|
Oto kilka podpowiedzi, jak przełamać złą passę.
1. Zorganizuj się
Przyklejane karteczki, notatki, ustawienia w kalendarzu – cokolwiek zadziała, by mieć poszukiwania pod kontrolą. Bałagan obniża produktywność.
2. Bądź dla siebie szefem
Dobrze, kiedy ktoś nas dyscyplinuje i nagradza. Dopóki nie ma się szefa, trzeba to robić samemu. Wyznaczamy więc małe cele i świętujemy małe sukcesy.
3. Odśwież swoje CV
Zanim zaczynamy poszukiwania, pieczołowicie przepracowujemy treść CV i listu motywacyjnego. A co z jego wyglądem? Warto inaczej je poukładać, wypróbować różne czcionki i nagłówki. Świeży layout może przykuć uwagę rekrutera.
4. Czytaj branżowe blogi
Znajomość fachowego języka sprawi, że potencjalni pracodawcy uwierzą, że wiemy o czym mówimy. Nowinki z branży dodadzą kolejnych punktów.
„Poczytanie o firmie, do której się aplikuje jest kluczowe – przychodząc na spotkanie warto wiedzieć, co nieco o kulturze pracy, ostatnich projektach i jej pozycji na rynku.” – mówi Bartosz Struzik z międzynarodowego serwisu z ofertami pracy MonsterPolska.pl.
5. Zostań fanem
Warto też obserwować firmę na portalach społecznościowych, by lepiej poczuć jej atmosferę i zrozumieć, jak sama się komunikuje.
6. Sprawdź, jaką marką jesteś
Wpisujemy własne nazwisko w wyszukiwarkę. Na pewno zrobią to rekruterzy. Co znajdą? Warto zadbać o to, by to, co im się wyświetli było sensowne.
7. Sprawdzaj. Wszystko.
Zanim wyślemy CV czy maila do kolejnego potencjalnego pracodawcy, czytamy wszystko bardzo uważnie. Literówki i błędy to małe rzeczy, które robią bardzo złe wrażenie.
8. Nie pozuj na kandydata idealnego
Nie trzeba wyglądać i myśleć, jak ktoś skrojony pod daną firmę, by zrobić wrażenie. Świeże spojrzenie może przynieść więcej korzyści – oryginalność jest w cenie, bo często przynosi innowacje.
|