|
|
Samopoczucie a macierzyństwo
|
|
Wyniki badań OBOP na zlecenie firmy Chiquita pod hasłem "Polskie Matki o sobie, macierzyństwie i swoich dzieciach (marzec 2007)".
|
|
|
|
|
Jak wskazują wyniki ankiety, źródłem matczynego zadowolenia jest: dobra kondycja fizyczna i nastrój dziecka, jego rozwojowe postępy i sukcesy edukacyjne (wymienia je ponad 50% respondentek). Osiągnięciu tego stanu pomaga m.in. bogata w dodające energii banany Chiquita. U kobiet - matek wyraźna jest również potrzeba „wyrwania się" choć na chwilę z kieratu codziennych obowiązków i zrobienia czegoś „tylko dla siebie”.
W świetle badań takie „podładowanie akumulatorów" pozwala być później lepszą matką, bowiem jeśli inwestujemy w siebie i dbamy o własny rozwój, mamy z czego dawać innym. Jak wskazują wyniki ankiety OBOP-u, Polskie Matki starają się wczuwać w rozwojowe potrzeby swych pociech i wychodzić im naprzeciw. Aż 82% spośród nich zdaje sobie sprawę z tego, jak istotny jest codzienny czas poświęcany dziecku. Deklarując sposoby spędzania go wspólnie z potomkiem, ponad 50% kobiet wybiera gry i spacery, co dowodzi rozumienia przez nie, jak ważną rolę w życiu dziecka odgrywa zabawa i aktywność ruchowa. Co ciekawe, te same formy aktywności dostarczają największej radości samym matkom. Ponadto, prawie wszystkie respondentki są świadome istotnej roli odpowiedniej, bogatej m.in. w owoce, diety w podtrzymaniu dobrostanu i wspieraniu rozwoju dziecka. Większość z nich (60%) wie także o dobroczynnym wpływie bananów na nastrój.
Niestety, wyniki ankiety pokazują też, iż z uwagi na ciągłe przeciążenie obowiązkami aż 75% kobiet-matek nie jest w stanie w pełni cieszyć się macierzyństwem. Połowa wypytywanych przez OBOP kobiet pracuje zawodowo. Aktywne zawodowo matki odczuwają większą presję czasową, mają więcej rozterek i wyrzutów sumienia niż kobiety pozostające w domu. Zatem problem nadmiaru zadań do wykonania dotyczy głównie matek „pracujących na dwóch etatach". Niezależnie jednak od chwilowego zmęczenia, zdaniem aż 96% respondentek, polskie matki są dumne z pełnienia swej roli. Wynik ów dowodzi, iż pomimo wielu ograniczeń i poświęceń macierzyństwo jest postrzegane jako doświadczenie szczególne, jedyne w swoim rodzaju, nie do zastąpienia.
|
|
|
ostatnio dodane:
pokrewne forum:
przeczytaj także:
|
|
przejdź do tematu Samopoczucie a macierzyństwo aby komentować bezpośrednio na forum. | artykuł ma 24 komentarzy - ostatnie to:
brzozak napisała: (w dniu: 30-05-2007 7:13)
Nie mam czasu na nic. Na początku przez jakieś 1,5 miesiąca czułam się jak w więzieniu. Dopóki karmiłam piersią wychodziłam najwyżej na 3-4godz. chyba że zabierałam laktator, bo miałam kłopoty z zastojami. Teraz jest OK, moja córeczka na 2latka i 3 miesiące, ale już niedługo powtórka z rozrywki...
