|
Pracujemy zawodowo, prowadzimy domy, wychowujemy dzieci. Coraz częściej wspierane przez świetnych mężów i partnerów. Realizując najróżniejsze role życiowe zapominamy, jakie mamy cele w życiu, co jest ważne, dlaczego robimy najróżniejsze rzeczy. Wtłoczone w ustalony rytm przestajemy odczuwać sens. Przyzwyczaiłyśmy się, że to ktoś organizuje nam czas. Rodzice posyłali do szkoły, wybierali zajęcia dodatkowe, teraz szef wyznacza zadania do realizacji.
Paradoksalnie wpadamy często w pułapkę kiedy mamy więcej czasu. Nie wiemy czym zapełnić wolne dni, snujemy się po domu i tak, po trochę z nudów zaczynamy jeść. Najbardziej drastycznie widać to w momentach trudnych, czyli utraty pracy. Zamiast zebrać się w sobie, nauczyć sie nowych rzeczy, albo odświeżyć zapomniane umiejętności siadamy przed telewizorem albo ekranem komputera i sięgamy po kolejne batoniki. Gotujemy ogromne porcje jedzenia i jemy, jemy, jemy. Na początku zapełniamy sobie czas gotowaniem, smakowaniem nowych potraw. Później chodzi już tylko o to, żeby ciągle jeść.
Ktoś mądry powiedział, że trzeba pielęgnować pasje, żeby mieć co robić na emeryturze. Obecne czasy chyba to zweryfikowały. Trzeba je pielęgnować na trudne czasy. Bo właśnie w takich momentach umiejętność zorganizowania swojego czasu, wyznaczania sobie samodzielnie celów, wprowadzania w swoim życiu zmian pozwala nam się pozbierać w czasach kryzysu, jakim jest np. utrata pracy. A zatem mając dobry czas rozwijajmy swoje pasje, hobby i zainteresowania. Zapełniajmy swoje życie nie tylko pracą i obowiązkami, ale też czymś, co jest ważne tylko dla nas. Tylko wtedy nie dopadnie nas nuda i marazm, które będziemy chciały zagłuszyć kolejnymi porcjami słodyczy.
Dorota Minta
psycholog kliniczny, psychoterapeutka z doświadczeniem w pracy z osobami zmagającymi się z zaburzeniami odżywiania, doświadczającym obniżonego nastroju i niezadowolenia z jakości własnego życia, odczuwającym brak satysfakcji z własnego życia i niską samoocenę
|