|
|
|
|
|
|
Dzieki staram sie nim nie przejmowac. ale mam jakiegos dola i jestem zla, bo zastanawiam sie czy przypadkiem tabletki anty mnie nie zawiodly i bardzo sie boje....a on mnie jeszcze wkurza swoimi tekstamio i wogole wszystkim... _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Brzoskwinko - uśmiechnij ino mi się Spokój Cię uratuje
A ja wczoraj troszku sobie "poskakałam" i nic więcej nie powiem...hehe _________________
edytowany: 1 raz | przez Kama75 | w dniu: 16-10-2008 5:14
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam
Brzoskwinko nic sie naie martw, wszystko bedzie ok
Kamusiu nie badz taka tajemnicza , podziel sie z nami wrazeniami
|
|
|
|
|
|
|
|
Brzoskwinko głowa do góry, będzie dobrze. A z partnerem poważnie porozmawiaj.Nie przejmuj się, ja też co jakiś czas nienawidze wszystkich mężczyzn
Eve zagoń tego swojego do łóżka, zrób mu jakąś odlotową niespodzianke-niech się przekona co zazwyczaj traci.
Kama jak to nic więcej nie powiesz? Opowiadaj!
Agnieszkar pociesz się, że przynajmniej nie wieje u Was nudą Ja na szczęście zawsze trafiam na facetów z ogromnym temperamentem seksualnym
Kochane potrzebuje Waszych opinii.
We wtorek nie byłam u mojego byłego (pan M.) tylko pojechałam do mojego pana X. Zaczne od początku, zadzwoniłam do M. że mnie jednak nie będzie bo jade do X. Wychodze z pracy a tu M. czeka Poszliśmy na piwko i jedzenie (powiedział, że musi o mnie zadbać troche bo mizernie wyglądam ) ciągle mówił jak nam było dobrze razem w łóżku i jaki jest samotny (nie znałam go od tej strony) i powiedział też że wiele się zmieniło w jego życiu. Odprowadził mnie na przystanek żebym mogła jechać do X (wie że jesteśmy razem) i jak już autobus podjechał to mnie tak bardzo przytulił i poczułam jego zapach (dla mnie najważniejszy u mężczyzny jest zapach) pocałował mnie, a ja myślałam że odfrune. Powiedział, że jak będę chciała to po kolacji u X moge przyjechać do niego i że będzie na mnie czekał. U X zjedliśmy kolacje, obejrzeliśmy film a potem się zaczęło macanko (prawie orgazmu dostałam od jego pieszczot) i już rozpinał mi spodnie, a ja chciałam zrobić to samo, gdy poczułam jego zapach (ładnie pachnie, ale wiecie że nie o to chodzi) i w głowie miałam już tylko na okrągło: to nie ten zapach, nie ten mężczyzna. Zrozumiałam, że kocham M i tak łatwo się nie wylecze. Więc powiedziałam X, że nie chce jeszcze się z nim kochać. Posiedzieliśmy jeszcze troche u niego i odwiózł mnie do domu. Gdy jechaliśmy autem zadzwonił M i spytał czy przyjade, albo czy moge chociaż pogadać. Powiedziałam że jak dotre do domu to puszcze mu sygnał to może zadzwonić i pogadamy, ale nie zadzwonił już i od tej pory się nie odezwał.Nie chce skrzywdzić X bo do niego też coś czuje (ale o wiele mniej) i nie chce go stracić jeśli M mnie nie chce.
Co Wy o tym wszystkim myślicie?
edytowany: 2 razy | przez orenda | ostatnio w dniu: 16-10-2008 6:50
|
|
|
|
|
|
|
|
Może opowiem potem o moim sexiku, ale teraz wazniejsza sprawa dla mnie to problem Orendy
Niech pomyslę
Już....zastanawiam się czy w cała tą gierke nie wchodzi tylko i wyłącznie sex jesli chodzi o pana M i czy to jest milosc czy tylko kochanie.Wiem kochana, ze tobie potrzebna jest milosc i masz caly czas nadzieje ze pan X wyrazi takie samo uczucie co ty i sie odwzajemni na maksa. Ale z tego co czytam to mu tylko chodzi o sex i smiem twierdzic ze ten zwiazek (układ) nie miałby na dłuzsza mete zadnych szans. Predzej czy pozniej nawinie mu sie nastepna paniena a ty zostaniesz sama jak palec i na dodatek z wielkim bolem w sercu. Przepraszam Orendo, ze tak pisze ale staram sie tobie pomoc, chyba ze taki uklad odpowiada tobie, ale na jak długo? - nie ma sensu marnowac lat dla kogos kto widzi w tobie tylko pozadanie sexualne-popraw mnie jesli sie myle. Jesli chodzi o pana X, to tutaj czuje ze to jest kandydat na dobrego nie tylko kochanka ale i partnera na dobre i złe. Jest czuly, romantyczny i w dodatku ma duzy "interes" - wiem ze bedzie dla ciebie ciezko oderwac mysli od Pana M, ale postaraj sie M lekcewazyc i nie lec na kazde pierniecie - po prostu sobie ciebie wychowal i wie ze mozesz na kazde skinienie do niego przyleciec. Bo jesli on wie ze bylas na spotkaniu z Panem X i zaprasza cie na małe co nie co, to zachowuje sie nie feer.
