Witajcie!
Znów wróciłam po dłuższej nieobecności, tym razem już nie planuję wyjazdu (a szkoda, ehh). Odpoczęłam porządnie u dziadków, chociaż wcale nie próżnowałam. Tam ciągle jest coś do zrobienia…poza tym na mojej głowie było małe zoo
…Trochę czasu spędzałam też z moi słodkim Chrześniakiem, bo w roku akademickim rzadko go widuję. Sporo czytałam „normalnych” książek (czyt. niemedyczne)…na nowo odkryłam jaka to frajda…Zapomniałam już nawet co to znaczy, bo w Lublinie nie mam czasu ani ochoty.
Czasami wpadałam na forum z komórki, więc tak całkiem do tyłu nie jestem, w innym przypadku na pewno bym tego nie nadrobiła.
No i już mam mniej niż rok do ślubu…
Teraz już odliczam miesiące i dni. Ale chyba za dużo o tym myślę, bo kilka razy miałam dziwne sny… Najpierw, że nie mogłam wybrać sukni… były tylko takie, które mi się nie podobały, ale jak je ubrałam to były piękne i nie mogłam się zdecydować. Potem znów, że mieliśmy zmieniać kościół na taki, którego jeszcze nie ma w Przemyślu…ehh…męczące to było…Aż się boję myśleć, co będzie tuż przed… z koleżanką jednak doszłam do wniosku, że będzie tak jak z egzaminami – panika w trakcie przygotowań, granie na nerwach sobie i innym, a w dniu ślubu będzie mnie trzymać adrenalina (tylko nigdy nie musiała tego robić tyle godzin
)… Ale coraz bliżej ten dzień, więc się przekonam.
Tylko ciągle nam nowi goście dochodzą, a to niedobrze. Poza tym na pewno nie zrobimy wszystkich zaproszeń, bo nie damy rady. Najprawdopodobniej tylko znajomi dostaną „nasze” dzieła, ale i to może się zmienić w natłoku innych spraw.
A teraz … zaznaczam, że kolejność odpowiedzi do Was jest absolutnie przypadkowa.
Hmm…tak się zastanawiam, czy tu jest jakiś limit długości postów, hehe,…bo chyba pobiję dziś rekord.
Na początek witam wszystkie
Nowe Dziewczyny. Mam nadzieje, że się u nas zadomowicie…
Madlen, gratuluję terminu w kościele. Doskonale wiem, co czułaś po załatwieniu tej sprawy, bo sama przed wyjazdem to zaklepałam (nie wiem czy doczytałaś, ale my będziemy ślubować o 14.00 w małym, przytulnym kościółku) Pisz, kiedy tylko masz czas i dziel się obserwacjami, bo każde się przydadzą.
Agga, nie zazdroszczę sytuacji z tym odgapianiem pomysłów. Wściekłabym się , ale cóż… to, co zrobili świadczy tylko i wyłącznie o nich, szkoda zniżać się do ich poziomu. A los ich pokarał nieudanym weselem.
Na Waszym miejscu nic bym nie zmieniała… Najbliżsi na pewno znają sytuację, a reszta? Jeśli będą się fajnie bawić, to na wiele spraw przymkną oko. Nie szkoda Ci kasy, czasu i tych Waszych pomysłów?
W każdym bądź razie i tak trzymam kciuki, żeby było cudownie,…co ja gadam?... Na pewno tak będzie, a ludzie będą się przednio bawić…
Suknia ślubna bardzo ładna
Iśka, Was faktycznie chyba czeka nowy początek… same zmiany. Życzę Wam, aby wszystko szło ku dobremu…a to, co nowe okazało się zmianą na lepsze.
Mili, a Tobie jak biegnie życie mężatki?... Cos mało piszesz na forum. Czyżby mąż tak Cię pochłaniał?...
Sylwia, TEN dzień zbliża się wielkimi krokami no nie?... Jak samopoczucie? Suknienka na poprawiny bardzo ładna, buciki ślubne i te drugie również
No i suknia ślubna... ślicznie będziesz wyglądać
Aniołku, u Ciebie też ślub już tuż, tuż… Pisałam Ci w smsie, że dasz sobie radę ze wszystkim. Poza tym zagoń do działania przyszłego małżonka… Ale wiem jak to jest… nasi panowie chyba zawsze mają nadmiar czasu.
Ego, Ty naprawdę uważasz, że to ożywienie forum tak bardzo zależy od mojej obecności?
...Eee, nie sądzę… Po prostu są wakacje, poza tym zbliża się wrzesień, a to czas ślubów naszych Forumek… pewnie dlatego jest mniej postów…
Tosia…jesteś kolejną, która ma już blisko TEN dzień… Fajny ten krótki welonik
Naprawdę mi się podoba...
Ale ja Wam, Najbliższe Panny Młode zazdroszczę…Wiem, stres, mnóstwo spraw na głowie…ale jednak…Tak niewiele dzieli Was od przysięgi…
Poza tym ja na to tak bardzo czekam, bo w przeciwieństwie do niektórych z Was ślub oznacza dla nas wielkie zmiany – bycie nareszcie razem (koniec przeklętych km, które nas dzielą)… mieszkanie razem. Od tylu lat na to czekamy…
Kotecek, Sensitive... Was również pozdrawiam....
Wybacznie, ale czytałam pobieżnie, nie da się tego nadrobić
Też tęskniłam za Wami
, teraz już będę tu bywać częściej
_________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."