|
|
|
|
|
|
Mam taki problem.
Ostatnio deśc często kochałam się z moim partnerem i trochę mnie bolało wejcie do pochwy i srom (jakby było obtarte) od dwóch dni 3 razy dziennie podmywam się nadmanganianem potasu ale przechodzi bardzo powoli.
A może to grzybica?
Właściwie nie wiem czy to mozliwe, bo bardzo dbam o siebie i nigdy mi się to nie zdarzyło.
Trochę o tym czytałam i właściwie jestem tam zaczerwieniona, piecze mnie i swędzi ale nie mam upławów i oprócz tego wszysto wydaje się być w pożadku.
Prosze o opinie.
edytowany: 1 raz | przez amus_zen | w dniu: 15-04-2008 9:52
|
|
|
|
|
|
|
|
Radze zajść do ginekologa. Mnie tez zdarzała sie grzybica mimo, że dbam o higienę i było to spowodowane właśnie otarciami podczas stosunku _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
czasami jest tylko zaczerwienienie i świąd i jest to grzybica.
ja bym zrobiła tak, że przez kilka dni przemywałabym wargi sromowe tantum rosa, smarowałabym clotrimazolem i łykała lacibios femina, żeby odbudować florę bakteryjną po intensywnym seksie i jeżeli nie przeszłoby, to do lekarza bym poszła _________________ Jeśli miałbyś dożyć stu lat..
Chcę żyć o jeden dzień krócej,
żeby nigdy nie musieć żyć
bez Ciebie....
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja tez bym pomknęła do ginekologa, żeby się czasem nic nie rozwinęło niepotrzebnie, bo faktycznie może być to tylko obtarcie/podrażnienie, ale one często są wstępem do jakiejś infekcji większej. Tak czy inaczej powinnaś teraz dbać o to, żeby stan się nie pogłębił, możesz też dodatkowo podmywać się naparem z kory dębu - ma właściwości ściągające i przyspiesza gojenie nabłonków, może być też do podmywania vagosan, trzeba też dbać o naturalną ochronę czyli o florę bakteryjną pochwy (tu dobre jest łyknie probiotków) i teraz jeszcze zróbcie sobie przerwę od zbliżeń, żeby nie podrażniać nabłonka, jeśli nie minie to do ginka i wtedy leczenie dla was obojga.
|
|
|
|
|
|
|
|
ja też się podłączę z podobnym pytaniem, bo po ostatniej hmm, szalonej nocy wszystko mnie piecze, pewnie to właśnie otarcia, ale pojawiła się bardzie wodnista wydzielina i nie wiem co z tym fantem zrobić, probiotyki wystarczą? czy lecieć do gina robić badania?
|
|
|
|
|
|
|
|
Mandarynko, radziłabym abyś zakupiła sobie w aptece Gałki z Propolisem dopochwowe. Jeśli nie jesteś uczulona na propolis to śmiało możesz zastosować. Skracają czas gojenia się uszkodzeń przyspieszając regenerację a zwłaszcza procesy ziarninowania.
Jedna gałka wieczorem przez 5 dni wieczorem jak idziesz juz spać.
Powinno pomóc. Jeśli po 5 dniach dalej coś niepokojącego zauważych to wtedy możesz się udac do ginekologa. _________________
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardzo dziękuję za odpowiedź, co do tych gałek, to stosowałam kiedyś i myślałam, ze zwariuję, potwornie piekło jak ja włożyłam na noc, potwornie wyciekało, musiałam zakładać wkładkę, więc trochę sie obawiam czy teraz jak mam uszkodzony nabłonek to nie będzie tak jak ostatnio, wiem, że propolis działa przeciwbakteryjne, ale nie wiem czy to najlepsze rozwiązanie dla mnie. Kupiłam ten probiotyk lacibos femina o którym tu była mowa, ale cały czas sie zastanawiam czy przy takich upławach nie powinnam zrobić czegoś więcej. Gałki rozważę, ale póki co wolałabym ich nie brać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mandarynko, a ta wydzielina ma jakiś zapach? Używaliście prezerwatyw? Zmieniałaś proszek lub płyn do higieny intymnej? Bo to tez może być opcja uczuleniowa, ale nie można wykluczyć, że np miałaś utajnioną infekcję, która daje teraz znać o sobie. Nie wiem czy jest sens się tak męczyć, ja bym poszła do lekarza, a póki co łykała lacibos femina, podmywała się lubexem czy tantum rosa albo vagosanem, żeby ulżyc nieco temu pieczeniu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie, wydzielina nie ma żadnego zapachu- tzn żadnego takiego nieprzyjemnego, owszem używaliśmy prezerwatyw, ale takich jak zawsze, więc chyba nie powinno to mieć znaczenia. Co do proszku i płynu to tez nie zmieniałam. Ale tak sobie myślę czy to faktycznie nie odezwała sie infekcja, bo ostatnio moja odporność była chyba niska, bo cały czas chodzę zmęczona, niewyspana, pracuje chyba trochę za dużo, ale taki czas u mnie.
No to z tego wszystkiego jak na razie mam tylko lacibos femina, więc chyba skoczę później do apteki po tantum rosa i przy okazji do gina sie zapiszę, w sumie masz rację, nie mam ochoty się męczyć, bo to pieczenie do najprzyjemniejszych nie należy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Cóż, skoro faktycznie byłaś osłabiona, to grzybica miała szansę się rozwinąć, to do czasu wizyty u lekarza wzmacniaj się;] Wyśpij się, idź na spacer, zrelaksuj- piękna pogoda,akurat na spacery;] No i wzmacniaj florę, łykaj witaminy dodatkowo (najlepiej te z grupy B), jedz dużo warzyw i owoców i nie popadaj w pracoholizm, bo jak masz robotę siedzącą i cały czas np w spodniach i noga na nogę to tragedia, trzeba dać ciału pooddychać
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie tak było;/ Powiem wam dziewczyny, że nieprzyjemne dolegliwości się kurcze nasilają, więc pewnie grzybek:( Wizyta we wtorek mi się szykuje i tak myślę czy czasem nie zaaplikować sobie 1 czy 2 kapsułek lacibos femina, np dziś na noc i z pon na wt dopochwowo, bo gdzieś czytałam, że tak można jeśli się czuje hm "ciśnienie", bo potem jak dostanę leki to już bym normalnie łykała, jak myślicie?
|
|