|
|
|
|
|
|
Wróciłam z wycieczki i powiem Wam że nie żałuje mimo wszystko mam pewne obawy. W górach usłyszałam to "kocham Cie"...ale...on nie wie czy chce ze mna byc do konca zycia, miec dzieci i takie tam. Boi sie ze za rok moze nam sie nie udac ze ktores z nas sie zakocha ze bede miala pretensje o stracony czas. Ale powiedzial ze chce byc ze mna. Ze jestem dla niego kims kogo by na nikogo innego nie zamienil...nie wiem co o tym myslec, Moze cos powiecie? pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Joliś nie ma złotego środka na udany związek, zrób to co Ci podpowiada serce! Ty znasz tego człowieka i wiesz na co go stać! Zastanów się dobrze i wybierz najlepsze wyjście dla siebie! Pozdrawiam i życzę szczęścia!
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z sylsmi, nie możesz za bardzo sugerować się naszym zdaniem, bo my nie znamy ani Ciebie, a tym bardziej jego...
Poza tym nigdy nie wie się co będzie za rok a czasami warto zaryzykować... Ale decyzja nalezy do Ciebie...życze żeby była dobra _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Jolisia, masa związków tak wyglądała na początku-nawet związek mojego brata... długo mówił dziewczynie, że On nie jest pewien, że to tak tylko na chwile, że nic jej nie obiecuje... i tak już 5 lat są razem, od pół roku wspólnie mieszkają... Lepiej spróbować i sprawdzić, niż żałować, że się nie zaryzykowałao... cóż tam rok, być może w cale byś w tym czasie nikogo nie poznała i i tak byłabyś sama... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Jolisia popieram dziewczyny, że decyzja należy do Ciebie... ale byłabym ostrożna... Powodzenia _________________ Pozdrowienia dla Misia
|
|
|
|
|
|
|
|
Lepiej spróbować i potem żałować, niż całe życie żalowac że się nie spróbowało...coś podobnego napisała fintifluszka, i coś w tym jest...
Tylko pamiętaj, że ryzyko czasem słono kosztuję...ale czy warto sama już musisz sobie odpowiedzieć _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|
|
|
|
|
|
|
Czasami warto podjąć to ryzyko... A może to wcale nie musi być ryzyko _________________ "Nie wszystkie prawdy są dla wszystkich uszu"
|
|
|
|
|
|
|
|
Po jego słowach wnioskuję, iż nie jesteście długo ze sobą.Więc wcale mu się nie dziwię. Pewności nabiera się z czasem. Bądź cierpliwa. Ściskam. _________________ Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop...
|
|
|
|
|
|
|
|
hmn..nie wiem co o tym mysleć , szczerze troche mi sie nie podoba zachowanie faceta i mam jakies złe przeczucia, ale mam nadzieje ze to sa mylne odczucia i wszystko Wam, sie ułoży czego ci zycze z całego serca.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jolisia...właśnie sobie skojarzyłam Twoje poprzednie wątki...Szkoda, ze nie piszesz w tym samym, bo nie zawsze pamięta się po nicku... Ale o ile pamiętam to Tobie facet powiedział coś w stylu, że jest z Tobą bo mu tak dobrze?...
Coż....to zmienia moje stanowisko...ja bym na Twoim miejscu była ostrożna, pomimo że Ci powiedział "Kocham Cię" wbrew pozorom to bardzo łatwo powiedzieć...zwłaszcza jak się widzi, że kobieta tego oczekuje i może się wysliznąc z dłoni jak tego nie usłyszy... Uwazaj więc...Może niech czynami udowadnia co czuje, a nie słowami...bo to pierwsze liczy się najbardziej... Najważniejsze żebyś Ty poczuła sie pewnie i bezpiecznie, i nie musiała sie zadręczać myślami Kocha-nie kocha... To nie tak ma być... Ja bym tak nie umiała...
I moze pisz już o tym w jednym wątku, bo można się naprawdę pogubić... To taka moja nieśmiała prośba... _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
edytowany: 1 raz | przez CattiBrie | w dniu: 12-08-2007 12:29
|
|
|
|
|
|
|
|
nastepnym razem sie zastosuje do neismielaej prosby-przepraszam. Moj chlopak nie mowil ze mnie kocha od jakiegos roku?? Przypominam ze jestesmy razem 3 lata. Wiem na pewno ze nie rzuca takich slow na wiatr i gdyby tego nie czul nie powiedzialby skoro i tak przez rok nie mowil mi tego...odbylismy naprawde bardzo szczera rozmowe w gorach i chociaz boje sie zaryzykowac wiem ze chyba na tym etapie nie potrafie odejsc. Jestem troche miedzy mlotem a kowadlem i tak po prawdzie to zupelnie nie wiem jak z tego wszystkiego wyjsc.
|
|