|
|
|
|
|
|
to jak wczoraj zaczeliscie przytulanka, to intensywnie ale nie szaleńczo !!! kontynuujcie je jeszcze parę dni....
Ale też proponuję wziąć jednak poprawkę na te testy.. wiele z nas się już na nich przejechało... _________________
edytowany: 1 raz | przez pysiaktl | w dniu: 27-10-2008 13:00
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
No i oczywiście stało sie a myślałam ze jednak mnie to ominie - szef pyta kiedy wykorzystam urlop macierzyński, czy zdążę, mówi mi zebym lepiej sie pospieszyła, nie no to juz przesada , ale mam to gdzieś. Powiedziałam mu ze zdaze, bo mnie wkurzył, choc nie wiem jak bym sie starała nie dam rady do marca dzidzi urodzic. To on teraz mysli ze jestem w ciaży, kurcze ale sie narobilo chyba zle mu odpowiedziałam. A niech sobie mysli co chce.
W ogole to od dawna tak dobrze sie nie czułam - głowa mnie nie boli - nie wiem dlaczego albo z powodu braku owulacji albo z powodu brania duphastonu. Jak to milo jak głowa nie boli, juz zapomnialam ze moze tak byc. _________________
Samo czekanie jest nadzieją. Czekam, a więc mam nadzieję. Gorzki smak nadziei.
edytowany: 2 razy | przez MORELKA27 | ostatnio w dniu: 27-10-2008 13:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Kama i Morelka czekam z Wami na brak @ bo też mam 20dc.
A ja już po tym obiedzie i mąż znów gdzieś poleciał. A niech go... Obiad dostał ale o bzykaniu może zapomnieć, na szczęście już po dniach płodnych...
Morelko ja nie rozumiem. Musisz być w ciąży zanim szef pójdzie na emeryturę? Może nie kumata jestem, ale nie kapuję o co chodzi. _________________
edytowany: 1 raz | przez Magdzia25 | w dniu: 27-10-2008 13:25
|
|
|
|
|
|
|
|
Oj Madzia a moze Twój mąż coś Tobie specjalnego szykuje .
Niby nie musze ale najlepiej tak byłoby zebym urodziła przed jego odejsciem na emeryture i wtedy wykorzystałabym urlop macierzyński.
Albo chociaz dla mnie byłoby lepiej gdybym zaszła w ciąze do tego czasu - chodzi o to ze jak on pojdzie na emeryture ja nie mam automatycznie pracy - bedac w ciazy jakos wytrzymałabym bez pracy. A tak moge nie miec ani dzidzi ani pracy, a kto zatrudni młoda mężatkę, a gdyby nawet u mojej kolezanki taka sytuacja była to ja zatrudnion pod warunkiem ze przez rok nie zajdzie w ciązę! Szok! Nie chce zostac bez dzidzi i bez pracy! Ale no nic zobaczymy czas pokaz co bedzie mam nadzieje ze jednak wszystko sie ułozy po mojej myśli. _________________
Samo czekanie jest nadzieją. Czekam, a więc mam nadzieję. Gorzki smak nadziei.
|
|
|
|
|
|
|
|
merelka... teraz to ja rozumiem powody twojego zdenerwowania każdą @... Ty działasz pod presją czasu... to jest przyczyna Twojej blokady... Jak na siłę, to często los płata figla i nie przynosi tego co na siłę chcemy mieć..
A i nie rozumiem Twojego podejścia, że jak będziesz miała inna pracę, to pod warunkiem że nie zajdziesz w ciążę... Nie ma czegoś takiego w prawie pracy i żadnych takich warunków nikt niemoże Ci postawić.... To śmierdzi mi sądem pracy.. Ja tym bardziej bym zrobiła tak żeby w ciążę zajśc na tym niby warunku...
A jeśli boisz się o pracę, to wydaje mi się iż niepewnie się na rynku pracy czujesz... bo jakbyś pewna swego była to żadna przeszkoda nie byłaby Ci straszna...
I sorki że tak piszę, ale odnosze takie wrażenie z Twoich wszystkich razem zebranych wypowiedzi..
