|
|
|
|
|
|
witam kochane kobietki.jestem z moim narzeczonym juz 4 lata planujemy slub, wszystko jest pieknie, ładnie, on bardzo mnie kocha ja jego tez, ale.... no wlasnie, ale odczuwam ze nie jestem do konca szczesliwa w tym zwiazku chodzi o to ze bardzo roznimy sie od siebie temperamentami jezeli chodzi o sprawy łożkowe. jemu wystarcza ze zasnie przytulony do mnie,ja chce czegos wiecej i czesciej.Kochanmy sie bardzo rzadko ,i zazwyczaj ja jestem prowodyrka tych zblizen. rzadko zdarza sie tak, ze to on zainicjuje zblizenie.A moj charakter i moj temperament sa zupelnie inne.chcialabym wielkich porywow, szalonego seksu, zeby to on bez pamieci rzucil sie na mnie. jest inaczej ,a ja zaczynam zazdroscic komus kto ma tak, jakbym ja chciala, zaczynam zastanawiac sie jakby bylo z innym mazczyzna, kiedy ktos zaczyna mnie podrywac przestaje mi byc to obojetne.jestem zrozpaczona nie chce tak myslec nie chce tak czuc ,nie chce zalowac czegos ,co mogloby sie stac, gdybym zaczela szukac tego czego mi brakuje.bardzo go kocham jest moim swiatem.czuje sie winna ze takie mysli wogole przychodza mi do glowy. rozmawialam z nim o tym nawet wczoraj uczciwie wszystko mu powiedzialam, a on obiecal ze sie poprawi ze bedzie sie bardziej staral, ale nie wiem czy da sie zienic cos co jest wpisane w ludzka nature. nie wiem co mam robic boje sie siebie wlasnych mysli,ale jednoczesnie czuje sie niezauwazana przez mojego mezczyzne, malo atrakcyjna.poprostu nie chce zrobic czegos glupiego zeby wzbudzic jego zazrosc, jego uwage....pomozcie prosze _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
kochana w moim zwiazku jest tak samo ale ja jestem taka jak twoj chlopak...uwierz mi ze on ma taki charakteri ciezko to w nim bedzie zmienic poza tym napewno njest wam dobrze razem i sie kochacie i wiem ze mozesz czuc ze nie dzialasz na niego albo to tylko ty tego chcesz ale pewnie tak nie jest...on przywykl do swojej roli zaloze sie ze chcialby kochac sie czesciej a poprostu czeka na twoj krok i jesli go nie zrobsz sam sie spala nic nie robiac....skads to znam... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
a ja uważam, że takie rzeczy można nieco zmienić... trzeba tylko dużo rozmawiac, szczerze mówić o co chodzi... Ja kiedyś byłam szarą cicha myszką, i własnie myślałam, że mam duuużo mniejszy temperament niż mój G....ale z czasem...wiecie co się stało?...rozkwitłam! obudził mnnie... ! Naprawdę...dzisiaj nie raz słycze słowa w stylu "ciągle mnie zaskakujesz..."... Wiadomo, że nie można kogoś zmuszać do seksu... namawiając kogoś na to dzien w dzień, jak temu komuś wystarczy mniej może tylko wystraszyc... Uważam, że kompromis tu jest konieczny... On będzie bardziej aktywny, ale Ty tez nieco przystopujesz...znajdzie złoty środek... Tego Wam życzę...
Poza tym piszesz, że się kochacie, że to co Was łączy jest ważne... Walcz więc o to... Miłość to nie tylko seks, aczkolwiek jest ważny... Pisałaś, że rozmawialiście, więc poczekaj co z tego wyniknie... Powodzenia _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
martucha26-witaj!widze że mamy podobny temperament.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
żaba23 nie jesteś sama my też śpimy odwróceni do siebie tyłkami.dzisiaj mnie zdenerwował bo miał ochote rano na .... a ja nie bo zle sie czuje-pojechał zły do pracy.a mi jest przykro.
|
|
|
|
|
|
|
|
A my spimy zaesze nago i zawsze na lyzeczki jak sie odwracamy to razem....to jest bardzo mile tak sie mocno wtulac i ocierac czesto konczy sie to sexem...szczegolnie rano...zanim wstaniemy...Ja tylko chcialabym czasem pierwsza z tym wyjsc ale mam taki charakter, ze zeby mnie skrecalo nie zrobie nic poki maz po mnie nie siegnie... _________________ Jestem Mama!!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Martucha to moze warto się przełamać Uwierz mi, warto dla tego zaskoczonego spojrzenia a jak raz spróbujesz to potem bedzie już z górki ... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
uuuuuuutatiana1985 to musisz mu zrobić wieczorkiem jakąś niespodzianke bo się obrazi _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
przynajmniej mój jak na coś nie mam ochoty to później focha sie pół dnia żeby było mi głupio,z resztą ja nawet jak mu odmówie to za minute sama się do niego łasze bo nie moge patrzeć jak mu z tym źle a czasem robie to tylko po to żeby wziął sobie siłą to czego chce:)uwielbiam zabawy _________________
edytowany: 1 raz | przez żaba23 | w dniu: 12-09-2007 12:08
|
|
|
|
|
|
|
|
no
|
|