|
Eksperci programu „Dobrze nam ze sobą” obalają te najbardziej popularne z nich i wskazują właścicielom odpowiednie postępowanie w konkretnych sytuacjach.
Mając na uwadze dobro naszego pupila, warto poza kontrolnymi wizytami u lekarza weterynarii przyglądać się jego codziennemu zachowaniu. Jeśli mamy wątpliwości co do stanu zdrowia zwierzęcia, nie polegajmy wyłącznie na informacjach znalezionych np. na forach internetowych, gdyż nie zawsze mogą okazać się prawdziwe i pomocne. Zasięgnijmy porady specjalisty, który szybko rozwieje nasze wątpliwości oraz ufajmy sprawdzonym źródłom informacji - doradza Piotr Jaworzyński, lekarz weterynarii, ekspert Butcher’s Pet Care, program „Dobrze nam ze sobą”.
Obalamy mity i doradzamy!
Lista mitów dotyczących zachowania czworonogów i ich relacji z właścicielem jest długa. Eksperci programu „Dobrze nam ze sobą” opracowali wyjaśnienia do najczęstszych mitów dotyczących psów i kotów, które pozwolą właścicielom zrozumieć pewne zachowania pupili, a zwierzęta uchronią przed przykrymi konsekwencjami.
Suchy nos u psa oznacza chorobę
Suchy psi nos nie musi oznaczać choroby. Jego wilgotność jest tylko jednym z wyznaczników stanu zdrowia. Kierując się tylko tym, można zlekceważyć inne istotne objawy chorób. Pies może mieć suchy nos z powodu niskiej wilgotności powietrza czy od pobytu w zbyt ciepłym pomieszczeniu. Nie lekceważ innych objawów! Kiedy coś w zachowaniu czy wyglądzie pupila Cię zaniepokoi, nie zwlekaj z wizytą u lekarza weterynarii. Objawy takie jak: niechęć do zabawy i ruchu, utrzymująca się ponad dobę biegunka, kaszel, szybkie męczenie się zwierzaka czy nietypowe zmiany na ciele itd. wymagają sprawdzenia przez lekarza weterynarii. Im szybciej je zauważysz i zgłosisz się do specjalisty, tym większa szansa na skuteczne leczenie.
Karmienie pupila słodkościami naraża go na pasożyty
W słodyczach nie występują jaja pasożytów ani ich dorosłe formy. To całkowicie bezpodstawne stwierdzenie, ale przy okazji całkiem korzystne dla czworonogów. Uważaj! Nie podawaj zwierzęciu słodkości, bo mogą one doprowadzić do niestrawności. Poza tym czekolada zawiera teobrominę, która jest dla psów i kotów bardzo toksyczna, dlatego nie częstujmy ich czekoladowymi łakociami. Najlepiej podawać psom specjalne przysmaki przygotowane z mięsa i warzyw, które będą zdrowszą i o wiele smaczniejszą dla nich przekąską (np. mięsne paski Butcher’s).
Ciąża niezbędna dla zdrowia
Błędne jest twierdzenie, że kotka czy suczka potrzebują zajścia w ciążę, do prawidłowego rozwoju fizycznego i psychicznego. Potrzeba rozmnażania się jest warunkowana instynktem a nie przemyślaną chęcią posiadania potomstwa.
Warto wiedzieć! Nie ma naukowych dowodów na korzystny wpływ ciąży i odchowania młodych na zdrowie suczki czy kotki. Nieposiadanie młodych nie jest żadnym negatywnym
doświadczeniem. Zapobieganie ciąży przez sterylizację chroni przed chorobami, takimi jak ropomacicze i znacznie zmniejsza szansę rozwoju nowotworów gruczołu mlekowego. Nie trzeba zwlekać z tym zabiegiem do przebycia ciąży przez zwierzaka. Im szybciej zostanie podjęta decyzja o zabiegu, tym lepiej i bezpieczniej dla zwierzęcia.
To co dobre dla człowieka, jest tak samo dobre dla naszego pupila
Podawane zwierzęciu resztki ze stołu, nie zawsze są dla niego bezpieczne. Metabolizm zwierząt różni się od ludzkiego, przez co niegroźne dla nas produkty mogą szkodzić naszym pupilom. Uważaj! Rzeczywiście, niektóre produkty, takie jak: makaron czy marchew, nie są groźne i można je podawać zwierzęciu. Trzeba jednak wiedzieć, że pewne przyprawy i konkretne składniki domowych dań szkodzą zwierzętom. Cebula i czosnek w potrawach uszkadzają przewód pokarmowy oraz czerwone krwinki zwierząt. Natomiast słodkie, „niewinne” winogrona i rodzynki mogą poważnie uszkodzić nerki. Kapusta i warzywa strączkowe działają silnie wzdymająco, powodując u zwierzęcia duży dyskomfort.
Samodzielnie nie jest łatwo zapewnić w domowych posiłkach wszystko, czego pupil potrzebuje. Dobrym i sprawdzonym rozwiązaniem są gotowe karmy, stworzone z bezpiecznych składników, zaspokajające żywieniowe potrzeby naszego pupila, a przy okazji posiadające jego ulubione smaki.
Kontakt ze zwierzęciem może powodować choroby u dzieci
Rodzice martwią się, że trzymając w domu zwierzę, dziecko nabawi się chorób pasożytniczych czy alergii. Trzeba wiedzieć, że nie każdy pies lub kot jest nosicielem pasożytów. Zabawa z pupilem, głaskanie czy spanie w jednym łóżku to zdecydowanie za mało, żeby dziecko się nimi zaraziło.
Warto wiedzieć! Wystarczy przestrzegać mycia rąk po kontakcie z pupilem, nie jeść niczego brudnymi rękoma oraz regularnie i skutecznie odrobaczać czworonoga, aby uniknąć ryzyka związanego z pasożytami. Jeśli mimo to rodzice dalej mają obawy odnośnie zdrowia swoich dzieci, warto skonsultować się z lekarzem weterynarii lub zaczerpnąć dodatkowych wskazówek na temat wychowania dzieci w otoczeniu zwierząt w specjalnie opracowanych w tym celu broszurach edukacyjnych.
Każdy kot zagrożeniem dla kobiety w ciąży
Kiedy właścicielka kota spodziewa się dziecka, nie należy od razu eksmitować zwierzęcia z domu w obawie przed toksoplazmozą. Sama obecność kota w domu nie decyduje o zagrożeniu toksoplazmozą. Pamiętaj! Nie każdy kot jest nosicielem toksoplazmozy. Mając w domu kota, w pierwszej kolejności należy wykonać badania krwi kobiety, aby określić poziom przeciwciał przeciwko Toxoplasma gondii. Lekarz medycyny oceniając wyniki, ustali, czy istnieje zagrożenie dla płodu. Niezależnie od odporności na pasożyta kobieta w ciąży powinna przestrzegać higieny w kontakcie z kotem. Kuwetę należy czyścić codziennie i w rękawiczkach, a najlepiej jeśli będzie to robiła inna osoba. Należy również ograniczyć kontakt przyszłej mamy z surowym, czerwonym mięsem, gdyż w nim także mogą być formy inwazyjne pasożyta.
|