czym moze byc spowodowane, ze rodzice zabraniaja mi chodzic do TZ'a?
dzisiaj sie poklocilam o to z mama, bo powiedziala mi, ze jest wielki piatek i nie moge a ja jej odpowiedzialam czy jest wielki piatek czy co to i tak nie moge... nie wiem czemu mi zabraniaja... tata uwaza, ze chlopak powiniem chodzic do dziewczyny i ja tam nie mam po co chodzic... sa takie chwile kiedy mowie rodzicowm, ze ide do pubu albo jade do kina a w rzeczywistosci ide do TZ'a... wiem ze nie powinnam klamac, ale ja po prostu chce normalnie zyc, nic zlego przeciez nie robie. chce by moje stosunki z jego rodzicami byly dobre...
za to moj tata jakos niespecjalnie go lubi (mowi, ze nic do niego nie ma) ale ja widze jak sie na mnie patrzy jak moj TZ do mnie przychodzi, czasem nie odpowie 'dzien dobry' i udaje obrazonego... mam prawie 20 lat, on ma 24, jestesmy ze soba ponad 8 miesiecy, bardzo sie kochamy, mieszkamy na jednej ulicy 400 m od siebie... jestem ich jedyna corka, kiedys moja mama urodzila trojaczki i niestety zmarly
i dodam jeszcze, ze nie mozna z nimi porozmawiac na ten temat bo uwazaja ze maja racje oraz wladze absolutna a ja juz nie mam sily na to... nawet ojciec powiedzial mi, ze sie bedzzie musial wyprowadzic, bo sie wstydzi za moje zachowanie
to na prawde boli
_________________