|
|
|
|
|
|
Witam
Mam pytanie może to i dziwne ale zastanawia mnie czy poród jest ciężki??Jak wyglada później pobyt w szpitalu?? słyszałam różne opowieści i nie wiem jak mam sie do tego przygotować....Zostało mi już tylko 3 misiące.
Jeśli macie to już za soba to prosze napiszcie mi o tym.
Dzieki bardzo
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej ! Ja co prawda nie rodziłam, ale z tego co słyszałam to bywa różnie. Nie stresuj się pobytem w szpitalu, bo zanim się obejrzysz będziesz z powrotem w domku z dzidzią. Pozdrawiam i życzę szczęsliwego rozwiązania.
|
|
|
|
|
|
|
|
pewnie na zawsze tam nie zostajesz a jak przyjemny personel to czas szybko zleci _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
też nie rodziłam, ale wydaje mi się żebardzo dużo zalezy od personelu. Tak ogólnie to chyba bywa baardzo różnie... Najlepiej popytaj się kobiet które rodziły tam gdzie Ty zamierzasz przywitać się ze swoim Maleństwem... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja rodziłam już trzy razy choć mam dopiero 27 lat i powiem Ci nie jest tak źle Z pierwszym jest najgorzej bo człowiek przestraszony co to będzie, ale nie jest tak źle. W pierwszy dzień jak pójdzie dobrze i szybko z porodem to naewt nie zdąrzysz zauważyć jaki jest ten personel, a potem juz będzie dzidziuś i zaczną się odwiedziny i przecież mąż codziennie będzie zaglądał. Personel pokarze jak kąpać dzidziusia, jak pielęgnować pępek, jak przewijać , a reszte to się jeszcze dość nasłuchasz od koleżanek które razem z Tobą będą "leżeć" na oddziale. Będzie tak super że jeszcze później za tym zatęsknisz i będziesz chciała tam jeszcze wrócić. Jak przyjedziesz do domu to poczujesz jeszcze pustkę, bo tam każda coś ciekawego opowie jak to jest z dzidziusiem, jakie każda miała historie z dziećmi teściami i mężem. Ja marze żeby jeszcze mieć takiego małego dzidziusia...choć mam ich troje, bo tak dobrze pamiętam ten czas.... _________________
edytowany: 1 raz | przez Anna | w dniu: 13-08-2007 17:27
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie ,że różnie tak jak różni są ludzie.Na jednej zmianie personelu lepiej,na innej zmianie gorzej.Czasem to może nawet nieprzyjemna sprzątaczka przeszkadzac Lepiej wśród koleżanek przeprowadzic wywiad z pobliskich szpitali i zminimalizowac ryzyko nieprzyjemnych osób.
|
|
|
|
|
|
|
|
W każdym szpitalu jest inaczej i każdy poród przebiega inaczej... ja swój wspominam bardzo źle (rodziłam 16 godzin), nie tylko poród ale i pobyt w szpitalu a były dziewczyny którym się trafiła lepsza zmiana i miały super.. cóż mam nadzieję że u Ciebie wszystko przebiegnie gładko i będziesz zadowolona, tego Ci życzę a jak weźmiesz już w ramiona swoje maleństwo to ono wynagrodzi Ci wszystko.. to najcudowniejsze uczucie trzymać swoje nowo narodzone maleństwo w ramionach.
edytowany: 1 raz | przez Monika 316 | w dniu: 14-08-2007 7:28
|
|
|
|
|
|
|
|
co do szpitali to moze poszukaj opisów wrażeń innych dziewczyn ze szpitala w którym chcesz rodzić..bo tak ogólnie to ze szpitalami jak sama sie domyślasz baaardzo różnie bywa zmykam i milego dnia wszystkim życze
|
|
|
|
|
|
|
|
wszystko zależy od tego na jakich lekarzy trafisz i położne, na jednej zmianie są fajnie, na drugiej już nie bardzo, ale najważniejsze jest pozytywne myślenie będzie dobrze
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba najgorsze są na zmianie nocnej bo wolą spać niż zająć się pacjentką...
|
|
|
|
|
|
|
|
Anna - nie w każdym szpitalu personel pokazuje jak np. kąpać. Ja rodziłam 2 razy i kąpania nikt mi nie pokazał. Poza tym można przyjść do szpitala długo przed porodem - niekoniecznie w dzień porodu - i wtedy trudno nie odczuć jaki jest personel (ja tak miałam). Wcale nie tęsknię za pobytem tam - szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać powrotu do domu. Nie było strasznie, ale - jak mówi Bogusława - wszystko zależy od zmiany a nawet od jednej sprzątaczki czy pielęgniarki. Nie będę Wam tu opowiadać z czym się spotkałam - tzn. dziewczyna która leżała obok.
Kamila nie martw się - trzeba iść z dobrym nastawieniem i przede wszystkim być pewna siebie - nie dać sobie w kasze dmuchać, bo niektóre takie pielęgniary myślą, że swiatem rządzą, a Ty musisz dopilnować siebie i swojego Dzidziusia, a nie kulić uszy kosztem własnego zdrowia. I nie bierz do siebie tak do końca opowiadań koleżanek, bo tylko Cię źle nastawią - a każdy ma inaczej! _________________ Co cię nie zabije, to cię wzmocni.
edytowany: 1 raz | przez amelia | w dniu: 14-08-2007 8:26
|
|