edytowany: 1 raz | przez MonikaW | w dniu: 01-07-2008 10:49
|
|