|
Podczas epoki „chodzenia” dziewczyna powinna bacznie obserwować swojego przyszłego. Bystre oczko i spiczaste uszko, czujne jak u zająca wietrzącego niebezpieczeństwo. I… uwaga na ręce! Pamiętajcie, że ręka mówi czasem więcej niż twarz. Krótkie paluchy oznaczają wulgarność i brutalność. Bardzo długie, wąskie i kwadratowo zakończone – chciwość. Owłosione – dużą pobudliwość erotyczną. Poza tym… temperatura dłoni. Wielu młodych chłopców miewa obecnie wilgotne dłonie. Niby nic, młodość, nerwy, a w małżeństwie… dramat. Ręka chodzi po bliskim sobie człowieku, głaszcze, pieści, pełno jej jest na każdym miejscu: bo przecież jakoby idzie się przez życie „ręka w rękę”, a tu rączka się przylepia, jest zimna i wilgotna jak żaba. Znamy wypadek, kiedy młoda żona rozwiodła się z przystojnym i dobrym chłopcem tylko dlatego, że miał mokre ręce. Podobno biedaczysko brał prysznic z rękami splecionymi nad głową, ale to nic nie pomagało.
Druga ważna sprawa w małżeństwie to… czystość. Często słyszy się określenie: „spożycie” mydła. I rzeczywiście – przyglądając się młodym, ma się wrażenie, że „spożywają” mydło zamiast go „używać”. To zresztą stosuje się do obu stron, bo schludnych, wyszorowanych jak rondelki dziewcząt spotyka się w Polsce równie mało jak chłopców.
Jeśli wam to jednak nie przeszkadza, wychodźcie za mąż za brudasów: wprawdzie nawet kryształowy charakter nie zastąpi kryształowej wody i pachnącego mydła, ale to jest oczywiście rzecz gustu i… nosa.
Skutecznym sprawdzianem wad i zalet „sympatii” jest kino. Najważniejsze, czy nie używa on polskiego zapachu mille-pieds (zajrzyjcie do słownika). Poza tym kwestia jego zachowania się na niektórych filmach. Gdy ryczy z uciechy na tak krwawych i nieludzkich filmach jak Harakiri, „strzeż się, dziewczę, strzeż”! Nawijanie rozprutych kiszek na drewniany nóż może się stać u niego obsesją i kto wie… jeśli ma zbrodnicze skłonności, mógłby spróbować tego „zabiegu” na starej babci albo na… kierowcy taksówki…
W każdym bądź razie niedobrym objawem charakteru jest śmiech i radość na tego rodzaju filmach. Jeśli zaś, przeciwnie, okaże wzruszenie na sentymentalnych obrazach, takich jak Dama Kameliowa, można być prawie pewnym, że do pewnego czasu będzie dobrym i czułym mężem.
Do najsubtelniejszych obserwacji kandydata na męża należy oglądanie go… z tyłu. Każdy człowiek jest inny z przodu niż z tyłu. „Jasne!” – zawołacie ze śmiechem. Oczywiście. Ale dla bystrego obserwatora mogą wyjść z tego różne niespodzianki. Ktoś na przykład ma z przodu proste nogi, a z tyłu „iksy” lub „osy”. Albo przyszedł, trzymając się prosto, a odchodzi mocno zgarbiony. Sposób chodzenia jest też często miarodajny. Bywa krok nonszalancki, upozowany, właściwy tym, którzy jedną ręką trzymają za kark swoją dziewczynę, a drugą wpychają sobie do ust loda. Oznacza to hołdowanie do przesady modnemu stylowi, a co za tym idzie brak indywidualnych cech. Dobry stopień dalibyśmy temu, kto chodzi mocnym, wysportowanym krokiem, oznaczającym krzepę, silną wolę i mocny charakter. Bywa też krok skradający się, koci, mający w sobie coś drapieżnego, a zarazem tchórzliwego. „Tacy” spacerują, balansując biodrami, krokiem „ondulowanym” i pełnym kokieterii, i nawet gdyby w ich ubraniu nie było nic ekstrawaganckiego, poznać ich można już z daleka. A więc uwaga na… odchodzącego faceta. Elewacja to przecież jeszcze nie wszystko, równie ważne są tyły.
|