|
Czy wiesz, że żyjąc zdrowo, słuchając swojego ciała i decydując się na harmonijny rozwój psychiczny, fizyczny i emocjonalny działamy według zasad Vitao? Przez wiele stuleci, od początku istnienia człowieka, nasi przodkowie żyli w bardzo ścisłym kontakcie z naturą. Rytm dnia wyznaczał rytm słońca. Co ciekawe i być może trudne do uwierzenia z naszej perspektywy, taki rytm towarzyszył ludziom przez ponad 99% czasu bytowania na ziemi. Dopiero od kilku tysięcy lat, kiedy ludzie powoli zaczęli przeistaczać się z myśliwych w rolników rytm dnia został zakłócony. Do zmiany klasycznego, „słonecznego” rytmu dnia skłoniła ludzi nie tylko praca, ale i możliwość rozrywek, których różnorodność z wieku na wiek stale rosła.
„Nie mam czasu” - czy rzeczywiście?
Nowoczesny świat jest pełen pokus, którym ulegamy mniej lub bardziej bezwiednie. Rzucamy się w wir pracy, emocji, uczuć. Odwołujemy spotkania, brakuje nam czasu dla najbliższych i przyjaciół, a co najsmutniejsze brakuje go nam też dla siebie. Wszystko tłumaczymy sobie i innym wyświechtanym sloganem „nie mam czasu”. Ale wymówka „nie mam czasu” nie jest żadną wymówką. Jest sloganem-ucieczką, który nie niesie za sobą żadnych treści. Komunikujemy to hasło bezwiednie i komu popadnie. Próbujemy tym wytłumaczyć siebie i świat, a tak naprawdę nakręcamy „wewnętrzny nerw”, którego sprężyna kiedyś odbije w nas ze zdwojoną siłą.
Większość cywilizowanego świata zdecydowała, że już tak nie chce żyć. Wprawdzie dziś nie wyobrażamy sobie, że moglibyśmy żyć w stanie pierwotnego rytmu dziennego, ale okazuje się, że można zwolnić, bez uszczerbku na własnej aktywności, a co więcej podnosząc swoją efektywność. Wystarczy odpowiednio dawkować dynamizm i harmonię, sięgnąć do natury i poddać się wewnętrznemu rytmowi własnego ciała. Wielu z nas próbuje choć odrobinę zbliżyć się do przyrody. Zamieniamy mieszkania w betonowych blokach na domy pod miastem. W każdej wolnej chwili uciekamy od miejskiego zgiełku do wiejskiej ciszy. Ogromnie cenimy kontakt z naturą i czerpiemy ogromną radość z obcowania z nią. Prawie wszyscy Polacy (93%) przykładają ogromną wagę do kontaktu z przyrodą. (CBOS 98/2004) Coraz bardziej doceniamy drobne przyjemności, ekologię i piękno otaczającego świata. Chcemy czuć się vitao. Czy mamy do czynienia z nowym trendem? Wszystko wskazuje na to, że tak.
„Jakość” a nie „jakoś”
Jak większość cywilizowanych, rozwiniętych społeczeństw jesteśmy w fazie tak zwanej późnej nowoczesności, która zmienia nasz punkt widzenia na świat i środek ciężkości odnośnie wyznawanych wartości. Najcenniejszy stał się wolny czas. Jest droższy niż złoto i brylanty razem wzięte. Ale „im mniej czasu, tym więcej czasu”. Z pozoru to nielogiczne stwierdzenie jest głęboko prawdziwe. Niedostatek czasu zmusił nas do skutecznej regeneracji i dokładnego planowania zajęć. Doceniana przez wieki stara, dobra harmonia wprowadzona w nowoczesne życie daje niewiarygodne rezultaty.
Cenimy bardzo wolny czas, ale dzięki temu spędzamy go dużo bardziej świadomie. Bo świadomość to kolejna ważna cecha charakterystyczna dla współczesnych społeczeństw. Potrafimy się zatrzymać, pokontemplować. Świadomie odrzucamy „fast” na rzecz „slow”. Zamiast „fast food” mamy „slow food”, zamiast „fast travelling” doceniamy „slow travelling”, w miejsce „fast date” wprowadziliśmy „slow date”. Innymi słowy zamieniliśmy „jakoś” w „jakość”. W tej chwili żyjemy w czasach kiedy mamy ogromną różnorodność dostępnych opcji. Wystarczy zrobić jeden ruch, wystarczy sięgnąć ręką, wystarczy chcieć, no i wystarczy wiedzieć.
A skąd możemy się o czymś dowiedzieć? Temu służy praca ekspertów. Ich wiedza to kolejny filar naszego bytowania we współczesnym społeczeństwie. W związku z tym, że nie mamy czasu, żeby każdą opcję poznać od podszewki decydujemy się korzystać z pomocy wyspecjalizowanych w danej dziedzinie ludzi, którzy dostarczają nam podstawowych informacji na dany temat i krótko mówiąc – po prostu wiedzą co jest dobre. Dajmy się tylko ponieść sile zaufania. Ufajmy ekspertom, ufajmy sobie i zaufajmy naturze.
Jacy jesteśmy?
Mamy mało czasu, który chcemy spożytkować jak najbardziej miło i efektywnie, mamy świadomość wyboru, mamy ekspertów, którzy pomogą nam się zdecydować na konkretną opcję i mamy zaufanie, które otwiera przed nami wachlarz możliwości. Chcemy być zdrowi, aktywni, witalni i dynamiczni – czyli chcemy czuć się Vitao! A co to znaczy? Vitao to nowy trend, który wiąże się ze świadomym kierowaniem życiem, postępowaniem zgodnie z własnym rytmem i potrzebami. Żyjąc w rytmie Vitao znajdujemy równowagę między pracą a odpoczynkiem, celowo odrzucamy „fast life” na rzecz „slow life”. Vitao to radość życia, czerpanie siły z natury i z własnego wnętrza. Nowy trend wynika z analizy współczesności i badań, gdzie Vitao znaczy zdrowie, witalność, dynamizm i młodość.
autor: / źódło: / opracowanie:
Nestea
|