dzis juz schizy nie miałam--choc smieszy mnie to co wam napisałam, KANGURKU-a to odn.cyca to nie obraziłam sie bo tez by mogło dojsc do tego ze meza bym chciała karmic hehe-do tej pory sie smieje z tego, ze maz pow,ze az sie boi co moge mu zrobic w nocy
Wczoraj mielismy gosci, kuzynka z dziecmi przyj.ze swietokrzyskiego i kuzyn ktory przyszedł z kuzynka.Niunia akurat spała, dziwne ze przy gosciach spi a normalnie to-roznie bywa
Potem sie obudziła to dałam kuzynce potrzymac, tak jej było dobrze, wyczuła ze jej ciocia to dobry człowiek i ...zasneła dalej
Wieczorem karmiłam po 21:00 jeszcze a w nocy przed 3:00 i dopiero rano o 8:00-wiec zdziwiona jestem i zaskoczona ze teraz obudziła sie na 1.nocne karmienie
Ah,bylismy wczo u pediatry, bo tydz temu była jeszcze troszke zołta i lekarka kazała przyjsc po tyg zeby jeszcze ja obejrzec, a ze ona ma urlop to poszlismy do 2.lekarki
Juz nie jest zołta, wazy juz 3870g.
z ta waga to tak-urodzeniowa to 3520, w 2.dobie 3400 , w dniu wyjscia 3460g,tydzien temu miała 3640g no a wczoraj ta 3870g...wiec moje mleczko nie jest takie złe, bo je dobrze i widac jak przybiera na wadze i czuje to:)
A ciesze sie,bo syna karmiłam tylko 3 tyg i schudłam bardzo a teraz wazyłam sie i mam 58kg (a przed porodem ok 68 kg)i tydzien po porodzie wcisnełam sie w moje rybaczki "38" a wczoraj w jeansy
Ale nie zamierzam chudnac tak jak przy 1.,jem normalnie,wypiłam troszke coli-choc to gazowane to nic niuni nie było.Ale chodzi za mna KARMI-tak mam smaka ale niewiem czy moge choc troszke mimo ze to zadnych %nie ma...
Ale ciesze sie ze moge normalnie jesc choc w mniejszych ilosciach i karmic.Myslałam zeby udało sie karmic do 6mies...choc teraz wolałabym do roku, bo tez to wygodne-"wyciagam cyca i mleczko gotowe"....na wszelki wypadek mam herbatki z HERBAPOLU w torebkach i granulowana z HIPPa.no i cudne uczucie jak dzidzius je i patrzy w oczka i raczkami dotyka tu i tam
A przeciaga sie jak kotek...kuli sie, w Kosciele nam spała ale tez sie tak przeciagała, ze maz nie mogł na Mszy sie skupic tylko na corcie patrzył
Wczoraj jak spiewałam jej "wlazł kotek na płotek"(a lubi to, bo słucha uwaznie i obsewruje nas)w pewnym momencie usmiechneła sie do mnie i westchneła -słodziutkie to było, ze sie rozpłynełam cała w srodku
co do wozka mam z Atlantic-taki szaro-pomaranczowy z czarnym paskiem-narazie maz go znosi i wnosi ale w pon idzie juz do pracy po 2 tyg urlopie wiec bede musiała sama sobie radzic :/
_________________
edytowany: 1 raz | przez married_1982 | w dniu: 14-08-2008 9:13