|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Problemy w pracy - duży stres
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Cześć, postanowiłam tutaj napisać, ponieważ juz raz otrzymałam od Was pomoc, a nie wiem do kogo mogłabym sie zwrócić. Chodzi o moja pracę, a w zasadzie stres z nią związany. Zawsze ją bardzo lubiłam, uwielbiałam poniedziałki, w piątek nie cieszyła mnie tak myśl o wolnym weekendzie. Byłam (jestem?) raczej dobrym pracownikiem. Od jakiegoś czasu,jakieś dwa miesiące nie wiem co się dzieje, szef czepia się mnie o wszystko. Coś co moga robic inni, u mnie jest problemem. Staram się być obiektywna, ale nie widze , by do kogokolwiek miał takie i tyle pretensji co do mnie. Starałam się z nim rozmawiać, tłumaczyć, ale prawie każda taka rozmowa kończy się moim płaczem. Jestem osobą wrażliwą, nie lubię kłótni, staram się byc ugodowa, ponadto jego zachowanie i sposób bycia sprawia że czuję się nikim. Kiedy ktoś powtarza Ci że do niczego się nie nadajesz, że jesteś beznadziejna, zaczynasz w to wierzyć Nie wiem, ale każde moje najdrobniejsze zaniedbanie, dzięki pomocy też osób 'życzliwych' jest nagłośnione i urasta do rangi wielkiego problemu, podczas gdy w sytuacji kogos innego mozna by to rozwiązać normalnie. Nie wiem co mam robić, boję się chodzic do pracy, boję się tego stresu, teraz jestem parę dni na wolnym, boje się odbierać telefonów, tych pretensji, problemów, których mam wrażenie niektórzy się doszukują.Te ciągłe napady lęku. Nie potrafie przestać myśleć o pracy, skupic się na czymś innym, śni mi się, zauważyłam że troche schudłam, nie potrafię normalnie jeść, jak o tym myślę to drżą mi ręce, a nie potarfię nie myśleć. Myslałam już o jakiś tabletkach uspokojających albo o lekarzu, ale nie wiem, do kogo mogłabym się z tym zwrócić. Może któras z Was miała podobny problem, bo ja już nie mam siły, nie wiem co robić. Będę Wam wdzięczna za każdą pomoc, dziękuję....
|
|
|
|
|
|
|
|
ja bym na Twoim miejscu zmieniła pracę, bo widać, stosunki w pracy raczej już nie ulegną poprawie, może to próbuje osiągnąć Twój szef, abyś się zwolniła, nie wiem, bardzo dziwne jest jego zachowanie, ja bym poszukała sobie nowej pracy, bez sensu być na tabletkach uspokajających, bo to jak i sam stres jest bardzo szkodliwy dla zdrowia. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziękuję Kangurku, ale o zmianie pracy chyba nie moge myśleć. Ona jest dla mnie bardzo ważna, lubię ją, kontakt z ludźmi, atmosferę, jest tam wielu ludzi z którymi jestem zrzyta, którzy sa najbliższymi mi osobami, są też jeszcze Ci 'zyczliwi' i to oni psują trochę tą atmosferę. Staram się robić co do mnie należy jak najlepiej, wiem, że nie wszystko robię idealnie, są sprawy którym musze poświęcic więcej uwagi, i takie które mogę lżej potraktować. Zdaje sobie sprawę, że nie ma ludzi idealnych, innym też zdarzają się pomyłki, ale tylko moje są tak nagłaśniane. Nie wypominam niczego nikomu, staram się zrozumieć i w miarę mozliwości pomóc, tylko ze często to działa tylko w jedną stronę. Jeszcze jedno Kangurku, zawsze u nas panowała dobra atmosfera, wręcz nam jej zazdrościli, ostatnio tak jakoś sie pozmieniało...
