|
|
|
|
|
|
Nie chce mi się żyć. Po prostu nie daję rady... _________________ Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop...
|
|
|
|
|
|
|
|
Piszę dalej. Ale bardzo mi ciężko. Nie mam z kim o tym porozmawiać. Jakiś czas po napisaniu tamtego postu poroniłam. Nawet nie wiedziałam, że jestem w ciąży, a podobno był to 8 tydzień. Miałam okres, dobrze się czułam. Dziwne. Postanowiłam mu o tym powiedzieć. Poprosiłam o rozmowę, bo mam coś ważnego do powiedzenia. Obiecał. I nic. Aż w tamten czwartek napisałam mu, że straciłam nasze dziecko. Nie chciałam tego robić przez telefon, ale dlaczego miałam zostać z tym sama? Nie śpię już od x czasu, w pracy ciągle płaczę. Nawet listonosz się martwi. Ale nie on. Odpisał, że to niemożliwe i że porozmawiamy jak znajdzie czas. Do dzisiaj. Dzwoniłam, ale nie odbierał. Zmieniłam kartę w telefonie. Usłyszał mój głos i się rozłączył.Napisałam mu tylko, że mnie to boli, że dziecko miało 8 tygodni,ale on ma to w dupie. I życzyłam mu powodzenia. Ja nie wiem co mam robić.... _________________ Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop...
|
|
|
|
|
|
|
|
Telimena
bardzo smutne to co piszesz a jeszcze smutniejsze ze straciłaś dzidziusia,moim zdaniem chlopak niezasługuje na ciebie gdyby mu zalelazo to by odrazu przyszedł po twoim telefonie a on niema czasu,daj sobie spokuj wiem ze to boli ale tak bedzie lepiej musisz zapomniec a to bardzo trudne,jest naprwade bardzo przykro z tego powodu
|
|
|
|
|
|
|
|
Rozumiem Cię Telimeno co chodzi o stratę dziecka, Też poroniłam kilka lat temu, byłam w 4 miesiącu ciąży- zawinił niestety lekarz.
W moim przypadku mogłam liczyć w 100% na mojego męża ale to i tak bardzo bolało, były takie chwile że chciałam ze sobą skończyć, wszyscy i wszystko mnie denerwowało, odtrącałam pomoc bliskich. Po roku jakoś doszłam do siebie-z trudem ale się udało, czas jednak goi rany. Wiem ze jest Ci ciężko ale musisz to przetrwać, bądz silna i nie poddawaj się.Co chodzi o Niego to staraj się zapomnieć- to nie będzie łatwe ale zrozum że On nie był i nie jest tego wart żeby przez Niego być w takiej rozsypce. Uwierz że nadejdzie moment kiedy znajdziesz tą drugą połowę na którą zasługujesz i która da Ci miłość która Cię wzmocni.Ból po stracie dziecka minie- nie do końca ale z czasem będzie łagodniejszy. Mówię to ze swojego przykładu.
Pozdrawiam Cię bardzo mocno i Trzymaj się-pamiętaj On nie jest tego wszystkiego wart !!!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
witam.."co za facet!!!" taka byla moja mysl po przeczytaniu twej opowiesci. Taka tragedia was spotkala a on to olał bardzo mi przykro z powodu dzidziusia jak i tego ze facet ktorego kochałaś okazał się nie wart twego uczucia wiem,że to trudne ale głowa do góry..wierzę że niedługo spotkasz kogoś na swej drodze..Z kim stworzysz szcześliwą rodzinkę i będziecie mieli ślicznego i zdrowego dzidziusia gdybyś kiedyś miała ochote porozmawiac zapraszam _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Telimena Tobie poprostu jest porzebny inny czuly facet.Wiem ,pewnie coś czujesz i jest Ci trudno.Ale jasli kogoś godnego siebie spotkasz na swej drodze,potem bedziesz żałowac,że dla tego marnowalas czas.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo Ci współczuję...taki facet nie jest wart żeby mieć kobietę! Musisz być silna, wiem jaki to ból stracić maleństwo...Trzymam kciuki za Ciebie żebyś była silna. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
telimeno, musisz zyc!!!!!!!!!! twoje zycie stracilo teraz sens, ale nie poddawaj sie!!!!na otwarta rane w sercu najlepszym lekarstwem jest czas. a ten facet nie jest wart niczego.
postaraj sie wyciszyc......
a my tu zawsze bedziemy, jak bedziesz miala ochote pogadac. wszystko jakos sie ulozy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Telimeno, mnie również jest bardzo przykro z powodu Twoich kolejnych nieprzyjemnych doświadczeń. Tak jak piszą dziewczyny, uważam, że "on" nie zasługuje na bycie z Toba. Zobacz sama, nawet się nie przejął. Wstrętny drań i tyle. Zapomnij o nim. Jest tyle wspaniałych wartościowych facetów na tym świecie. Nie warto zawracać sobie głowy kimś tak płytkim i bezdusznym. Znajdziesz jeszcze kogoś z kim będziesz szczęśliwa.
Strata dziecka, to chyba jeszcze gorsze uczucie niż strata faceta. Jest Ci ciężko i bardzo boli. Ale czas mija, czas ukoi ból. Pamiętaj : "po deszczu zawsze wychodzi słońce"
Trzymaj się ciepło i staraj się myśleć pozytywnie. Wszystko co najlepsze, dopiero przed Tobą.
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Telimena napisała: |
Zmieniłam kartę w telefonie. Usłyszał mój głos i się rozłączył. |
Telimena... ten "twój" samiec to jakieś za przeproszeniem cholerne bydle! jak to sie rozłączył, po czymś takim?! skoro miał czas odebrać telefon to znaczy, że z kims innym by sobie pewnie uciął pogawędkę i na brak czasu, by nie narzekał, on po prostu unika rozmowy z tobą tylko i wyłącznie... tchórz! szkoda łez i nerwów na kogoś takiego. Może on wcale nie chce z tobą być, ale nie ma odwagi sie przyznać, zwłaszcza po twojej stracie (bo o jego stracie chyba nie ma co mówić) jest mi bardzo przykro, że straciłaś dzidziusia... i że trafiłaś na gościa, który nie potrafi/nie chce się tobą zaopiekować, ale zapewniam cię, że znajdzie się nie jeden taki, który będzie miał na to nie tylko czas, ale również ogromne chęci... pozdrawiam Cie ciepło i życzę wszystkiego dobrego _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki Kobietki. Naprawdę jesteście kochane... _________________ Zabawne jak mało ważna jest Twoja praca, gdy prosisz o podwyżkę, a jak niesamowicie niezbędna dla ludzkości, gdy prosisz o urlop...
|
|