|
Forum dla kobiet: Różności:
|
|
|
Co jest ważniejsze mniejsza waga czy lepsze proporcje?
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Na wiosnę trochę przytyłam i w pierwszym momencie chciałam jak najszybciej zrzucić "balast",
ale kumpela odwiodła mnie od tego pomysłu. Tłumaczy mi, że mam to szczęście w odróżnieniu od większości dziewczyn, że nadwyżka idzie mi w dobre miejsca - mam bardziej sexy tyłeczek, większy biust i nie muszę się obawiać tak jak ona, przybrania jeszcze trochę na wadze, bo faceci lubią krągłości u kobiet, gdy są proporcjonalne.
Myślę, że coś w tym jest, bo wzbudzam nawet większe zainteresowanie u chłopaków z tymi paroma kg więcej.
Zamiast się odchudza postanowiłam przed wyjazdem nad morze popracować trochę nad uwydatnieniem tego i owego w mojej sylwetce.
Lato spędzamy razem z kumpelą: pierwszy miesiąc na wsi u jej babci, a w drugim jedziemy nad morzem do Międzyzdrojów.
Wyjazd na wieś do jej babci w dużym stopniu ułatwił (może nawet zbyt dużym ) zaokrąglić się w odpowiednich miejscach, bo jej babcia świetnie gotuje, szczególnie desery które są praktycznie codziennie, a kumpela napycha mnie nimi za mnie i za siebie. Babcia wie, że lubię jeść i nie liczę kalorii, to też zawsze serwuje mi dokładki. Odmówić da się dopiero jak widzi, że ciężko oddycham i naprawdę już nie zmieszczę więcej.
Skutek taki, że ciągle jem (nawet jak głodna nie jestem) i od początku wakacji przybrałam prawie 6kg na wadze;).
Efekty pożądane są lepsze niż sądziłam - biust na tyle się powiększył, że muszę zakupić nowe bikini na wyjazd za tydzień
Ja
Co sądzicie?
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziwi mnie to, że byłaś skłonna umieścić linki do zdjęć na nieznanym sobie forum, ale to osobna kwestia. Naraziłaś się na opinie, które nie muszą Ci odpowiadać.
Moim zdaniem Twoja koleżanka ma lepszą figurę od Ciebie, jest szczuplejsza, zwinniejsza, a duży biust nie jest potrzebny do szczęścia. Nie widzę też, żebyś miała prawidłowe proporcje, bo nie masz szerokich bioder, za to wystający brzuch, a co za tym idzie brak talii (lub niezbyt wąską, jak kto woli). Dodatkowo na drugim zdjęciu widać, że dół od bikini Cię "ściska", pewnie podobnie jak spodnie, które nosisz na co dzień, w efekcie powyżej bioder masz nieestetyczne wałeczki.
Jesteś jeszcze młoda, więc mogłabyś o siebie zadbać, nie tylko o figurę, ale i o własne zdrowie. Jeżeli dzisiaj już tak wyglądasz, to co będzie, kiedy będziesz miała np. 35 lat?
Na Twoim miejscu odchudzałabym się (ale stopniowo) i przede wszystkim zaczęła ćwiczyć. Chyba, że najważniejszą dla Ciebie kwestią jest duży biust. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Przecież nie zamierzam się tuczyc cały czas.
Piszesz "wystający brzuch, a co za tym idzie brak talii" - jest zupełnie inaczej, różnica między talią a brzuchem właśnie mi się powiększyła, a nie zmalała. Mam 76cm w talii i 114cm w brzuchu (po sniadaniu ) więc chyba lepiej, prawda!
Inni mówią mi, że mam ładny brzuszek - nie mam zwisów, jest twardy, może trochę zbyt wydęty, ale to przez to ile w siebie wpycham ostatnio.
|
|
|
|
|
|
|
|
To Ci trzeba oddać, że nie masz na brzuchu nieładnej skóry, mimo to Twój wygląd kłóci się z moim wyobrażeniem dobrej figury. Ale to tylko moje zdanie, może znajdą się osoby o zupełnie innych poglądach.
Jeśli chodzi o różnice, to raczej bardziej powinna się liczyć różnica między talią i biodrami, a nie talią i brzuchem. Z tego, co sama napisałaś, wynika, że brzuch masz pewnie szerszy niż biodra. Myślisz, że to właśnie prawidłowe proporcje? Skąd ten pomysł?
