|
Przez zaledwie trzy dni niskobudżetowa komedia miłosna "27 sukienek" zarobiła niemal 22 i pół miliona dolarów! Film, który sprawił tak ogromną niespodziankę, ma już polskiego dystrybutora - Forum Film, a jego premierę zapowiedziano na długi, walentynkowy weekend, począwszy od 14 lutego. Ale "27 sukienek" tylko z pozoru zaskakuje rekordem frekwencyjnym. Twórcy filmu to przecież gwiazdy amerykańskiej komedii! Reżyserka Anne Fletcher ma swój udział w sukcesie "Czterdziestojednoletniego prawiczka", wyreżyserowała też cieszące się wielkim powodzeniem widowisko "Step Up - Taniec zmysłów". Scenarzystka Aline Brosh McKenna jest z kolei niezwykle ceniona za adaptację książki Lauren Weisberger "Diabeł ubiera się u Prady". Jednak największy talent komediowy bez wątpienia zauważymy u aktorki wcielającej się w rolę głównej bohaterki filmu, Jane - Katherine Heigl. Młodą wykonawczynię poznaliśmy już w nagradzanej, przezabawnej "Wpadce" Judda Apatowa.
Producent "27 sukienek" Jonathan Glickman po obejrzeniu "Wpadki" doszedł do wniosku, że właśnie narodziła się gwiazda. Nie mylił się! Rzecz jasna, Heigl brylowała już wcześniej w bardzo popularnym serialu "Chirurdzy", a za rolę doktor "Izzie" Stevens zdobyła w zeszłym roku nagrodę Emmy. Jednak zdaniem Glickmana, dopiero jej występ w komedii Apatowa stworzył nową jakość. Zachwyciła mnie jej świeżość i energia. Bardzo chcieliśmy pozyskać Katherine do naszego nowego projektu. I udało się! - wspominał wielce rozradowany producent. Kluczem do osobowości Jane jest moim zdaniem to, że jak wielu innych ludzi, po prostu lubi robić coś, w czym czuje się dobra - tłumaczyła aktorka. - A ona kocha być druhną. Ale w pewnym momencie zdaje sobie sprawę, że stała się postacią drugoplanową w swoim własnym życiu. I tak też wszyscy ją traktują. Aktorka uważała, że w scenariuszu postać została narysowana wiarygodnie i zdecydowaną kreską, co ułatwiło jej podjęcie decyzji o przyjęciu roli. Moja bohaterka jest zabawna i ma wielki wdzięk, choć rzecz jasna, także spore kłopoty z samą sobą. Byłam zdania, że to wymarzona postać komediowa. Rodzaj humoru zawarty w tekście bardzo mi odpowiadał.
Jane (Katherine Heigl) ma za sobą niejeden ślub - już 27 razy była druhną! W jej szafie wisi tyleż fantazyjnych sukienek. Ale cóż z tego, skoro nic nie wskazuje na to, by sama miała zostać panną młodą. Co prawda kocha się potajemnie w swoim szefie George'u (Edward Burns), ale jego serce zdobywa młodsza siostra Jane, Tess (Malin Akerman). Jane, choć zawsze przede wszystkim troszczyła się o innych, teraz wreszcie postanawia zadbać o siebie. Traf chce, że na jej drodze staje cyniczny dziennikarz Kevin (James Marsden), pisujący złośliwe sprawozdania z nowojorskich ślubów. Wydaje się, że nie może być bardziej niedobranej pary.
"27 sukienek" w kinach 14 lutego - w Dzień Świętego Walentego!
|