|
Jeśli zadbamy o nią już teraz, po chłodnych miesiącach z pewnością będzie wyglądała równie promiennie jak w czasie wakacji. Nasza skóra nie lubi zimna. Bardzo męczy ją zarówno niska temperatura, jak i wiatr. Staje się wtedy szorstka, często zaczerwieniona. Problem mogą stanowić także pękające naczynka krwionośne, dla których mroźne dni nie są najbardziej sprzyjającym okresem. Dlatego dobrze jest zabezpieczyć się zanim dosięgną nas te nieprzyjemne dolegliwości.
Ważny dobry krem
- Jesienią i zimą koniecznie należy pamiętać o odpowiednich kosmetykach – mówi Katarzyna Rabiej, kosmetolog ze studia kosmetycznego we Wrocławiu. – Najważniejsza jest ochrona skóry przed chłodem, w czym na pewno pomogą odżywcze kremy: tłuste i półtłuste. Są one dla cery jak kołderka nie pozwalająca na dotarcie do niej zimna. W swoim składzie nie zawierają bowiem dużo wody, która w tym wypadku mogłaby powodować przekrwienia i odmrożenia. Trzeba także pamiętać, że mimo iż lato dawno minęło, konieczne są filtry przeciwsłoneczne, najlepiej SPF 20 lub 25. W zimne dni warto też używać odpowiednich kosmetyków do makijażu. Najlepiej sprawdzają się wówczas podkłady o nieco gęstszej konsystencji niż te, z których korzystamy latem. Zwykle poza tym, że nadają skórze ładny koloryt, zawierają również wiele cennych składników odżywczych, a także dobrze chronią przed słońcem.
Uwaga na naczynka
Niskie temperatury nie sprzyjają zwłaszcza osobom o cerze skłonnej do pękających naczynek krwionośnych. Gdy jest zimno mają one bowiem tendencję do zbytniego obkurczania się. Z kolei po wejściu do ciepłego pomieszczenia mogą się nadmiernie rozszerzać. To wszystko może spowodować ich pękanie. - W tym wypadku typowo ochronne kremy są już absolutną koniecznością - twierdzi Katarzyna Rabiej. - Ale warto tez pomyśleć o temperaturze w pomieszczeniach, w których przebywamy na co dzień. W okresie grzewczym jest tam często zbyt ciepło i zbyt sucho dla naszej cery. Jest ona przez to bardzo wysuszona i pozbawiona blasku. Poza tym, powstaje duża różnica temperatur między powietrzem na dworze i tym w pomieszczeniu, a to może mieć wyjątkowo niekorzystny wpływ na cerę. Nie tylko ją przesusza, ale również powoduje pękanie naczynek, a tu może już wówczas pomóc jedynie laser.
Nie za ciepło, nie za zimno
Dobrze więc dostosować temperaturę w mieszkaniu lub w pomieszczeniu, w którym spędzamy dużo czasu, do warunków, jakie panują za oknem. Poza zakupem odpowiednich kosmetyków, warto pomyśleć również o programatorach ciepła np. Auraton. Pozwolą one nie tylko zaoszczędzić na kosztach ogrzewania, ale również w momencie powrotu do domu, sprawią, że panująca tam temperatura będzie przyjazna naszej urodzie.
autor: / źódło: / opracowanie:
Lars
|