|
W powieści „Czarne wdowy” McCutcheon opisuje je ze wszystkimi budzącymi grozę, bolesnymi detalami. Błyskotliwie skonstruowana fabuła prowadzi czytelnika przez te traumatyczne wydarzenia. Ten trzymający w napięciu dramat psychologiczny został napisany z wielką wrażliwością i współczuciem. „Sunday Telegraph”
„Nie przeżyliśmy Biesłanu. Nie jesteśmy już tymi ludźmi, którymi byliśmy przed 1 września. Jesteśmy inni. Głęboko w nas tkwi dziedzictwo tych trzech dni jak odłamki szrapnela, których nie można usunąć; stało się częścią naszej tożsamości. My jesteśmy Biesłanem” (cytat z książki).
Sandy McCutcheon wykorzystał tragiczne, autentyczne zdarzenie i rozwinął je w fascynujący scenariusz typu: „co by było, gdyby…”, w którym zatarła się granica między faktami a fikcją. Bezsilne uczucie wściekłości, którego doświadczają wszystkie ofiary terroryzmu, znalazło swe ujście w „Czarnych wdowach” jako zapis dokładnie zaplanowanej i wykonanej zemsty.
Doszczętnie trawiąca potrzeba zemsty stała się podstawą tej poruszającej do głębi opowieści, w której szczegóły horroru dziejącego się w murach szkoły w Biesłanie po mistrzowsku przeplatają się z pasjonującą fikcją i niepokojem emocjonalnym pozostającym w umysłach zakładników po tych wydarzeniach.
Ta fikcyjna relacja z przebiegu wydarzeń to opowieść o 6 nauczycielkach, które przetrwały masakrę w Biesłanie i połączyły się, aby w rocznicę tragicznych zdarzeń w kontrowersyjny sposób uczcić pamięć zamordowanych i złożyć im hołd. Planują rekonstrukcję 3-dniowych wydarzeń, które napiętnowały ich dalsze życie, z tą tylko różnicą, że tym razem to one przejmą kontrolę, będą słuchane i zdecydują o życiu lub śmierci zakładników.
|