|
|
|
|
|
|
|
|
hmm to faktycznie szkoda by było, skoro lubisz tą pracę. No niestety w każdej firmie są życzliwi i "życzliwi" ludzie, z tym nic się nie da zrobić. Wiadomo, że tylko ten co nic nie robi nie popełnia błędów, przykro mi że Twoje błędy są tak nagłaśniane, bo wiadomo że każdy się myli - jesteśmy ludźmi. Hmmm ciekawe czemu atmosfera się popsuła, może ktoś zaczął Ci czegoś zazdrościć i dlatego zaczął Ci uprzykrzać życie, ale że szef się w to bawi, to już w ogóle nie dopuszczalne. Może spróbuj popić sobie herbatkę z melisą - ja piłam w pracy jak miałam nerwowe dni - a niestety ich nie brakowało, to są zioła więc nie szkodzą na zdrowie, ale leków nie radziłabym brać. Są też tabletki ziołowe - co na bazie ziół to zawsze mniej szkodzi, no i przede wszystkim chyba zdystansować się do pracy, przestać się przejmować, w końcu to tylko praca, a po pracy jest życie, którym trzeba się cieszyć - wiem łatwo pisać, ale też często miałam dołka z powodu pracy, wredni ludzie, wściekli klienci - bo taki kiepski dział. Teraz jestem na zwolnieniu z powodu ciąży i wreszcie jestem spokojna, wreszcie mogę trochę odetchnąć, ale jeszcze nie wiem czy będę chciała wrócić do pracy po macierzyńskim, jak już to do innego działu i to już mam zagadane z dyrektorem, tylko pytanie czy w ogóle chcę do tej firmy wracać. Życzę Ci, aby jak najszybciej atmosfera się poprawiła, bo w końcu pół dnia spędzamy w pracy, to fajnie by było jakby chociaż nie było problemowo <przytul> _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Scalett, chyba trochę Cię zmartwię jeśli powiem Ci że musisz wziąć pod rozwagę swoje odejście z tej pracy. Byłam w podobnej sytuacji i odeszłam. Moja była kierowniczka szanowała mnie jako pracownika i jako człowieka, ale jej zastępczyni miała niestety paskudny charakter i mnie wybrała do wyładowywania swoich złości. Nie wiem, czy dobrze pamiętam ale masz do czynienia z mobbingiem w pracy. Zwykle traci się czas i energię na "walkę z wiatrakami"- nie warto angażować swoich sił na taką bezsensowną walkę.Energię możesz wykorzystać na znalezienie sobie lepszej mniej stresującej pracy.Dużo cierpliwości i szczęścia w pomyślnym rozwiązaniu tego problemu Ci zyczę... _________________
**Suwaczek Urodzinowy jest naszej Córeczki Joasi**
"Jeżeli wierzysz,że ci się uda, i jeżeli wierzysz, że ci się nie uda, to będziesz miała rację"
|
|
|
|
|
|
|
|
Kolejny dzień nerwów, nie mam już siły. Wiem, ze przeszukał mi szafki, podobno czegoś szukał, sama nie wiem, znowu pretensje. Znowu coś źle. Chyba mu się udało, już sama doszukuję się swoich błędów, może faktycznie do niczego się nie nadaję, zaczynam w to wierzyć...
Izabelo, myślałam o zmianie pracy, ale to bardzo trudne, ja wciąz wierzę, że może to przejdzie, że jak wrócę i wezmę się do pracy i posiedzę dłużej parę godzin, to w końcu będzie zadowolony.
Mam już naprawdę dość.
Kangurku, a gdzie pracowałaś, że tak źle to wspominasz?
|
|
|
|
|
|
|
|
W Towarzystwie Ubezpieczeniowym w dziale likwidacji szkód - najgorszy dział jaki może być, poszkodowani wydzwaniają do Ciebie wkurzeni, nie ważne że chcesz im pomóc, za wszystko Ciebie obwiniają, jakby to była Twoja wina, że ktoś w jego auto uderzył czy że sąsiad zalał jego mieszkanie itd. też są u nas ludzie, który są na wyższym stanowisku to szukają ofiar na niższym żeby się na nich powyżywać za swoje niepowodzenia w życiu prywatnym. Plusy takie, że dobrze płacą i mam bliziutko do pracy. Umowę nadal mam podpisaną z firmą, tylko na razie jestem na zwolnieniu z powodu ciąży, a co potem to będę myślała potem, na razie cieszę się brzusiem _________________
edytowany: 2 razy | przez kangurek | ostatnio w dniu: 20-08-2008 11:15
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację, najważniejszy dla Ciebie jest teraz spokój i dobry nastrój, zero stresów , żeby wszystko przebiegało tak jak powinno Cieszę sie i gratuluję Maleństwa. Życzę Wam dużo szczęścia
Z tą pracą jest tak, że wszędzie znajdzie się ktoś kto chce nam dokuczuć.I to jest prawda. Jest mi tylko przykro, bo swoją pracę naprawdę bardzo lubiłam, były nawet chwile, że żyłam nią, a teraz tak wiele sie zmieniło. Trzeba mieć siłę by to wszystko znieść a mi jej brakuje...
|
|
|
|
|
|
|
|
pomysl ile czasu spedzasz w pracy. odejmujac sen to na pewno wiekszosc. nie wiem zatem czy nei warto poszuakc czegos nowego zeby unikac stresow i takich przykrych sytuacji:) 3mam kciuki za odwage, odejdz albo postaw sie szefowi _________________ kto pyta, wielbladzi;)
|
|
|
|
|
|