|
|
|
|
|
|
Kasieńka o mój boże strasznie mi przykro ;( taka pomyłka, rany gdzie ta gin. miała oczy, trzymaj się kochana i nie poddawaj, na pewno niedługo będziesz zafasolkowana, buziolki i tulaski
angie812 przede wszystkim ogromne gratulacje, będzie dobrze, na pewno jak zobaczysz to słodkie maleństwo to instynkt się w Tobie obudzi, trzymaj się cieplutko i uważaj na siebie i fasolkę _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kangurku, nie wiem gdzie ona miała oczy, ale jeśli miała jakiś cień wątpliwości to mogła mi nie mówić, że na pewno jestem w ciązy. Jeszcze przy niej robiłam test i wyszedł negatywny to stwierdziła, że mam pomieszane hormony! Jezu gdzie ja chodziłam Trzymajcie się Dziewczynki. Nie będę Was smutać. Pozdrawiam i mam nadzieję, że niedługo dołączę, ale na pewno na razie sobie odpuszczam, bo zniszczę siebie i moje małżeństwo.
|
|
|
|
|
|
|
|
strasznie mi przykro uważaj na siebie i dbaj, bo to zaowocuje w przyszłości, buźka i wracaj do nas szybko _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kasienka - wspolczuje, ale wierze, że szybko do nas dołączysz - wiec czekamy tu na Ciebie!!!!! nie dziwie się, że straciłaś zaufanie do tego lekarza - każdy by w Twojej sytuacji starcił! 3 mam kciuki za szybkie zafasolkowanie!
Marzycielka_21 - gratuluje!
angie812- masz jeszcze mnóstwo czasu, żeby sie oswoić z tą myślą.... niedawno wyczytałam gdzieś,że te 9 miesiecy to nie przypadek - tyle czasu potrzebujemy żeby oswoić się z tą myśla, że w naszym życiu pojawi się ktoś nowy, ktoś bedzie jednocześnie cząstką nas i odrebnym człowiekiem..... ja teraz mam jakis kryzys i mam wrażenie, że sobie nie poradze z dzieckiem, że jestem za mało odpowiedzialna i nie bedę potrafiła się dobrze zaopiekować takim maleństwem...
no cóż czas pokaże _________________
edytowany: 1 raz | przez misinka | w dniu: 22-04-2008 15:26
|
|
|
|
|
|
|
|
misinka miliony kobiet na świecie sobie radzą, dlaczego Ty miałabyś sobie nie poradzić? dla mnie też to jest nowa sytuacja, pierwsze dziecko, ale bardziej boję się porodu niż tego co będzie po, potem będzie cudnie, móc opiekować się swoim maleństwem, pamiętaj że zawsze można liczyć na pomoc rodziny czy przyjaciół, dacie radę, a tym bardziej że słyszałam że po porodzie przychodzi do domu przez jakiś czas położna i pomaga, nie wiem czy to prawda, coś takiego słyszałam. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kasienka bardzo mi przykro,bo na pewno nastawiłaś się na to,że fasolka już mieszka w twoim brzuszku.Zmień sobie gina i szybciutko wracaj na nasz wątek.
Marzycielka_21 wielkie gratulacje!!!
Angie812 nie martw się na zapas.Mnie też czasami łapią doły,a powiem ci że chciałam następne dziecko.
Kangurku u nas położna była raz,zrobiła wywiad i tyle.Oczywiście dała tel.i swoje namiary,ale nie skorzystaliśmy. _________________
edytowany: 1 raz | przez nikol | w dniu: 22-04-2008 15:59
|
|
|
|
|
|
|
|
kasieńko-wspolczuje ze trafiłas na taka lekarke-szkoda słow normalnie
mimo to,zycze Ci, aby Ci sie udało i by nast lekarz-ginekolog był dobrym lekarzem, ktory bedzie umiał odroznic jajnik od zarodka-ze tak ujme
i jak co,mozesz zagladac do nas
3mam kciuki by nast razem było wszystko w porzadku:)
Angie812-- dasz rade, zobaczysz, jak urodzisz i spojrzysz na maluszka-samo wszystko sie w Tobie obudzi:)
zreszta niekazda kobieta czuje miłosc od poczecia, czasem dopiero pozniej po urodz. nawet pare mies po
Ale badz dobrej mysli:) bedzie dobrze i poradzisz sobie, _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
misinka na innym forum też wyczytałam, że położne przychodzą do domu, tylko chyba trzeba się zgłosić z aktem urodzenia w swojej przychodni i wyznaczą położną, też czytałam że to od Ciebie zależy czy chcesz żeby przychodziła czy nie, także głowa do góry, w razie czego przyjdzie położna z pomocą _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej Kobietki
Byłam dziś wreszcie u gin i już jest 11 tydz. i 5 dzień ciąży. Niepotrzebnie się martwiłam, bo wszystko jest w porządku, tylko na razie mamy szlaban z mężem na seks i powinnam leżeć 20 godzin na dobę, ale już mu powiedziałam, że to niemożliwe, bo mój synek ma za dużo energii
A wiecie do mnie położna zgłosiła się sama- jakoś ze szpitala dostała cynk i sama dzwoniła, żeby się umówić. Potem była jeszcze ze 4 razy- nieproszona, ale to chyba zależy od położnej- jak lubi to co robi, to sama będzie przychodziła co jakiś czas.
Kurcze jak się cieszę, że wszystko jest w porządku- tak się martwiłam, że coś będzie nie tak. Znowu urodzę zimą
Normalnie bym Was wszystkie wycałowała
Buziaczki _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Tinkabis super, że wszystko jest ok, to najważniejsze. Ja też będę rodzić w listopadzie
również całuje _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kasieńka
ta ginka to chyba jakaś niedouczona była
zrobiła Ci nadzieje i co?
trzymaj się
dziewczyny dziękuję za gratulacje
ja dziś juz do brzuszka mówiłam _________________
|
|