|
|
|
|
|
|
aż 67% z Was obawia się porodu, 18% nie boi się
czego boicie się najbardziej?
|
|
|
|
|
|
|
|
Bałam się, że nie poradze sobie, że po prostu nie wytrzymam tego wszystkiego i zawiodę. I zawiodłam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
ja sie porodu nie bałam,tylko skurczy, czy je rozpoznam, itp
teraz tez sie porodu nie boje, swoj 1szy porod wspominam dobrze, mam nadzieje, ze ten 2gi tez taki bedzie, poki co,nie mysle tak o tym _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Stigmatic, jeśli nie chcesz, nie musisz odpowiadać, ale co znaczy, że "zawiodłaś"? Bardzo dziwnie to zabrzmiało.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja osobiście sie nie boję porodu.Jestem nastawiona,że dam radę i tyle Przecież tyle kobiet urodziło więc i ja urodzę.Nie ma po co się martwić na zapas i denerwować..Najważniejsze że mąż będzie przy nas i aby mała zdrowa sie urodziła _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
dokładnie,damy rade, nawet jak bedzie bolec, to najwazniejsze, by dzidzius był zdrowy.I trzymając w ramionach wynagrodzi ten porod
ał, ale mnie niunia kopie, maz dzis w przerwie pracy przysdzedł do domu, potem mi brzuszek głaskał a niunia to wyczuła i odpow na "zaczepki" tatusia:) _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
to normalne, że trochę się każdy boi, bo jak czeka nas coś nowego, nowe przeżycie, coś co będzie robić się pierwszy raz, to zawsze trochę strachu jest. Najbardziej się boję tego, że mąż będzie w delegacji i nie zdąży przyjechać na czas, żeby mnie wspierać. Ja wiem, że przetrwam te bóle, bo w końcu tyle kobiet na świecie rodzi i nie robią z tego tragedii, więc chyba damy rade dziewczyny, nie? Musimy, bo te co są już w ciąży to odwrotu nie mają _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Moja córka zmarła niedługo po porodzie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
przykro mi.. czyżby były jakieś komplikacje podczas porodu? jeśli nie masz ochoty to nie odp..zrozumiem _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
To przykre.. Przepraszam, że pytałam. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziecko zaklinowało się w drogach rodnych a ja się wtedy po prostu poddałam. Ból wygrał. Nie miałam już siły przeć. Kiedy mała już była na świecie to jej serduszko już nie biło. Potem reanimacja, serce zaczęło bić. Za chwile przestało bić ponownie. Nic już się nie dało zrobić. _________________
|
|