Kinga engelsien19 napisała: (w dniu: 30-05-2007 12:28)
a ja tam sie nnie przejmuje, karmie piersia i jak jestem w miescie , czy gdzies pojedziemy, poprostu pojde usiasc gdzies w kat aby nakarmic mala. najwyzej jesli sa ludzie w otoczeniu, poloze jej na glowe pieluszke i nikt nie widzi mojej piersi, a to,ze dziecko je...? mam je glodzic tylko dlatego,ze komus sie to nie podoba,? rownie dorze moze nie patrzec! ale nigdy jeszcze nie spotkalam sie z jakimis negatywnymi komentarzami, wrecz przeciwnie, czasem ludzie przechodzac poprostu mowia, "to jest piekne"... fintifluszka napisała: (w dniu: 30-05-2007 13:40)
Ja mam to wszystko przed sobą dopiero, ale jestem zdeterminowana zwłaszcza, że nigdy nie byłam "imprezowiczką" do kina wychodzimy raz na kilka miesięcy jak jest coś wartego obejrzenia na dużym ekranie... generalnie perspektywa ciągłego siedzenia przy bobasie i karmienia piersią rozaniela mnie, gorzej mają raczej takie kobiety, które zaraz muszą wracać do pracy i zostawiać dziecko z niańką, albo kimkolwiek innym... nie ma nic cenniejszego od tej czułości którą możemy przekazać dziecku w pierwszych miesiącach jego życia-od tego w dużej mierze zależy jakim będzie człowiekiem, poza tym bobas nie jest dla nas-to my jesteśmy dla niego i brak szerszych kontaktów towarzyskich i absolutne poświęcenie się dziecku jest dla mnie czymś oczywistym... engielsen19 masz dobre podejście, bo należy pamiętać, że każdy człowiek jest inny...
Aldona, również uważam, że ciągłe podrzucanie dziecka, to mało dojrzałe i odległe od rodzicielstwa postępowanie... paulinak-87 napisała: (w dniu: 30-05-2007 14:26)
ach dziewczyny jak ja wam zazdroszcze tych dzieci i ciąż, sam już chciałabym mieć dzidzusia, ale narazie musze się zadowolić moim chrześniaczkiem chociaż to nie to samo! Byle do lipca a potem zabieram się za staranie o dzidzusia, chociaż już namawiam mojego narzeczonego żeby już zacząść, ale on uważa że poczekamy jeszcze bo niechce żebym w dniu ślubu miała jakieś mdłości czy coś innego-ach ten mój facet, tak sie o mnie troszczy gonia911 napisała: (w dniu: 15-10-2007 9:06)
witam. Jestem mamą dwóch dziewczynek. Starszą karmiłam piersią tylko 4 miesiące. Dokarmialiśmy ja butelką bo musiałam wychodzić na zajęcia(dziecko na studiach:))a ściąganie pokarmu było dla mnie katastrofą. Zresztą córka wolała butelkę. I nie uważam tego za cos złego. Drugą karmiłam aż 13 miesięcy i faktycznie czasami czułam się uwięziona bo mimo prób dokarmiania butelką jak musiałam wyjść efekt był straszny. Płacz i nie chciała jeść. Nie zgadzam się więc, ze dokarmianie butelka odrazu musi spowodować, że dziecko nie chce piersi. Moją młodsza córcie trzeba było łyżeczką karmić jak musiałam ją z kimś zostawić.Natomiast mimo moich strasznych obaw i ciagłych prób odstawienia jej od piersi od 7 miesiąca w 13 miesiącu udało się prawie bezboleśnie. usypia sama bez lulania, starsza też tak była uczona, na poczatku z butla mleka, którą mimo moich obaw chętnie przyjęła zamiast piersi. Uwazam, że wszystko co robimy zależy nie tylko od nas ale i od charakteru naszych dzieci, są takie które dostaja chisterii jak wezma piers do buzi i nic tego nie zmieni. Moja młodsza tak reagowała na butelke. Zostawianie dzieci z kimś też nie uważam za coś złego pod warunkiem, ze nie przesadzamy ) gonia911 napisała: (w dniu: 21-10-2007 14:00)
a co się zmieniło u mnie?chyba wszystko:)nagle miałam wrażenie, że świat wywrócił mi się do góry nogami:)ale teraz już wiem, że warto było i nie wyobrażam sobie, że mogło by być inaczej:)
zaloguj się aby napisać własny komentarz
|
|