|
|
|
|
|
|
Synek moj jest uczniem klasy 5 jest bardzo milym wesolym chlopcem ale .... ciagle jest z wszystkiego nie zadowolony . Trudno mi opisywac wszystkie jego niezadowolenia bo tak naprawde jest ,wszystko na nie.Bylam z nim u psychologa wiec podpowiedziala miPani psycholog ze powinnam wiecej dac mu swobody, ale synek po rozmowie zemna stwierdzil ze on i tak niczego nie postara sie zmienic bo tak mu sie nie chce, i zaczela sie agresjia czyli zaczyna bic dzieci w szkole ostatnio polamal parasolke dziewczynce.Tego bylo juz zawiele dostal odemnie pare pasow,i swierdzil ze moge robic to dalej i tak niczego nie zmienie. Wiec rozplakalam sie ale widzialam ze nie zrobilo to na nim wrazenia ............ jestem zalamana co mam robic jak pomuc mojemu synkowi .
|
|
|
|
|
|
|
|
A rozmawiałaś z synkiem na ten temat? Znasz powód jego niezadowolenia? Myślę, że Twój synek ma jakieś problemy w szkole, o których nie chce rozmawiać. Czy dzieci w jego klasie są przyjaźnie do niego nastawione? Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Też mi sie wydaje, że w nim siedzi jakis problem o którym nikt nie wie... albo może za mało uwagi na nim skupiasz Ty i ojciec?... Coś jest nie tak...
a co do pasów, to moje zdanie jest takie, że to żadna metoda, wręcz zakazana, nie radzę Ci tego powtarzać _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Powinnaś być konsekwentna i stanowcza w dzialaniu.Nie okazuj mu słabości,bo on to wykorzysta.Może w takich momentach kiedy syn ma tzw;muchy w nosie udawaj,że nie zwracasz na niego uwagi.Poprostu nie odzywaj się do niego(przez ten czas).Rozumiem,że już z nim rozmawiałaś wiele razy o tym problemie.Mylę,że to taki trudny wiek.Wytrwałosci _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Hmm... często dzieci są niegrzeczne z rodzicami,a innych się słuchają.W tym przypadku jest inaczej zdaje się że ma zaniżoną swoją wartość,jest przekonany iż co nie zrobi nie jest dobre i zdaje sobie z tego sprawę.Na tyle co opisałaś wydaje mi się że częściej powinniście go chwalić, jeśli wychwycicie dobre zachowanie.Spędzajcie więcej czasu ze sobą np.na zajęciach ,które wymagają zabawy a jednocześnie skupienia,dokładności.Taką zabawą dobre będzie sklejanie modeli samolotów lub coś innego.
|
|
|
|
|
|
|
|
A może rozwijać w nim sport;basen,piłka,karate.Uważam,że sport może pomóc.A może ma inne umiejętności np.muzyczne. I rozmawiać z nim dużo. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo dziekuje wam za rady wezme je sobie do serca widocznie zeczywiscie zalatwie mu wiecej zajec poza lekcyjnych i poswiece mu wiecej czasu . Zapewne wasze rady sa dlamnie bardzo wazne i sporo z nich wezme za obiaw samokrytyki dla siebie samej dziekuje serdecznie
|
|
|
|
|
|
|
|
Myśle że to przejściowy bunt nastolatka.Też miałam problem ze swoim synem w klasie 4-6.Skończyła się podstawówka skończył się i problem .Stale wzywali mnie do szkoły,wmawiając że mój syn jest najgorszy.Uczył się dobrze,ale zachowanie miał fatalne.Wdomu natomiast niemiałam z synem żadnego problemu.Myślę że problem tkwi w tym że chciałby się wyszaleć w szkole,bo w domu niema z kim.A może ktoś go skrzywdził w szkole,a teraz już się tylko odgrywa.Ale uważaj szkoła nietoleruje nieposłuszeństwa i może to się źle skończyć zwłaszcza że szkoła Ci nieuwierzy że problem jest tylko w szkole.Za każdą cene będą winić was rodzicówże np. coś złego dzieje się w waszym domu, bo szkoła jest nietykalna.I jeśli teraz czegoś nie zrobisz to może się skończyć sądem, kuratorem lub placówką wychowawczą.Zacznij działać.Powodzenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Martuska ma rację. Sport może coś pomóc. Zajęcia które wyładują z niego nadmiar złej energii np. karate, czy piłka nożna.