Orenda juz sama nie wiem, ale musisz gleboko to sama przemyslec i dojsc do jakiegos wniosku. Zrobisz tak jak serce tobie podpowiada i pomysl równiez o swoim dziecku, nie jestes sama a ojciec by mu sie przydal. _________________
edytowany: 1 raz | przez Kama75 | w dniu: 16-10-2008 7:27
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki Kama za odpowiedź. Właśnie chodzi o to, że to M. zrobił się taki że leci na każde moje zawołanie. I jeśli chodzi o jakieś tam układy czy gierki to on jest 100% szczery w każdej kwestii, więc tego się nie obawiam. Tyle, że on nie chce powiedzieć co do mnie czuje, a ja nie potrafie ostatnio rozgryźć jego zachowania. Pierwsza się do niego nie odzywam, a on i tak codziennie dzwoni, wysyła mi jakieś swoje fotki stare, podał mi hasło do swojego meila. No i ostatnio powiedział: "chciałbym się z kimś związać, ale nie znam odpowiedniej osoby...no a z Tobą to się jakoś nigdy nie sprzęga" I nic więcej nie chciał wyjaśnić. Nie wiem mam mętlik w głowie, nie wiem czy on coś czuje, czy lata za mną bo wie, że nie może mnie mieć czy to wszystko to moje urojenia i błędne interpretacje.
A mój synek uwielbia pana M i nigdy go nie chce wypuścić do domu (dlatego ograniczam ich kontakty, aby synek się za bardzo nie przyzwyczaił)
Kama a o której jutro masz egzamin? Będę trzymać kciuki i na pewno zdasz!
edytowany: 1 raz | przez orenda | w dniu: 16-10-2008 8:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Orendo ja mysle ze Pan M sam do konca nie wie czego chce.
co to znaczy ze nie moze sie "z toba sprzegnac", moze to znaczyc tylko tyle ze boi sie z Toba zwiazac bo nie jest pewien swoich uczuc w stosunku do Ciebie. Moze sie wiec okazac ze On sie "miota" miedzy tym by byc z Toba a szukaniem innej kobiety. Moze sie wiec okazac ze nagle gdy spotka bardzo operatywna kobiete, to nie bedzie mial juz watpliwosci i zostaniez "na lodzie".
Pan X w zwiazku z tym wydaje sie bardziej "pewny"i odpowiedzialny
|
|
|
|
|
|
|
|
Kurcze chyba dziewczyny macie racje i powinnam o nim zapomnieć...tylko jak to zrobić.
Aha Kasia pan M mi powiedział, że boi się na razie związać, po ostatnim nieudanym związku nie ufa kobietom (tym bardziej, że wszystkie mężatki jakie zna zdradzają swoich mężów-na szczęście nie z nim bo on "cudzego" nie rusza, hehe)
Jeszcze raz dzięki za rady, jakbyście coś jeszcze wykombinowały, to czekam :*
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej dziewczyny.
przez jakiś czas nie mogłam dopaść się do kompa,ale przeczytałam zaległości
Orenda ja uważam że powinnaś dać sobie spokój z panem M. on po takim czasie powinien Ci ufać i wieżyć że będziesz przy nim i go nie zdradzisz a jeśli tego nie wie to jego wielka strata...a pan X z tego co piszesz jest cierpliwy,czeka spokojnie na kolejne bazy wiedząc że nie jesteś jakąś niedoświadczoną nastolatka,no i oficjalnie jesteście parą przed wszystkimi i chce Cię z Twoim dzieckiem i "słodkim" bagażem życiowym -daj mu szansę na czystym polu a nie przeplatanym starym związkiem. Mam nadzieje że ten związek pomyślnie się rozwinie i będzie super. A na razie korzystaj z motyli nowego związku. POwodzonka
|
|
|
|
|
|
|
|
witam dłógo mnie nie bylo brak czasu wpadłam tylko na chwilkie pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witajcie dziewczynki, mam tak strasznego dola, a tu jak na zlosc nie ma z kim pogadac. Siedze i poprostu samo mi sie placze, nawet nie wiem dlaczego! _________________ ****<Bardzo czesto okazuje sie ze szczesciem jest nie wiedziec wszystkiego>****
Miejmy nadzieję!... Nie tę lichą, marną co rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera, lecz tę niezłomną, która tkwi jako ziarno przyszłych poświęceń w duszy bohatera.
|
|