|
|
|
|
|
|
Ja mówiłam zamiast autobus, to tauobus.
|
|
|
|
|
|
|
|
A u nas bylo:
precle to PEPSLE
jezioro labedzie to MOZE GOLEBIE
podniebienie to PODWOZIE
i padlo ptanie czy podpaski sa pod pachy(paszki)
jak mi cos wpadnie do glowy to dopisze
|
|
|
|
|
|
|
|
Moje dziecko strasznie długo mówiło kordła zamiast kołdra i za drzwijami zamiast za drzwiami,nie mogła pojąć bo skoro drzwi to musi być za drzwijami,druga córka z kolei nie umiała mówić literki F i R i mówiła szacha-szafa chilanka-firanka lolelek-rowerek itd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja jak byłam mała to na wujka mówiłam uwu, na bociana- mancio, na łyżeczkę- łiłi a na nazwisko sąsiadów Tołysz mówiłam zyzły. Pewnie więcej było takich powiedzonek ale tylko te mama zawsze mi przypominała bo te ją najbardziej śmieszyły i najwięcej miała problemu z nimi żeby pojąć o co mi chodzi.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja nie pamiętam swoich powiedzonek, chociaż podejrzewam, że istniały. Wiem tylko, że kiedyś podchwytywałam słówka dorosłych i mojego chrzestnego określałam jako Wujka Pierdołę a kuzyna jako Burdela ( ) wyłącznie dlatego, że rodzice mówili, że wujek opowiada pierdoły, a kuzyn ma burdel w pokoju ;p _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bogulka,z ta "kordla" to moja siostra mimo prawie 18 lat sie jeszcze czasem lapie
Ja nie mowilam Chodzimy tylko-Odzimy
A na wujka niewiele starsze ode mnie zamiast Zbyszek-Rznyszek _________________ na zawsze w moim sercu-tylko Ty Kochanie!!!
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja też miałam etap "kordły" w swoim życiu. Do tego jeszcze dochodziła koczelada .
|
|
|
|
|
|
|
|
moja nuncia zamiast listonosz mowiła BISTONOSZ
|
|
|
|
|
|
|
|
a moja kuzynka jak była mała to zamiast wujek to mówiła huje, a na mnie mówiono zamiast Ewelina to elewina.a ja zamiast mówić jałówka to mówiłam jajówka. _________________ Dlaczego muszę żyć bez mojego synka?
edytowany: 1 raz | przez Ewelka | w dniu: 16-10-2007 17:26
|
|
|
|
|
|
|
|
Przy okazji, przypomniało mi się, że opowiadano mi kiedyś, że mój kuzyn miał problemy z wymawianiem głoski r. Jak był mały to dorośli go podpuszczali, by mówił, np. ryba, rower a jemu wychodziło jiba, jowej.. Pewnego dnia się maluch zdenerwował i, gdy miał powiedzieć "krowa" krzyknął "BYK!" i odszedł obrażony _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Egocentric :d dobre, dobre... hehe _________________
"Szczęście nie zawsze ma uśmiech na twarzy.Szczęście to także łzy,to głos,który chce się słyszeć chociaż na moment. Nieważne, czy to szczęście trwa godzinę, minutę czy moment. Najważniejsze,że potrafię nadać mu imię.......Twoje imię."
|
|