Nie jestem pewna, czy teraz prawidłowo myślę, ale zawsze wydawało mi się, że talia jest nieco niżej, bo u Ciebie wygląda to tak, jakbyś ją miała prawie bezpośrednio pod biustem.. Może to złudzenie optyczne, ale mnie rzuca się w oczy. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Ok. miesiac temu poznalam przystojnego kuzyna mojej kumpeli - zdradziła mi , że lubi grubsze z brzuszkiem i tez bedzię z nami nad morzem.
Mam nadzieję, że wyjazd będzie udany i moja figura zrobi na nim odpowiednie wrażenie.
Idę lepiej jeszcze coś zjeśc bo do wyjazdu coraz mniej - może drugie śniadanko z kumpelą, która właśnie wstała i chętnie mnie mobilizuje do "małego" obżarstwa
|
|
|
|
|
|
|
|
Dziwi mnie trochę postawa Twojej koleżanki - czym innym jest dodawanie otuchy nieco okrąglejszej od siebie przyjaciółce a czym innym takie "podduczanie" jej! Nie wiem, co się za tym kryje. A skoro lubi obfitsze kształty, to czemu sama dba o linię...?
Nie chodzi o to, żebyś miała kompleksy, ale wmawianie sobie, że "im więcej tym lepiej", nie jest chyba najwłaściwsze... _________________
Miłość trzeba budować, odkryć ją to za mało.
Paulo Coelho
Dobrze jest mieć głowę otwartą, ale nie do tego stopnia, żeby mózg wypadł na ziemię.
Lawrence Ferlinghetti
edytowany: 1 raz | przez Sensitive | w dniu: 27-07-2008 10:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Prawda. Twoja koleżanka dziwnie się zachowuje, tak ochoczo namawiając Cię do jedzenia. Nie wygląda to jak zwykła gościnność. Wręcz kojarzy mi się to z pewnym psychologicznym zjawiskiem - koleżanki czasem dobierają się na zasadzie "pierwsza jest ładniejsza, a druga jest tłem, które uwydatnia atuty pierwszej". Może Twoja koleżanka chce być tą pierwszą?
Ważne, żebyś sama czuła się dobrze w swoim ciele, ale znaj umiar i pamiętaj, że nie każdemu możesz się podobać. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
A tutaj był taki jeden przypadek gdzie koleżanka dla drugiej koleżanki wmawiała, że powinna "się utuczyć"... Pamiętacie? Coś było z tańcami brzucha i ta jedna wmawiała, ze aby tańczyć to trzeba być grubym... Mi się własnie wydaję że to podobny przypadek... Koleżanka chce czuć się atrakcyjniejsza, zgrabniejsza a dobrym sposobem na podbudowanie swojego ego jest koleżanka obok "z kilkoma kilogramami" więcej... _________________ 29.07.2008r - [*] będę zawsze pamiętać o Tobie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Pamiętam ten przykład, Aniołeczku i faktycznie widać podobieństwo. Opisałaś nawet ten sam schemat, o którym ja już wspomniałam (być może niedostatecznie jasno). Wtedy też koleżanka była szczupła, a "przyszła tancerka" miała nadal tyć, a wyglądała już po prostu źle. Nie jestem pewna, jak tamta historia się skończyła, ale chyba wybiłyśmy z głowy forumowiczce pomysł dalszego przybierania na wadze.. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki za ostrzeżenia. W planie mam tylko obżarstwo przez co najwyżej 1,5 tyg. do spotkania z chłopakiem - definitynie lubi takie krągłości i brzuszki też . Jak przez ten czas przesadzę z wagą pomyślę o odchudzeniu się, ale puki co jak dla mnie jest ok i nie przeszkadza mi nadmierna uprzejmośc koleżanki. Nie posądzam jej o żadne złe intencje.
|
|
|
|
|
|
|
|
mi też się wydaje, że ona chce Cię "utuczyć", jasne to Twoja decyzja, ale nie warto się zmieniać dla kogoś, powinien Cię polubić taką jaką jesteś(zwłaszcza, że ładna z Ciebie dziewczyna). Poza tym pamiętaj, że nie tak łatwo przestać się objadać na zawołanie, a często przybranie kilku kilogramów jest o wiele łatwiejsze od ich zrzucenia. Uważaj żebyś nie obudziła się za pare lat z ogromną nadwagą i problemami z tym związanymi.
|
|
|
|
|
|