Jakie zajęcia zatem rzeczywiście odprężają umysł i pozwalają wypocząć? Okazuje się, że efektywnej regeneracji sprzyjają aktywności, które angażują zmysły inne niż te, które wykorzystujemy w trakcie codziennych obowiązków. Tylko wówczas mamy szansę osiągnąć tzw. „life balance”, czyli równowagę i odpowiednie proporcje między powinnością a przyjemnością. Aktywnościami, które pozytywnie wpływają nie tylko na psychiczną, ale i fizyczną sferę człowieka, są wszelkiego rodzaju czynności, angażujące dłonie i aktywizujące jednocześnie mózg.
Połknąć „szyciowego” bakcyla, czyli od ściegu do wybiegu
Szycie wydłuża życie. Wie o tym Janek Leśniak, od 15 lat projektant i od 3 lat prowadzący kursy kroju i szycia bloger modowy, zarażający innych ludzi swoją pasją do projektowania i tworzenia własnych ubrań. 23 listopada miała miejsce premiera jego książki: „O szyciu. Prosto, kreatywnie i modnie”. Książka to składający się z 16 rozdziałów poradnik, przeprowadzający czytelnika (zarówno początkującego, jak i tego bardziej zaprawionego w boju) po tajnikach rzemiosła krawieckiego. Autor przekonuje, że szycie jest zajęciem szalenie kreatywnym, relaksującym i pozytywnie uzależniającym. Pokazuje, jak świetnie można (a nawet trzeba!) się nim bawić, a przy okazji tworzyć coś niepowtarzalnego i unikatowego. Przystępnie spisane i opatrzone licznymi zdjęciami instrukcje w dużej mierze ułatwiają zmagania w trakcie procesu twórczego - procesu przyjemnego, odprężającego i dającego ogromną satysfakcję.
Książka Janka Leśniaka jest kompleksowym tutorialem, z pomocą którego uszyjemy zarówno prostą torbę zakupową, jak i trudniejsze formy: bluzkę, sukienkę, a nawet skomplikowaną bluzę czy płaszcz kopertowy. Jednym słowem - dzięki podręcznikowi mamy możliwość stworzenia swojej pierwszej, małej kolekcji ubrań, a w perspektywie (kto wie?) kolejną i następną… i w efekcie tę, która będzie królowała kiedyś w blasku fleszy na prawdziwym pokazie mody. Scenariusz śmiały, ale wcale nie niemożliwy – z takiego właśnie założenia wychodzi sam Janek Leśniak: do szycia potrzebne są: pozytywne nastawienie, zapał z gatunku niesłomianego, spore zapasy dobrych chęci, odrobina wyobraźni… i maszyna. Cała reszta jest do wypracowania.
Szycie a korzyści psychofizyczne
Małe, prywatne mini stanowisko szwalnicze w zaciszu domowym to idealny sposób na skołatane nerwy. Naukowcy udowodnili, że koncentrowanie się na jednej czynności manualnej ma w rzeczywistości zbawienny wpływ na organizm i sprzyja wyciszeniu po długim, stresującym dniu w pracy. Szycie stymuluje mózg do koncentracji nad jedną, konkretną czynnością. W ten sposób aktywizowane są obie półkule, dzięki czemu w znacznej mierze zwiększa się wydajność umysłu. Bez wątpienia zyskuje zatem na tym i nasze zdrowie. Badania, sponsorowane przez HSA wykazały, że szycie przyczynia się do obniżenia tętna i ciśnienia krwi, pomaga się zrelaksować i jednocześnie podnosić wydajność organizmu.
Daj się ponieść wyobraźni
Szycie może być również idealnym rozwiązaniem na kreatywnie spędzone popołudnie z własnym dzieckiem. Wspólne projektowanie i szycie ubrań rozwija wyobraźnię i pozwala zacieśnić więzi z latoroślą. Tak wykorzystany czas z pewnością zaowocuje chęcią tworzenia kolejnych projektów.
Pożyteczne hobby
Każdy człowiek potrzebuje zajęcia, które mogłoby być odskocznią od szarej rzeczywistości, a szycie z pewnością można zaliczyć do takich rozrywek. Co więcej – jest to hobby produktywne - bo oprócz przyjemności, daje również wymierne i widoczne gołym okiem efekty.