Ja już pisałam... Jeżeli próbuje się z facetem razem dbać o dom, wprowadza się go w pewne sprawy to potem w kryzysowej sytuacji na pewno sobie poradzi... A to że nie zawsze tak znaomicie jak my?? Czy to jest takie straszne...?? Ciekawa czy każda z nas byłaby taka wspaniała jakby przyszło do naprawy auta, gdyby jej się zepsuło w pustej okolicy... Albo czy poradziłybyśmy sobie z elektryką czy innymi technicznymi sprawami... Wiem, że są kobiety, które i na takich rzeczach się znają... ale gdybym ja została postawiona w takiej sytuacji to też bym nie dała sobie rady... Dlatego jezeli facetowi zdarzy się np jakaś wpadka w praniu to nie mówię, że jest niezaradny itp...
bo w innej to ja wyjdę na tą "gorszą"...
_________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."