Poza tym będąc w ciąży od 1 dnia ciąży jesteś chroniona przez nasze prawo... możesz być całe 9 miesięcy na zwolnieniu a potem pojść na normalny urlop macierzyński.. ważne tylko abyś miała umowe o pracę jak zajdziesz w ciążę... I nie ważne na ile masz ta umowę...jesteś chroniona do ostatniego dnia urlopu macierzyńskiego _________________
edytowany: 1 raz | przez pysiaktl | w dniu: 27-10-2008 13:42
|
|
|
|
|
|
|
|
Morelka teraz to już rozumiem, ja myślałam poprostu, że jeden szef idzie na emeryturę, a na jego miejscu pojawia się następny. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
pysiaktl ja mieszkam w małym miescie i tu nie ma dużych możliwości jesli chodzi o prace. Mam ukończone dwa kierunki studiów i nie pracuje w zawodzie. Wiesz troche to przykre co piszesz - tak naprawde nie wiele o mnie wiesz. To nie jest tak ze ja o tym myślę, o tej pracy non stop - i staram sie pod presja NIE - tak czasem tylko o tym mysle co bedzie. Bo mam dobrego kochajacego meza, który od poczatku mowił, ze jak chce bede pracowac ale nie musze. Chodzi o to ze jakbym juz dostała jakąs inna moze lepszą posade i zasząłbym w ciaze wiem byłąbym chronione te 9 miesięcy i okres urlopu a potem do widzenia! Moja kolezanka miala dobra prace satysfakcjonujaca i nie zaryzykowala przez rok nie zachodziłą w ciąze choc bardzo chciala. A to co pisze wszystko wynika z tego ze jestem bardzo wrazliwa osoba - powtarzam Bardzo!!! A to ze denerwuje sie kazda @ wynika z tego ze bardzo chce miec dziecko, zawsze chciałam odkąd pamiętam, bedac jeszcze nastolatką myslalam ze najbardziej w zyciu chciałąbym miec rodzine i dzieci. Pysiaktl ja wiem doskonale ze nikt nie moze mi stawiac takich warunków ale rzeczywistośc jest całkiem inna. _________________
Samo czekanie jest nadzieją. Czekam, a więc mam nadzieję. Gorzki smak nadziei.
edytowany: 2 razy | przez MORELKA27 | ostatnio w dniu: 27-10-2008 14:00
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiecie co przygotowuję danie na obiadek z przepisu Izunii - coś czuję że potrawka jest wyśmienita (zapiekany kurczaczek z warzywkami i ziemniaczkami również zapiekanymi). Muszę chociaż z moim porozmawiać przez żołądek (do serca?) bo inaczej nie mam okazji.
Witaj Madzia, czy u Ciebie występują jeszcze jakieś objawy w tym naszym 20dc - a kiedy spodziewana @ (oby nie...a kysz )
Morelka - obawa przed utratą pracy bądź likwidacja zakładu pracy jest to najgorsze przeżycie każdego z nas. Ja już nie raz znalazłam się w takiej sytuacji i powiem Tobie szczerze, że troszkę czasu musi minąć aby człowiek uwierzył w siebie i brnął przez życie dalej. Za każdym razem gdy przeprowadzano ze mną rozmowę kwalifikacyjną stawiałam przed sobą wyższe cele i miałam tą satysfakcję, że mnie nie mają za byle jakie pieniądze. A jak wiesz również pochodzę z małej miejscowości i również nie musiałabym pracować bo mąż jest w stanie nas utrzymać. Robię to tylko i wyłącznie sama dla siebie i dla zdobywania coraz to większych umiejętności. A wracając do tematu - musisz przemyśleć, czy faktycznie ktoś nie wywiera na Ciebie presji i przez to dochodzi do blokady, a co za tym idzie....to już sama wiesz. Ja tak jak kiedyś wspomniałam, za każdym razem zachodząc w ciążę chciałam udowodnić że podołam z wszystkim i praca była dla mnie najważniejsza. Ciąży nie donosiłam. Teraz z perspektywy czasu uważam, że praca nie jest najważniejsza, bo są wyższe cele Ale tak jak powiedziałaś rzeczywistość jest całkiem inna - tutaj się zgodzę
Ja osobiście trzymam za ciebie mocno kciuki, i główka do góry, a czasami jest tak że słowa pisane są inaczej rozumiane jak słowa mówione _________________
edytowany: 2 razy | przez Kama75 | ostatnio w dniu: 27-10-2008 14:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Morelka, jesteś baaardzo wrażliwa... to widać widać też że bardzo lubisz swojego obecnego szefa... Nie mam zamiaru cię urazić... ale czasem jest tak (wiem to tez z własnego doświadczenia) że niby nie myśli sie o tej presji.. ale ona jednak jest.. to nic złego tylko wiem, że to jedna z blokad psychicznych.. Oczywiście pewnie Twój szef Ci nie pomaga, pytając się kiedy zajdziesz w ciążę lub czy już nie jesteś... Ale on tego nie wie... W sumie i dobrze, bo im mniej wie, tym lepiej...
Ale widać, że Ty chcesz pracować i jesteś wartościową dziewczyną.. dlatego napisałam, że z pracą nie powinnaś mieć problemu.. musisz tylko uwierzyć mocno w siebie i w swoje szanse... twoja koleżanka to nie Ty i z Toba nie musi być jak z nią....
kama: juz w domciu??? i gdzie Twoje zdjątko?? _________________
edytowany: 1 raz | przez pysiaktl | w dniu: 27-10-2008 13:59
|
|
|
|
|
|
|
|
witam wszystkich ja oczekuje za @ mam dostać 2 listopada ale mam nerwy znowu podbrzusze mnie boli!!! kiedy zrobic test aby byl wiarygodny????
|
|