Muszę to wyrzucić z siebie bo takiego płaczu w życu nie widziałam, boję się że z mojej przyjaciółki, zawsze radosnej, uśmiechniętej zostanie tylko strzępek nerwów
Własnie traci szansę na długo oczekiwane mieszkanie, deweloper z którym podpisała umowę o realizację mieszkania, rozwiązuje z nią umowę jeśli nie zgodzi się na podwyżkę ceny o prawie 40%!
daje to dopłatę około 75.000 zł w jednej racie.
Na zebranie takiej kwoty w gotówce nie ma szans, a bank nie chce udzielić jej kolejnego kredytu.
Nie wiem co jej poradzić, postawiła mnie w niezręcznej sytuacji, bo zwracałam jej wcześniej uwagę na problemy firmy Salwator w Warszawie (było w tv w "Sprawie dla Reportera" i w "Interwencji")i sugerowałam jednak kupno mieszkania używanego.
Niestety wykrakałam
wystarczyło kilka miesięcy od sprawy Salwatora i deweloper z którym moja przyjaciółka zawarła umowę (Budrem w Krakowie) postąpił niemal identycznie - wybudował blok za pieniądze wpłacane przez klientów, teraz che się ich pozbyć aby ponownie sprzedać te same mieszkania w o wiele wyższej cenie.
Chyba każdy deweloper ma jakieś grzeszki, ale to już naprawdę dziki zachód
_________________
pozdrawiam
Renia
edytowany: 1 raz | przez renia_b | w dniu: 31-03-2007 9:37