|
|
|
|
|
|
Mam 23 lata a moje życie pełne jest bólu, nie widzę światełka w tunelu, co prawda to co jeszcze pozwala mi jakoś żyć to mój facet i moje siostry i mama. Ojciec odkąd skończyłam 18 lat uprzykrza nam życie tak skutecznie że ja z chłopakiem mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu, mama i siostra musiały wyprowadzić się do naszej ciotki a ojciec triumfuje w naszym domu, za jakiś czas zamieszka tam ze swoją laką i ich wspólnym dzieckiem. Czytając to myślicie tak się zdarza, ale nie w taki sposób jak to ojciec zrobił, odłączył nam wodę, zaczął okradać demolować pokoje łazienkę więc w pewnym momencie musiałyśmy odpuścić. To trwa 5 lat i cały czas pod górkę, chciałabym kupić swoje mieszkanie założyć rodzinę ale jak ja na 1/4 etatu szukam innej pracy ale nić, mama zaczyna życie od nowa, jak tu nie być wkurzonym na to popaprane życie mówię sobie będzie lepiej ale nić się nie zmienia, próbuje być twarda ale jak długo tak można
|
|
|
|
|
|
|
|
Marta..nie widzisz światełka w tunelu a MIŁOŚĆ nie jest dla Ciebie nadzieją masz bliską Ci osobę.. kochacie się.. to najważniejsze masz rodzinę.. mamę, siostrę.. to cudowne, że ich masz.. nie widzisz tego Ojciec faktycznie drań jakich mało.. ale nie jesteś sama.. otwórz szeroko oczy _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Pięknie zielona to ujęła.Ma rację,ciesz się z tego co masz,bo wokół Ciebie są osoby które cię kochaja.Pomyśl,inni mają jeszcze gorzej od Ciebie... _________________ lubię tu wracać...
|
|
|
|
|
|
|
|
marta23:
wg mnie światełko w tunelu dla Ciebie się pokazało jak opuściłaś dom, w którym mieszkał ojciec Nie musisz już znosić jego upokorzeń i czas, żebyś się od tego odcięła. A reszta przyjdzie powoli...spokojnie- na wszystko przyjdzie czas. Ja właśnie z mężem obchodziłam 3 rocznicę ślubu i też nie mamy własnego mieszkania. I co z tego- to nie taki wielki problem. Ważne, że jesteśmy razem i mamy ślicznego synka i następna dzidzia w drodze Głowa do góry i powodzenia _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Martuś, nie jesteś sama.Z tego co piszesz masz wspaniałego chłopaka z którym planujesz sobie życie.Życzę wam wszystkiego dobrego.Ojcem się nie przejmuj,najważniejsze, że masz dobry kontakt z mamą i siostrą.Postaraj się ułożyć sobie życie i nie patrzeć w przeszłość tylko w przyszłość. Wiem, że to łatwo powiedzieć ale nie jesteś w tym sama i wierze, że sobie poradzicie.
Trzymam za was kciuki i życzę wszystkiego dobrego _________________
"Jeden jest tylko sukces - być w stanie spędzić życie na swój własny sposób"
|
|
|
|
|
|
|
|
marta23
Opuściłaś dom rodzinny ? zrobiłaś to ! I bardzo dobrze .
Z ojcem przecież nie żyje się całe życie .
Przecież zostawia sie rodziców i wychodzi się np.za mąż lub układa się własne życie.
To czego doświadczyłaś jest bardzo smutne ale jak piszesz nie mieszkasz już z ojcem.
Odetnij sie od tego i żyj już swoim życiem i układaj sobie życie po swojemu bo myśląc i rozpatrując tą sytuację będziesz niszczyła swoją przyszłość .
Powodzenia.Głowa do góry . Masz rodzinę , masz chłopaka. _________________
Nie ma nic piękniejszego od dawania ŻYCIA !
|
|
|
|
|
|
|
|
Marta, ciesz się, że cała rodzina Cię nie opusciła(jak było w moim przypadku) i moja rada, wyprowadź się jak najdalej i i rozdrapuj ran. Nie myśl o tym co Ci się należy(część domu mam na myśli), tylko sama zacznij działać i zbuduj sobie swoją rodzinę. Jestem w bardzo podobnej sytuacji(tyle, że u mnie był problem z ojczymem, a matka nie stawała po ojej stronie, rodzeństwo szybko uciekło z domu)więc i ja uciekłam, z jednym plecakiem, w ciemno, zaraz po maturze. Poznałam chlopaka, zakochałam się, poszłam na studia, na które musiałam sama zarobić, oprócz tego na mieszkanie i życie. Teraz wyjechaliśmy za granicę i mamy własna firmę. Niedługo może spełnią się moje marzenia o cieplym domu. Pamietaj, że marzenia się spełaniają, dlatego musisz uważać co sobie życzysz i zawsze doceniać to co juz Ci sie spełniło. No bo pomyśl, nie marzyłaś nigdy o wspaniałym chłopaku? I zdaje, się, takiego masz.
Powodzenia!
Ps. Jestem tylko rok od Ciebie starszą Martą. _________________ Semper in altum!
|
|