A myślałaś nad tym co może być rzeczywiście powodem tego zachowania? Skąd mogło się to wziąść? Czy zawsze tak było? A jeśli nie to kiedy się to zaczęło - spróbuj powiązać fakty. Może jakieś kłopoty w domu? MOże jakieś zatargi z nauczycielem?
Jeśli szkoła miałaby być takim problemem to może pomyśl o zmianie na inną. Tylko czy warto?, został mu rok podstawówki a potem gimnazjum.
Myślę, że powinnaś postarać się rozwiązać sprawę teraz, bo gdy dostanie się do gimnazjium to będzie jeszcze gorzej. Wtedy problemy moga urosnąć do takich rozmiarów, że sama nie dasz już sobie rady.
A szkoda dziecka! Spróbuj go jakoś podejść, porozmawiać z nim, może zwierzy Ci się co jest powodem tego zachowania!
Trzymaj się
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli mogę Ci Jolanto coś poradzić to napewno nie to co powiedziała pani psycholog , nie ujmując jej wiedzy .
Pracowałam w przedszkolu i wiem ,że takim dzieciom nie potrzebna jest swoboda ale zorganizowanie ciekawego czasu , wiem że to jest trudne ale z czasem rodzice się tego uczą .Poznaj swoje dziecko , co lubi robić , jeśc jak spędzać czas .Zaplanuj go tak by chłopiec nie miał czasu się nudzić , wtedy agresor nie ma możliwości zaatakowania dziecka .
Te dzieci trzeba bardzo kochać , mocno chwalić gdy wykonają jakąś pracę a jak się nie uda to mpóż mu i powiedz tak z przymróżeniem oka , że tak naprawdę to on się bardziej postarał .Wiem że to takie małe oszustwo ale wiesz mi podbudowałam nim wiele skrytych i niewerzących w siebie małych dzieci .Następnym razem sam z czasem usiądzie do jakiejś zabawy i będzie miał więcej cierpliwości , ponieważ zaszczepisz w nim wiarę w to że potrafi i da radę ,bo kiedyś już mu się udało .
Napisz troszkę więcej o synku to może cos dokładniej ci poradzę .
Dobra rada na bunty zieci , złoć i agresję zawsze odpowiedaj spokojem i miłościa nigdy tym samym
|
|
|
|
|
|
|
|
A może znajdź mu jakieś ciekawe zajęcie (nie napisałaś czym się interesuje). Zapisz na karate, do kułka zoologicznego lub innego w szkole, lub inne zajęcia grupowe. Może brakuje mu kontaktów z rówieśnikami. Nie napisałaś czy syn ma kolegów.
Ja mam syna w wieku ośmiu lat, też jest miły i trochę nieśmiały. W szkole ciężko było mu się odnaleźć, właśnie ze względu na to że jest taki "miły". A niestety dzieci bywaja okrutne i nie chcą się bawić z takimi "ułożonymi". Na szczęście znalazł sobie jednego kolegę w klasie, z którym maja podobne zainteresowania. Ponadto zaprzyjaźniłam się z sąsiadką obok która ma dwóch chłopców w podobnym wieku. Od czasu do czasu zapraszamy ich do siebie i odwrotnie. Odkąd Mati się z nimi zaprzyjaźnił zaczął częściej wychodzić na podwórko i stał sie bardziej towarzyski. Planuje też zapisać go do zuchów.
Ale się rozpisałam.
ale podsumowując: koledzy, zajęcia w grupie itp może to poskutkuje. powodzenia
|
|