|
|
|
|
|
|
wiem że tak trudno coś poradzić ale przynajmniej próbujecie mnie zrozumieć...i to się liczy...
ja tez tak myślałam że ten związek przetrwa próbę czasu i odległości..ale sie chyba przeliczyłam...
co do zmiany jego decyzji to jestem pewna ze jej nie zmieni jesteśmy tak samo uparci i to jest minus naszych osobowośći...
oczywiście bede czekać może akurat coś sie zmieni?...zobaczymy...
dziś się z nim spotykam wiec zobaczymy o czym bedzie chciał rozmawiac..napewno o tym co sie wydzrzyło wiec lepiej przygotuje sie na to ze w pewnym momencie sie na maxa rozkleje... ale trzeba to przezyć jak nie dziś to kiedy??...
jak wróce to dam znać jak było...
a wspomnienia napewno bedą i to takie o jakich nie marzyłam...
a co najlepsze dziś spałam 5godzin.jeśli mozna to nazwać spaniem albo raczej lezeniem i rozmyślaniem...
dobra dziewczynki ja ide wziąć prysznic-->zimny, posprzątam sobie,poucze sie i pojade do mojej <A> pogadac z nią..może mi troszki ulży..
miłego dnia Wam wszytkim życzę...pozdrawiam..
ale mi jest cholernie smutno.. _________________
"Być zawsze szczęśliwym, nie zważywszy na koleje losu"
|
|
|
|
|
|
|
|
Ale sie rozpisalyscie juz myslalam ze tego wszystkiego nie przeczytam
Kotecek trzymaj sie tam. Ja nie jestem zbyt dobra w pocieszaniu. Sama juz nie wiem ale moze porozmawiaj z nim tak bardzo szczerze i powiedz to co nam napisalas. ja jakis rok temu mialam troszke podobna sytuacje. M. tez chcial sie rozejsc tylko ze to byly o wiele glupsze powody ale poszlismy na spacer z daleka od ludzi porozmawialsmy poplakalismy i jak widzisz za 4 miesiace slub Wiem ze nie jestem na Twoim miejscu i nie wiem dokladnie jak to jest miedzy Wami ale ja bym mu tak latwo nie pozwolila odejsc
Iśka to moze mi tez wyslesz te linki bo tak mysle ze moze tez bym sobie cos zamowila najlepiej jakbys wyslala mi na n-k bo jak chce wejsc na maila to strasznie mi sie wiesza kompter _________________
edytowany: 3 razy | przez sylwiat87 | ostatnio w dniu: 06-05-2008 8:48
|
|
|
|
|
|
|
|
Kotecek, przykro mi, że jesteś w takiej sytuacji.. Napisz nam po rozmowie, czy coś się zmieni, może coś w nim drgnie? Wystarczyłoby trochę dobrej woli, żebyście mogli być razem, a razem nawet na odległość jest raźniej..
Trzymaj się cieplutko! _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Kotecek, powiem Ci jedno... Chyba już Ci pisałam, że jestem 5 lat w związku na odległość... Kiedy się rozstawaliśmy byliśmy już sporo ze sobą, ale oboje baliśmy się czy damy radę...Chodziły nam po głowie myśli: "Czy to ma sens?"... Spróbowaliśmy... Było bardzo ciężko, były gorsze i lepsze chwile...Było nawet rozstanie...Ale udało się! Dziś jestem tak bardzo zakochana i szczęśliwa, że czasem sama nie wierzę, a 22 sierpnia 2009 wychodzę za mąż...
Porozmawiajcie szczerze... Jeżeli rozstajecie "tylko" z powodu odległości, tęsknoty... to chociaż zaryzykujcie, o ile na tyle bardzo Wam zależy... Nie wiecie co Wam przyniesie los... Życzę
Iśka... będziesz miała roboty, że hoho... Daj mi znać jak się uporasz z tymi zamówieniamy to ja się zastanowię nad czymś... Może coś dla siostry na urodziny...ona uwielbia niebieski! Ale to już za jakiś czas...
Jutro za mnie też potrzymajcie kciuki, mam zaliczenie od którego zależy moja zerówka... Strasznie chciałabym się na nią dostać, bo jest ustna... A pierwszy termin już jest testem, a ja nienawidzę tej formy egzaminu! Obawiam się, że mi się nie uda, bo na koniec semestru trafiłam na wredną babkę, ale spróbować trzeba...ehh... Niestety zaliczenie też jest testem... Dobra, lecę do nauki...Dziś już nie moge sobie pozwolić na takie bimbanie jak wczoraj...
PS. Pewnie wieczorem i tak się pojawię _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 2 razy | przez CattiBrie | ostatnio w dniu: 06-05-2008 10:34
|
|
|
|
|
|
|
|
Owocnej nauki Catti
Ja dziś niestety w nie najlepszej formie - czuje wahania pogody...
A tak oprócz to moje Słońce kupiło sobie kabelek do kamerki i zgrywa to co ostatnio ponagrywał - jak ja nie lubię słuchać swojego głosu Jest tak przeraźliwie piskliwy... Wasze szczęście, że mnie nie słyszycie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Widze ze ja to zawsze jestem tutaj jak nikogo nie ma i moge pisac sama do siebie _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Sylwia, musisz więc zmienić pory bywania Nie ma rady, hehe...
Iśka, nie przesadzaj Na pewno nie jest tak źlez Twoim głosem...
A ja ponoć mam głos radiowy (sama tak nie uważam absolutnie) ale kiedyś byłam na antenie i wszyscy tak mówili Ale pewnie oni też przesadzają...hehe Na codzień jednak mówię zdecydowanie za dużo i za głośno _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti widze ze fajnie sie uczysz a co do por bywania to w tym tygoniu wieczorami mnie raczej nie bedzie bo jestem u M. w przyszlym tygodniu ma nocki to wtedy bede _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Sylwia, uczę się...tylko wywiad działa i czasem dostaję jakiś cynk co do zaliczenia, a wtedy poczta w ruch idzie... to i tu zaglądam Ale już porozsyłałam co miałam rozesłać i zmykam... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Catti to zycze milej nauki, jesli nauka wogole moze byc mila _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
www.ichdwoje.pl/content/view/23/36/ zupełnie przypadkowo znalazłam ten link jes t tu sporo bukietów ślubnych, jeszcze nie przeglądałam, ale może Wam sie przyda
Aniołek, Mili, Agga...wybrałyście już jakieś kwiaty? _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|