Nową postacią, którą wprowadził na karty czasopisma, była Pipí - psotna różowa małpka.
Pipi to małpiszonek inny niż wszystkie małpki: ma różowe futerko i przypomina psotnego chłopca. We wszystkim naśladuje dorosłych, płata figle innym zwierzętom i nie zawsze mówi prawdę. Kiedy przez swoje psikusy traci ogonek, ze wstydu postanawia nie wracać do domu, co daje początek wielu niesamowitym przygodom. Decyzja o ucieczce sprawia, że Pipi trafia na zamek panicza Alfreda, na którym będzie musiał przebrać się za człowieka. A to dopiero początek jego perypetii… Pipi podczas swoich licznych przygód będzie musiał stawić czoła różnym dylematom: Czy władza jest naprawdę tak atrakcyjna, jak się wydaje? Czy wróg czasem może stać się sprzymierzeńcem? Jak można przezwyciężyć strach i jak szukać wsparcia w tarapatach? W tej opowieści Collodi pokazuje uniwersalne pragnienia, rozterki i obawy kilkulatków. Śledząc przygody małpiszonka Pipi, młodsi czytelnicy będą mogli sami znaleźć odpowiedzi na nurtujące ich pytania.
Dawno, dawno temu, w lesie Niewiadomojakim, żyła sobie rodzina małpek – tata, mama i pięcioro małpiątek wysokich na dwadzieścia centymetrów. Cała rodzina mieszkała na ogromnym drzewie w samym środku lasu i płaciła piętnaście śliwek rocznie staremu zaborczemu gorylowi, który ubzdurał sobie, że jest jego właścicielem. Futerko czterech małpiątek było ciemne jak czekolada. Ale najmłodszy małpiszonek, czy to przez wybryk natury, czy z jakiegoś innego powodu, był calutki, poza mordką, pokryty cieniutką wełenką, tak różową jak róże w maju. I żeby mu dokuczyć, wszyscy nazywali go Pipi, co w małpim języku znaczy „różowy”. Pipi nie był podobny do swoich sióstr i braci ani do żadnej innej małpki w lesie. Miał bystrą i inteligentną mordkę, sprytne i wiecznie żywe oczka, nieustannie śmiejącą się buzię i szczupłe, zwinne ciałko. Jednym słowem, był naprawdę przystojną małpką.
(fragment)
Carlo Collodi, właśc. Carlo Lorenzini (1826–1890) – włoski pisarz, który zyskał międzynarodową sławę dzięki opowieściom o Pinokiu. Zwolennik zjednoczenia Włoch, współpracował z włoską prasą polityczną i satyryczną, a także z pierwszą we Włoszech gazetą dla dzieci „Giornale per i Bambini”.